Woskowijki Malu - recenzja eko alternatywy dla folii spożywczej i papieru śniadaniowego
Co to jest woskowijka?
Woskowijka od dłuższego czasu przewijała mi się przed oczami w różnych sklepach ekologicznych, na Instagramach dziewczyn less waste czy zero waste, a także na grupach Facebookowych. Trzeba było wypróbować na sobie jak to działa, czy w ogóle coś daje, jak wygląda i z czego jest zrobiona.
Skład ekologicznych woskowijek
Woskowijki Malu to kolorowe płachty z bawełny organicznej z certyfikatem GOTS (gwarantuje, że wyroby zostały wyprodukowane z poszanowaniem środowiska naturalnego i praw pracowników), nasączone woskiem pszczelim, żywicą sosnową i olejem jojoba. To produkty dopuszczone do bezpośredniego kontaktu z żywnością (posiadają badania), naturalne i wielorazowego użytku. Zestaw trzech woskowijek w tekturowym opakowaniu kosztuje 49 zł (mogą być w różnych wymiarach lub jednym).
- Woskowijki dzięki swojemu składowi są antybakteryjne i niesamowicie przedłużają świeżość owiniętej żywności. Kanapka do pracy nawet pod koniec dnia będzie idealnie miękka, zachowa swój zapach i nadal będzie apetyczna, gdy tymczasem ta w zwykłej folii już przyschnie (sprawdzone!).
Woskowijka by Malu to naturalna eko alternatywa dla plastiku
Alternatywa dla papieru śniadaniowego, folii aluminiowej, pojemników plastikowych i wielu produktów, które wykorzystujemy jednorazowo, a potem wyrzucamy. Dzięki woskowijkom łatwiej być less waste, choć trzeba się trochę przestawić i przyzwyczaić. Jeżeli chcecie ograniczyć ilość plastiku w domu czy pracy albo zależy Wam na zmniejszeniu "jednorazówek" to jest idealny sposób. Woskowijki mają charakterystyczny zapach pszczelego wosku z leciutkim aromatem sosny - aby go wyczuć trzeba mocno zbliżyć je do nosa. Zapach nie przechodzi np. na kanapki czy inną żywność. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na design i trzeba powiedzieć to wprost - woskowijki wyróżniają się wyglądem, mają ciekawe nadruki, są kolorowe i wesołe. Nie jest to może najważniejsze, ale może przekonać np. najmłodszych do noszenia kanapek w takim opakowaniu :) Warto zauważyć, że woskowijki ją sztywniejsze niż papier czy folia i grubsze, ale łatwo w nie zawinąć kromkę chleba, bo są też elastyczne. Pod wpływem ciepła dłoni (wystarczy chwilkę przytrzymać) mogą się dopasować do kształtu owiniętego przedmiotu i lekko skleić. Minusem może być fakt, że należałoby kupić kilka zestawów woskowijek w różnych rozmiarach, aby całkowicie wyeliminować papier śniadaniowy dla małej rodziny. To są pewne koszty, które oczywiście trzeba ponieść, natomiast posłużą nam przez dłuższy czas, a po zużyciu są całkowicie biodegradowalne. Woskowijki by Malu zostały ręcznie wyprodukowane w Polsce.
Jak używać woskowijek?
Woskowijkami można owijać chleb, kanapki,
ser, warzywa, owoce, przekąski lub przykrywaj nimi miseczki, kubeczki, dzbanek z napojem czy mrożoną herbatą. Nie zaleca się jedynie przechowywania w nich surowego mięsa i owijania gorących potraw. W woskowijkach można żywność zarówno przechowywać, także w lodówce, jak i transportować (do pracy, szkoły czy na wycieczki).
Rozmiary woskowijek
- S (18x18 cm) jest na tyle maleńki, że owiniemy nim np. pół ogórka czy cytryny, pokrojone zioła, okryjemy kubek z napojem lub garść maleńkich pomidorków koktajlowych.
- M (25x25 cm) jest idealny na owinięcie kanapki lub miseczki, kawałka sera czy większe warzywo.
- L (36x36 cm) to już konkret, można nim idealnie owinąć cały talerz z jedzeniem, miskę z sałatką, pół chleba czy zapakować kilka kanapek jednocześnie.
- XL (36x54 cm) - idealny do owinięcia całego bochenka chleba.
- UWAGA! Unikamy owijania gorących potraw oraz innych źródeł ciepła mogących rozpuścić wosk.
Jak dbać o woskowijki?
Jeżeli woskowijka się "zatłuściła" lub zabrudziła można ją umyć w zimnej lub letniej wodzie, ewentualnie z dodatkiem naturalnego mydła. Następnie suszymy ją, składamy i chowamy do następnego użycia. Można ją też przetrzeć czystą szmatką nasączoną samą zimną wodą (osobiście preferuję ten sposób). Nie należy jej prać ani myć w gorącej wodzie (w ogóle unikamy gorąca!). Woskowijki by Malu mogą nam służyć przez kilka miesięcy w zależności od intensywności używania.
- W razie potrzeby woskowijki można odświeżyć prasując je między dwoma arkuszami papieru do pieczenia lub używając specjalnego zestawu do regeneracji z woskiem pszczelim. Można też prasować je raz w miesiącu prewencyjnie :) Inny sposobem może być ułożenie rozłożonych woskowijek na blasze do pieczenia i postawienie na słońcu przez kilka godzin.
Co myślicie o wokowijkach by Malu? Używacie albo planujecie spróbować?
Zdecydowanie mnie zachecilas! Nie pomyślałam, ze można w nich przechowywać np chleb! A z tym mam największy problem, bo w papierowej torebce wysycha :/ wiec trzymam w plastikowej
OdpowiedzUsuńZnam ten problem :) Do chleba wystarczy kupić odpowiednio duży rozmiar i już - super opcja!
UsuńMoże są i fajne, ale jak na razie nie czuję potrzeby się zaopatrywania w nie :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, nic na siłę :) Ale warto wiedzieć, że w razie czego jest taka możliwość.
UsuńCiekawa alternatywa, nie da się zaprzeczyć. Nie jestem jednak pewna, czy my jesteśmy na nie gotowi...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
To rzeczywiście ciekawa alternatywa. Warto zaopatrzyć się w tego typu produkt.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz dowiedziałam się o takim produkcie :D
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, jeszcze rok temu też o niej nie wiedziałam :)
UsuńNie używałam jeszcze nigdy. Zawsze sie obawiałam, że jedzenie mi tam wyschnie ;p
OdpowiedzUsuńNieee, to jest zupełnie na odwrót! Jedzenie właśnie w ogóle nie schnie, nawet przez kilka dni w lodówce ser nie przysycha, tak samo kanapka po kilku godzinach. Zrobiłam nawet z mężem test (bo on je czasem kanapki w pracy) i sam był zadowolony, że z woskowijki kanapki są nadal świeże :)
UsuńW takim razie muszę wypróbować :)
UsuńPierwszy raz słyszę o takim produkcie.
OdpowiedzUsuń