Jak stosować szampon w kostce? Naturologia recenzja szamponu oczyszczającego, opinia
Szampon w kostce recenzja
Trend less waste lub wręcz zero waste jest coraz bardziej popularny. I nic dziwnego. Coraz więcej ludzi chce być bardziej eko i szuka odpowiednich dla siebie produktów bez plastiku, nadmiaru opakowań, za to biodegradowalnych i maksymalnie naturalnych. Na wszystkie te potrzeby odpowiada szampon w kostce, który nie tylko myje i pielęgnuje włosy, ale także nie jest szkodliwy dla środowiska.
Recenzja szamponu w kostce Naturologia
Szampon w kostce oczyszczający Naturologia ze skrzypem polnym został wykonany ręcznie w polskiej manufakturze. Bardzo lubię i cenię takie produkty. Podobnie zachęcająco wygląda naturalny skład kosmetyku. Szampon to twarda, zielona kostka o delikatnym, ziołowym zapachu. Sprzedawany jest w papierowej torebce. Osobiście mam wersję mini, którą dostałam gratis do zakupu dezodorantu tej marki, a pełnowymiarowe 70 g kosztuje 29 zł i teoretycznie ma wystarczać na 50 myć. Wersja mini wystarcza na ok. 15-20 myć.
Skład szamponu Naturologia
INCI: Sodium Cocoyl Isethionate (łagodny detergent z kokosa, SCI, odpowiedzialny za właściwości myjące i wytwarzanie piany), Butyrospermum Parkii Butter (masło shea, pielęgnuje i odżywia włosy), Montmorillonite (glinka, absorbuje zanieczyszczenia), Vitis Vinifera Seed Oil&Equisetum Arvense Leaf Extract (macerat olejowy ze skrzypu polnego, wysoka zawartość krzemu wpływa na grubość, wytrzymałość i elastyczność włosa), Spirulina Platensis Powder (spirulina poprawia kondycję włosów, barwi kostkę na zielono), Inulin (inulina zmiękcza i nabłyszcza), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba nabłyszcza i kondycjonuje), Salvia Sclarea Flower Oil, Mentha Piperita Oil, Lavandula Angustifolia Herb Oil, Linalool (olejki eteryczne z szałwii, mięty, lawendy, nadają szamponowi zapach oraz działają antybekteryjniei oczyszczająco na skórę głowy).\
Stosowanie szamponu w kostce
Wszędzie czytałam, aby kostkę zwilżyć i masować w dłoniach do wytworzenia piany. Przy kilku pierwszych użyciach, kiedy kostka była świeża, nawet mi się to udawało, choć wymagało dłuższej chwili. Powstałą w ten sposób pianę nakładałam po prostu na skórę głowy i włosy, po czym masowałam i spłukiwałam (warto pamiętać, że zarówno włosy jak i skóra głowy nie lubią za gorącej wody). Niestety po kilku użyciach kostka zrobiła się śliska i piana nie chciała się tak łatwo wytwarzać... Zaczęłam więc po prostu pocierać kostką włosy w różne strony - piana, owszem, powstawała i to całkiem dużo, jednak po takim myciu uzyskiwałam poplątane i spuszone włosy, nie mówiąc o tym, że łatwo je tak uszkodzić, osłabić i wyrwać. Tak źle i tak niedobrze... Można niby pocierać kostką bezpośrednio o włosy, ale tylko zgodnie z kierunkiem ich wzrostu, z wyczuciem, ale mimo wszystko przy częstym stosowaniu może to wpływać negatywnie na włosy, więc lepiej nie ryzykować.
- Mój patent na szampon w kostce to... woreczek po czosnku! Taki zwykły woreczek z oczkami, w jakim kupuje się np. trzy sztuki czosnku. Wystarczy włożyć do środka kostkę szamponu, zmoczyć wodą i pocierając wytworzyć pianę. Dużo szybciej i obficiej niż w samych rękach :)
Mycie włosów szamponem w kostce wymaga odrobinę wprawy i troszkę cierpliwości. Warto poświęcić więcej czasu na wytworzenie piany, w rezultacie jest to lepsze dla naszych włosów. Sama piana równie dobrze jak szampon w płynie umyje skórę głowy, a jednocześnie nie splącze włosów. Szampon w kostce ma odpowiednio niskie pH, mimo że wyglądają
podobnie jak zasadowe mydło, nie ma więc potrzeby stosowania np.
płukanki octowej po umyciu włosów.
