Olejowanie włosów ma mokro - jak dobrać odpowiedni olej do porowatości włosów, mój rytuał
Olejowanie włosów wydaje się zabiegiem czasochłonnym i denerwującym, ale wcale nie musi takie być. Przede wszystkim warto ten czas potraktować jak chwili dla siebie w ciągu tygodnia. Chyba możemy poświęcić sobie choćby godzinkę tygodniowo na relaks i własne sprawy? Olej na włosy, maseczka, może kąpiel? Tak proste pomysły potrafią znacząco pomóc się zrelaksować, wyciszyć, skupić na swoich potrzebach i swoim ciele. Jednak jak odpowiednio dobrać olej do porowatości włosa i co to w ogóle znaczy?
Oleje do pielęgnacji włosów dobieramy ze względu na ich porowatość
Włosy niskoporowate - cechy
- mają domknięte, przylegające do kory włosa łuski, są naturalnie nawilżone i sprężyste
- ZALETY - są lejące, błyszczące, zdrowe, łatwo je rozczesać, nie plączą się, nie puszą się,
- WADY - łatwo je obciążyć, bardzo długo schną, trudne w stylizacji (najczęściej są proste, gdy chcemy je zakręcić na lokówkę szybko się prostują), mogą być cienkie, delikatne
- lubią oleje z wysoką zawartością kwasów nasyconych np. olej kokosowy, awokado, masło shea, masło babassu, masło kakaowe, mało mango.
Włosy średnioporowate - jak rozpoznać
- posiadają lekko odchylone łuski, najczęściej występujący typ włosów, mogą być lekko falowane
- ZALETY - podatne na stylizację, wyglądają całkiem dobrze, nie tak łatwo je obciążyć stylizacją
- WADY - brakuje im trochę nawilżenia, blasku i sprężystości, potrafią się puszyć, wymagają odpowiedniej równowagi PEH (proteiny, emolienty, humektanty)
- lubią oleje z wysoką zawartością kwasów jednonienasyconych, np. olej z pestek moreli, z pestek śliwki, z pestek brzoskwini, arganowy, oliwa, rzepakowy, ze słodkich migdałów.
Włosy wysokoporowate - olejowanie
- mają mocno odchylone łuski,
- ZALETY - szybko schną
- WADY - szybko tracą wilgoć, są suche, zniszczone, puszą się, pozbawione blasku, trudne do rozczesania, łatwo się łamią
- lubią oleje z wysoką zawartością kwasów wielonienasyconych np. olej lniany, z wiesiołka, z kiełków pszenicy, makadamia, konopny, z pestek winogron, z pestek malin, słonecznikowy, jojoba.
Co daje olejowanie włosów? Po co olejować włosy?
Oleje to emolienty, które dostarczone włosom wzmacniają i uelastyczniają je, dodają blasku, zmiękczają, wygładzają oraz uodparniają na zniszczenia, szczególnie mechaniczne.
Jak olejować włosy metodą na mokro?
1. Przede wszystkim olejujemy włosy na długości lub od połowy ucha do końcówek! Nie jestem fanką olejowania skóry głowy - tam stosujemy peelingi, szampony i wcierki. Możemy włosy uprzednio umyć (wtedy musimy je odsączyć z nadmiaru wody) lub olejować przed myciem (jeśli nie stosujemy stylizatorów i silikonów - w takim przypadku należy je najpierw umyć).
2. Włosy dokładnie rozczesujemy i nakładamy humektanty (stąd nazwa na mokro - pod olej nakładamy substancje nawilżające, które olej "domknie") np:
- żel aloesowy (Equilibra i Aloesove - naturalny skład, Holika Holika lub Skin79 - mniej naturalne, ale tanie),
- domowy żel z siemienia lnianego (gotujemy 4 łyżki siemienia w 2 łyżkach wody przez kilka minut na maleńkim ogniu, żeby nie przypalić, cały czas mieszamy, na koniec odcedzamy przez sitko gotowy żel, używamy zimnego!),
- miód rozpuszczony w odrobinie wody,
- żel hialuronowy,
- hydrolat, tonik nawilżający bez alkoholu i środków myjących lub mgiełka nawilżająca.
3. Odpowiedni olej nakładamy na tak przygotowane włosy, w większości przypadków najlepiej od połowy ucha w dół i ponownie czeszemy, aby rozprowadzić produkty na długości włosa równomiernie. Warto wspomnieć, że na początek najlepiej zacząć od naprawdę MAŁEJ ILOŚCI OLEJU - więcej nie znaczy lepiej, a może być problematyczne podczas zmywania.
