Mity kosmetyczne - sprawdź czy też w nie wierzysz! Wywiad z Plantea Natural Cosmetics
Wydawałoby się, że zostały już dawno - i to wielokrotnie - obalone. A jednak nadal funkcjonują w najlepsze - mity kosmetyczne. Czasem dość absurdalne, czasem na pozór logiczne, ale wciąż mity. Mówi się, że kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą - w przypadku mitów tak to chyba funkcjonuje od lat. Informacje są powtarzane bez sprawdzenia, a wiele z nich było już badanych i mamy pewność, że nie są prawdą. Sprawdź czy też wierzysz w mity kosmetyczne!
MITY KOSMETYCZNE
Czy olej i olejek to to samo?
Z definicji oleju wynika, że powstaje on w procesie tłoczenia odpowiedniej części rośliny. Przykładem oleju jest olej kokosowy, olej arganowy, olej z pestek moreli, olej słonecznikowy. Słowo olejek odnosi się do olejków eterycznych, które powstają w procesie destylacji z parą wodną i są substancjami silnie skoncentrowanymi. Definicje są ważne, ponieważ oleju możemy użyć na skórę bez rozcieńczania, natomiast z olejkami eterycznymi trzeba uważać - mogą podrażnić, a nawet "poparzyć" skórę! Nie powinno się tych słów używać zamiennie, ponieważ powoduje to chaos.
- Dodatkowo olejkiem zwykło się także nazywać mieszaniny różnych substancji z olejem - może to być przykładowo olej mineralny (syntetyczny z ropy naftowej) z silikonami i odrobiną roślinnego, cennego oleju arganowego - taki produkt producenci często nazywają olejkiem arganowym (szczególnie do włosów). Skład syntetyczny i myląca nazwa.
- Innym przykładem olejku (mieszaniny) jest produkt do demakijażu - kilka naturalnych olei roślinnych, ekstrakty i zapach. Skład naturalny i nazwa ok.
Czy filtry UV stosować tylko latem lub przed pójściem na plażę?
Słońce operuje przez cały rok, a konkretnie promieniowanie UV. Jesienią i zimą promieniowanie jest mniejsze, ale nie znika! Aktualnie wiadomo, że ochrona przed promieniowaniem jest ważnym sposobem walki nie tylko z chorobami skóry (jak nowotwory), ale także ze starzeniem. Tak, tak - filtr UV warto potraktować jako produkt anty-aging! Dodatkowo filtr chroni skórę przed powstawaniem przebarwień.
Czy SPF z kremów się sumuje?
Niestety nie - nakładając kilka produktów z różną wartością SPF nie zwiększymy ochrony przeciwsłonecznej. Dlatego dużo lepiej nałożyć jeden krem, ale z wysokim filtrem - najlepiej SPF50+. Dlaczego takim wysokim? Bardzo często nakładamy zbyt mało filtra, robimy to niedokładnie, a w ciągu dnia nie reaplikujemy kremu. Dlatego im większy faktor, tym większe prawdopodobieństwo, że ochrona będzie wystarczająca - nawet jeśli nałożymy za mało kremu na skórę.
Czy alkohol w kosmetykach jest zły i niszczy skórę?
Warto zacząć od tego, że alkohole są bardzo różne! Od alkoholi tłuszczowych, które są emolientami czyli natłuszczają, zmiękczają i wygładzają naskórek, są też stabilizatorami konsystencji, zagęstnikami, działają na skórę ochronnie, pozostając na jej powierzchni i mają niski potencjał alergenny (np. Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Mirystyl Alcohol, Decyl Alcohol). Inne alkohole są substancjami nawilżającymi - choćby słynna gliceryna, aktywnymi - np. retinol, zapachowymi - alkohol benzylowy (występuje naturalnie np. w olejkach eterycznych w postaci estrów), konserwującymi.