- Uwaga, istnieją również mydła do włosów, które także sprzedawane są na kostki. Aby sprawdzić z czym mamy do czynienia najlepiej sprawdzić skład - jeśli na początku mamy SCI (Sodium Cocoyl Isethionate) lub SCS (Sodium Coco Sulfate) jest to szampon naturalny :)
Jest jeszcze jeden sposób użycia szamponu w kostce, którego osobiście nie próbowałam. Potrzebne jest pudełko np. po peelingu lub słoik, do którego wlewamy trochę wody i wkładamy kostkę, a następnie energicznie potrząsamy, aby wewnątrz powstała piana. Pianą myjemy włosy, a kostkę wyjmujemy z pojemnika do wyschnięcia.
Kostka z czasem ma prawo się pokruszyć, wtedy też najłatwiej włożyć ją do woreczka.
Działanie szamponu w kostce, rezultaty
Przy odpowiednim stosowaniu włosy są mięciutkie, gładkie i pięknie pachną ziołami! Dla mnie niezwykle istotne jest, że po szamponie w kostce Naturologia nie swędzi skóra głowy, nie jest przesuszona i nie mam łupieżu. Włosy wcale nie są też sztywne czy matowe, jak niektórzy straszą, choć końcówki faktycznie wymagają odżywki lub maski (mam po większości szamponów przez nadużywanie prostownicy i farbowanie). Szczególnie mocno cieszy fakt, że włosy zdecydowanie dłużej są świeże, nie przetłuszczają się tak szybko, a mam do tego tendencję. Są za to pięknie odbite u nasady, puszyste i wizualnie wydaje się, że jest ich więcej. Z takiego efektu będą zadowolone posiadaczki cienkich czy delikatnych włosów - jak ja.
Trzeba koniecznie pamiętać, aby kostka po myciu mogła dobrze wyschnąć. U mnie leży w porcelanowej miseczce z dala od wody, czyli nie bezpośrednio pod prysznicem.
Podsumowując jest to idealny szampon do włosów z tendencją do przetłuszczania i łupieżu oraz dla osób, które szukają rozwiązań zmniejszających produkcję odpadów. Szampon w kostce to szczególnie fajny patent na podróże, zwłaszcza samolotem z bagażem podręcznym - nie ogranicza nas wtedy 100 ml. Zresztą Naturologia posiada pełen zestaw podróżny, w którym znajdziemy mini szampon w kostce malinowy lub ze skrzypem (20 g), dwa mydełka (po 16 g) oraz mini naturalny dezodorant w kremie (15 ml) za ok. 39 zł (w aluminiowej puszce i woreczku bawełnianym). Na zdjęciu niżej można zobaczyć jak wygląda taki zestaw (zdjęcie zrobiłam na Ekocudach w Warszawie). Wszystkie kosmetyki są wegańskie i naturalne.
A Wy używacie szamponu w kostce? Ciekawi Was takie rozwiązanie czy jednak traktujecie to jak ciekawostkę i nic więcej?
Póki co nie miałam doczynienia z kostkami, ale sporo o nich ostatnio czytam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że sięgnęłam po niego ze zwykłej ciekawości "o co tyle szumu", ale nie żałuję! Warto spróbować :)
UsuńSzampony w kostce coraz częściej pojawiają się w ofercie drogeryjnej i manufakturach kosmetycznych. Może warto sięgnąć po taki kosmetyk...