4. Możemy luźno związać włosy u góry i schować je pod czepek lub miękki ręczniczek, aby było im ciepło.
5. Trzymamy olej na włosach minimum godzinę, najlepiej dwie. W wersji przyspieszonej można spróbować nawet 20 minut, ale im dłużej tym teoretycznie efekt powinien być lepszy.
6. Po tym czasie zmywamy olej ciepłą (nie gorącą!) wodą i emulgujemy odżywką bez silikonów - czyli "myjemy" włosy odżywką. Tutaj są dwie szkoły - jedni po emulgowaniu zmywają całość wodą lub delikatnym szamponem, a inni trzymają odżywkę na włosach przez kolejne 20 minut (najlepiej znowu w cieple pod ręczniczkiem).
7. Zmywanie - ponownie ciepłą wodą, aby pozbyć się resztek odżywki, co jest szczególnie istotne przy cienkich i delikatnych włosach niskoporowatych. W razie konieczności możemy użyć delikatnego lub bardzo rozwodnionego szamponu (samej pianki).
8. Obserwujemy włosy - jeśli przy wysokoporowatych włosach efekt nas nie zadowala możemy następnym razem nie zmywać całości szamponem lub na koniec dodać jeszcze maskę. Jeśli włosy są przeciążone warto następnym razem zmniejszyć ilość oleju lub wybrać inną odżywkę do emulgowania, a może umyć włosy szamponem? Tutaj bardzo istotna jest indywidualna obserwacja i próbowanie różnych opcji, aby znaleźć tą idealną dla siebie.
Mój ulubiony sprawdzony rytuał olejowania (włosy średnioporowate)
1. Olejowanie stosuję przed myciem, zazwyczaj w weekend, gdy mam wolne 2-3 godziny dla siebie (czas już ze schnięciem!).
2. Stosuję mój ukochany olej z pestek moreli - przepięknie wygładza i nabłyszcza włosy, a przy tym nie obciąża ich i łatwo się zmywa, wspaniale też uelastycznia i zabezpiecza końcówki! Ostatnio lubię też gotowe miksy i mieszanki różnych olei - warto szukać najlepszych dla siebie.
3. Jako podkład nawilżający pod olej stosuję dowolny hydrolat i gotowy żel aloesowy, bo tak jest najszybciej i najprościej.
4. Zawsze zawijam włosy w ręcznik - zauważyłam, że wtedy można trzymać olej na włosach krócej, chodzę tak zazwyczaj 30-50 minut.
5. Zmywam olej i emulguję zwykle maską z większą ilością emolientów, a potem całość od razu dokładnie spłukuję (nie chodzę już z maską czy odżywką pod ręcznikiem).
6. Zostawiam włosy do wyschnięcia same, nie suszę suszarką.
A Wy próbowałyście olejowania włosów na mokro? Widzicie u siebie zadowalające rezultaty?
Olejowanie to idealne dopełnienie każdej pielęgnacji. Włosy po prostu lepiej wyglądają. Tylko u mnie jest trochę inna zasada, jeżeli przytrzymam oleje dłużej niż godzinę, to potem są takie "przyklapnięte". Ale wiadomo, każda z nas ma inne włosy i musi do nich dostosować wszystko.
OdpowiedzUsuńPomocny wpis!
Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Dokładnie tak - to bardzo indywidualne kwestie. Niektóre włosy w ogóle nie lubią i nie potrzebują olejowania. Jeszcze inne chłoną wszystko co się na nie nałoży i tylko po olejowaniu wyglądają zdrowo :)
UsuńNie miałam żadnego z tych olejów.
OdpowiedzUsuńja się nie mogę dogadać z moimi włosami ostatnio :( żadne OMO, PEH, olejowanie itp nie działa :(
OdpowiedzUsuńMoże za dużo rzeczy próbujesz, za często? Może Twoje włosy nie potrzebują tyle uwagi? Czasem łatwo przesadzić, znam to także :)
UsuńU mnie aloes totalnie się nie sprawdza jako podkład, mam po takim zabiegu podrażnioną skórę głowy. Stosuję olej solo do olejowania ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie polecam olejowania skóry głowy - tam lepiej się sprawdzą wcierki, peelingi bez drobinek i szampon :)
UsuńSzczerze mówiąc to nigdy nie olejowałam włosów. Musze spróbować i zobaczyć efekty na moich włosach
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam olejowanie włosów :).
OdpowiedzUsuńŚwietny post!!! Olejuję włosy najczęściej olejem kokosowym, ale robię to raz na miesiąc!!! Wciąż brakuje mi czasu 🙃!!!
OdpowiedzUsuń