Złą sławą obdarzone są: Alkohol Denat., Alcohol, Ethanol oraz Ethyl Alcohol. Są one substancjami silnie odtłuszczającymi skórę, konserwantami i rozpuszczalnikami substancji aktywnych, a także promotorami przenikania tych substancji głębiej. Należy przede wszystkim patrzeć na pozycję, na której alkohol denat. znajduje się w INCI - jeśli jest pod koniec to oznacza, że użyto go w minimalnych ilościach np. do rozpuszczania substancji aktywnej lub wsparcia układu konserwującego. Ilości do 5% zwykle nie trzeba się bać - powinien wtedy całkowicie odparować z powierzchni skóry. Kłopot może się pojawić gdy stosujemy często kosmetyki NA BAZIE alkoholu (tam, gdzie jest go dużo, na początku składu, szczególnie często widać to w tonikach do cery tłustej) - wtedy usuwamy naturalną warstwę sebum, uszkadzamy naturalny płaszcz hydro-lipidowy skóry, zabijamy "dobre" bakterie i pozbawiamy cerę naturalnej ochrony przed czynnikami zewnętrznymi. Czy na pewno na tym nam zależy? Cera po jakimś czasie zaczyna się bronić produkując jeszcze więcej sebum (w przypadku cery tłustej i mieszanej) lub pojawiają się podrażnienie i przesuszenie (cera sucha, wrażliwa). Jak widać - powiedzenie, że alkohol jest zły jest zbyt ogólnikowe i mylące, bo alkohole są różne i wiele zależy od ilości alkoholu w składzie.
- CIEKAWOSTKA od PLANTEA - alkohol używany jest często przed zabiegiem medycznym oraz u kosmetologa (np. przed zabiegiem kwasami) jako preparat odtłuszczający i dezynfekujący/oczyszczający skórę - ma na celu przygotowanie do zabiegu i działa wtedy na naszą korzyść.
Czy naturalne mydło jest dobre do oczyszczania skóry?
Mydło - każde, także naturalne - ma zasadowe (wysokie) pH, gdy tymczasem naturalne pH skóry jest lekko kwaśne (niskie). Stosując często kosmetyki z nieodpowiednim pH możemy zaburzyć równowagę skóry oraz zniszczyć "dobrą" mikroflorę bakteryjną (mikrobiom) skóry, która pomaga nam w walce z niekorzystnymi warunkami zewnętrznymi oraz nadmiernym rozrostem mikroflory "patologicznej", niekorzystnej (np. trądzik).
- CIEKAWOSTKA od PLANTEA: Jest wielu zwolenników stosowania mydeł, jednak kiedyś temat mikrobiomu nie był tak dobrze poznany jak obecnie - od niedawna dopiero możemy docenić jego pozytywny wpływ na skórę, dlatego nie warto walczyć z "dobrymi" bakteriami :)
Czy glikole mogą się znajdować w kosmetykach naturalnych?
Glikole są humektantami (zatrzymują wodę w naskórku), mają zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu ułatwiają transport składników aktywnych, zapobiegają wysychaniu kosmetyków, a także są dobrymi rozpuszczalnikami substancji aktywnych. W kosmetykach naturalnych (szczególnie certyfikowanych) występują glikole pochodzenia roślinnego (wyprodukowane nie z ropy naftowej, a np. gliceryny roślinnej czy kwasu mlekowego dzięki np. mikroorganizmom). Przykładem roślinnego glikolu jest PROPANEDIOL i BUTANEDIOL. Glikole roślinne mogą znajdować się w kosmetykach naturalnych, dodatkowo (według doniesień) są łagodniejsze dla skóry niż wersje syntetyczne (mają trochę inną budowę strukturalną).
- CIEKAWOSTKA od PLANTEA: Glikol pentylenowy również jest na liście dozwolonych składników kosmetyków naturalnych. Glikole w kosmetykach pełnią funkcję emoliencyjną, nawilżającą, są boosterami kosnerwantów. W przypadku propanediolu (przynajmniej tego, którego my używamy) w kosmetykach przeciwsłonecznych wpływa na dodatkowe nawilżenie, szczególnie jeśli zastosowane są filtry fizyczne (mineralne).
Czy skóra przyzwyczaja się do kosmetyków?
Kolejny mój ulubiony mit :) Skóra nie przyzwyczaja się do kremu, a widoczne efekty są często najlepsze na początku, ponieważ to my przyzwyczajamy się do rezultatów! Początkowa poprawa np. nawilżenia będzie najbardziej widoczna, ponieważ skórę można nawilżyć tylko do jakiegoś stopnia - a my ciągle oczekujemy więcej i więcej :) Dodatkowo potrzeby skóry stale się zmieniają! Choćby w zależności od dnia cyklu (hormony), pory roku, diety.