OdpowiedzUsuńNa pewno można sprawdzić jak działa, to coś zupełnie innego. Podobnie jeśli kogoś interesuje less waste :)
UsuńMoże kiedyś wypróbuję taki szampon, na razie wolę jednak swoje sprawdzone płynne :)
OdpowiedzUsuńSprawdzone szampony to też rozwiązanie, czasem lepiej nie kombinować, zależy jakie masz włosy i jak delikatną skórę głowy :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że mają taki w ofercie :). Teraz robi się chyba pewnego rodzaju moda wśród producentów na tego typu produkty. Zresztą na ostatnich ekocudach podobno hitem sprzedażowym był właśnie szampon w kostce :). Ja sama mam dwa takie produkty w zapasach, ale jeszcze się do nich nie dobrałam, ciężko więc stwierdzić, czy polubię taką formę na dłużej.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się sprawdzą, jak już się dorwiesz do zapasów :) Moda czy nie moda - fajny patent!
UsuńCzytam często o kostkach ale nie mam odwagi spróbować-obawiam się splątania,tępych włosów, a mam je długie i gęste, potrzebują dużo odżywki bo źle się rozczesują. Nie wyobrażam sobie też aplikacji, chyba nie mam do tego cierpliwości :D Z drugiej strony wizja dłużej świeżych włosów kusi...
OdpowiedzUsuńMasz zupełnie inne włosy niż ja, więc trudno ocenić jakby było ze splątaniem, ale włosy po kostce wcale nie są "tępe" czy sztywne, są mięciutkie - przynajmniej moje :)
UsuńMiałam ten szampon i nie przekonałam się do szamponów w kostce. Niby dobrze oczyszczał, ale upierdliwe stosowanie + plątanie włosów mnie zniechęciło;)
OdpowiedzUsuńTroszkę stosowanie irytuje, tutaj nie ma się co sprzeczać, kwestia determinacji i chęci, żeby spieniać szampon przed użyciem :)
UsuńTego szamponu nie znam, ale miałam kiedyś taki w kostce innej marki. Używałam właśnie tak jak Ty na początku.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to najlepszy sposób na długą metę, dlatego wolałam "złagodzić" pocieranie kostką o włosy, to nie może być dla nich dobre, szczególnie przy cienkich i delikatnych kosmykach :(
UsuńWłaśnie zastanawiam się, aby też spróbować szamponu w kostce, ale nie wiem, czy mi się sprawdzi. Najbardziej obawiałam się, że będzie za słabo mył, ale skoro Tobie się sprawdził, to może dam mu szansę :)
OdpowiedzUsuńJeśli boisz się, że jest delikatny to mając porównanie do szamponu oraz balsamu myjącego Sylveco, a także do pomarańczowego szamponu Vianka - które bardzo słabo oczyszczały mogę napisać śmiało, że kostka Naturologii myje o niebo lepiej od tych wymienionych :)
UsuńSzampon w kostce to obecnie kosmetyczny hit. I dobrze, bo wpisuje się w ideologię dbania o środowisko. Przyznam, że sama waham się przed zakupem, ze względu na skład właśnie. Wszystkie dotychczasowe naturalne szampony sprawiały, że moje włosy koszmarnie się przetłuszczały. Dlatego chyba spasuję...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Wierz mi, że ja z większości naturalnych szamponów, które miałam, też nie byłam zadowolona i to nic a nic :D
UsuńCiekawi mnie to rozwiązanie, zwłaszcza myślę, że sprawdzi się w podróży. Nie próbowałam jednak szamponu w kostce, ale wszystko przede mną - zapewne w końcu sie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńNie jest ty moja ulubiona forma szamponu. Poza tym moje włosy bardzo źle wyglądają po naturalnych kosmetykach.
OdpowiedzUsuńJa mam kostkę z mydlarni 4 szpaki oraz kokosową Alverdę i nieco obawiam się, że nie polubię takiej opcji mycia włosów. Ale niedługo się przekonam 😉
OdpowiedzUsuńSłyszałam o szamponie w kostce dużo pozytywów. Ale jeszcze sama nie testowałam takiego szamponu.
OdpowiedzUsuńJednak tego dezodorantu używałam i jak dla mnie bez szału.