WYWIAD Z PLANTEA
Zaprosiłam do wywiadu Patrycję Korzec, właścicielkę krakowskiej marki Plantea. Patrycja jest inżynierem chemii, skupia się na surowcach naturalnych, zdobywa doświadczenie poprzez własną praktykę wspieraną teorią naukową. Marka opiera receptury na dobrej jakości surowcach naturalnych z całego świata.
1. Plantea od dawna walczy z mitami kosmetycznymi na swoim FB i IG. Jaki mit jest najczęściej powtarzany?
Patrycja: Już od prawie roku na naszych SM publikujemy cykl [Obalamy mity], w którym rozprawiamy się z najczęściej powielanymi mitami kosmetycznymi. Najczęściej powielanym mitem są alkohole w kosmetykach. Wystarczy, że w składzie pojawia się 'alcohol' i taki kosmetyk jest skreślany. A przecież alcohol może występować, jako: alkohol benzylowy, alkohol cetylowy, alkohol stearylowy, itd. Te substancje to albo konserwant, albo substancja natłuszczająca i nie mają nic wspólnego z klasycznym alkoholem etylowym, czy denaturowym.
2. Ostatnio na topie znów jest jeden z najciekawszych mitów i jestem ciekawa komentarza. Czy zimą woda w kremie zamarza?
Patrycja: Nakładając krem, który zawiera wodę wcale nie musimy się obawiać, że zamarznie nam na skórze. Emulsje zawierają również oleje, emolienty, woski, masła, które tworzą na skórze powłokę, która chroni przed odparowywaniem wody z naskórka. Jedynie co może się okazać, to tylko to, że zbyt lekki krem zimą będzie po prostu za lekki. W takiej sytuacji należy dobrać inny krem, bogatszy (takie też zawierają wodę).
3. Jaki jest Twój ulubiony mit kosmetyczny? Czy jest taki, który już tylko lekko bawi?
Patrycja: Może nie ulubiony, ale taki który znam z własnego doświadczenia, albo błędów nastoletnich: "skóra trądzikowa potrzebuje częstego oczyszczania i stosowania preparatów na bazie alkoholu". Tak, kiedyś traktowałam swoją skórę, a teraz wiem, że to ogromny błąd.
4. Skąd się biorą te wszystkie mity? Jest mnóstwo osób i stron, które z tym walczą, obalają i wyjaśniają, a one nadal doskonale funkcjonują i są powtarzane z ust do ust.
Patrycja: Myślę, że mity zostały dobrze zakorzenione i trudno teraz je obalić, pomimo licznych edukujących profili. A z drugiej strony, osoba która się nie zna, a chce się dowiedzieć, po prostu nie wie gdzie sprawdzić. Tak powstaje błędne koło, ale im więcej osób obalających mity, tym lepiej :)
5. Plantea mocno stawia na ochronę przeciwsłoneczną. Czy jest jeszcze jakiś mit funkcjonujący w tym temacie, który warto przytoczyć?
Patrycja: Ochrona przeciwsłoneczna to temat, który bardzo kuleje wśród Polaków. Stosujemy kremy sezonowo, tylko w lecie, aplikujemy go za mało, nie mówiąc już o reaplikowaniu kremu z filtrem. W okresie letnim często krążą przepisy przygotowanie kremu z filtrem w warunkach domowych. Czy da się to zrobić? No nie, to jest właśnie kolejny mit i to bardzo niebezpieczny*. Tlenek cynku i dwutlenek tytanu to substancje, których nie rozpuścimy ani w wodzie, ani w oleju. Możemy je tylko zawiesić, i tu jest całe clou. W warunkach domowych nie dysponujemy odpowiednim sprzętem, który równomiernie rozłoży filtr mineralny w kremie, ani nie sprawdzimy jaką ochronę przed UVA/UVB posiada przez nas stworzony krem. To wszystko wiąże się z tym, że ochrona jest niepewna, bardzo zaniżona i tylko możemy sobie zaszkodzić.
- *Aneta: Jak wiecie bardzo lubię kosmetyki DIY i krem z filtrem jest jedynym kosmetykiem, za którym nigdy się nie wzięłam i nie zamierzam. Uważam, że w tej kwestii powinniśmy w pełni zaufać laboratoriom i profesjonalistom!
6. Co myślisz o czytaniu składów kosmetyków przez osoby spoza branży? Jak na to patrzy producent kosmetyków? Dla niektórych nie ma to sensu i wrzucane jest do mitów.
Skład to nie wszystko. Prawidłowo rozpisane INCI nie uwzględnia nazw handlowych substancji. Ten sam ekstrakt, ale kilku producentów i mamy niekiedy kolosalne różnice. Te różnice polegają m.in. w jakości składnika, wyglądzie, sposobie pozyskiwania, ale przede wszystkim w badaniach, które wykonują renomowani producenci składników kosmetycznych. Dla laika nazwa ekstraktu, to tylko ekstrakt, ale za takim składnikiem może stać szereg drogich badań producenta, in vivo, in vitro, badania aplikacyjne, itd. Temat rzeka :)
7. Coraz więcej marek stawia na transparentność składów - niektóre podają nawet pełną procentową zawartość składników w formułach. Czy to dobry krok, a może przesada?
Patrząc na to od strony technologa ma to swoje zalety, ale też wady. Konsument patrzy na etykiety kosmetyków i zwykle kupuje ten, w którym % składnika jest większy. No i właśnie tu jest problem, bo skład INCI nie odpowie na pytanie jaki jest proces produkcji, jakie zostały zastosowane triki technologa, jakie jest pH kosmetyku, jakie są zastosowane inne substancje, i tu można mnożyć. Czasem mam wrażenie, że trwa wyścig kto da więcej. Dla przykładu popularny w ostatnim czasie niacynamid w licznych badaniach naukowych wykazuje fantastycznie działanie na skórę przy zastosowaniu tylko (albo aż!) 2%.
8. Spotkałaś się z mitem, który wyjątkowo Cię poruszył? Był niesprawiedliwy, bardzo szkodliwy lub przestarzały?
Bardzo szkodliwy mit tyczy się olejków vs oleje. Często te nazwy są mylone i nie zawsze w odpowiedni sposób te substancje są stosowane. Oleje pozyskiwane są w procesie tłoczenia, a olejki m.in. w procesie destylacji z parą wodą. O ile oleje możemy stosować bezpośrednio na skórę, tak olejki eteryczne należy stosować w rozcieńczeniu. To bardzo silne substancje, różnią się budową chemiczną w stosunku do olejów. Częstym i bardzo niebezpiecznym błędem jest dodanie ulubionego olejku eterycznego bezpośrednio do kąpieli. Kropelki olejku pływają po powierzchni wody i mogą zetknąć się ze skórą, a to z kolei może doprowadzić do podrażnienia lub nawet poparzenia.
Bardzo dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że pomożemy troszkę rozwiać wątpliwości jeśli ktoś je jeszcze miał. Zapraszam Was na FB i IG PLANTEA - na pewno wkrótce pojawią się tam inne mity.
Post nie jest sponsorowany
Znaliście wszystkie przytoczone mity? Może kojarzycie jeszcze inne "smaczki" krążące po internecie?
Ciekawy wywiad, większość rzeczy wiedziałam, ale nie wszystko ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad i sporo ciekawych mitów, z którymi chyba praktycznie każdy z nas miał do czynienia. Też zupełnie niedawno dowiedziałam się o kilku, które wcześniej wydawały mi się najprawdziwszą prawdą
OdpowiedzUsuńA wiesz, z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sprawy. Naprawdę ciekawy wywiad!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki…ech. Byle do Świąt;)
Ciekawy wywiad :)
OdpowiedzUsuńJaki ciekawy wpis. Przyznam, że nie znałam tych mitów.
OdpowiedzUsuńPrzydatny wpis :)
OdpowiedzUsuńKiedys wierzylam w sporo mitow, obecnie jestem bardziej swiadoma :D
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Bardzo interesujący. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad, z przyjemnością go przeczytałam! Mam nadzieję, że świadomość wśród konsumentek będzie wzrastać, a te mity odejdą na stałe w niepamięć.
OdpowiedzUsuń