Koreańskie kosmetyki z dobrym składem iUNIK. Serum beta-glucan i olejek do demakijażu - recenzje/opinie
Koreańskie kosmetyki cały czas są bardzo popularne w Polsce, a grono fanów stale rośnie. Wśród koreańskich marek coraz więcej jest takich, które oferują starannie dobrane składy, pełne ciekawych substancji aktywnych, antyoksydantów i nawilżających. Coraz więcej jest też kosmetyków czy całych serii produktów właściwie naturalnych! Jakiś czas temu odkryłam markę iUNIK, która przekonała mnie właśnie składami. Wszystkie kosmetyki świetnie sprawdzają się w swojej roli, spełniają obietnice producenta, a serum Beta Glucan jest moim hitem 2019 roku!
iUNIK, Beta Glucan Power Moisture Serum, Nawilżające serum do twarzy z beta glukanem
Beta Glucan w serum pochodzi z drożdży i jest substancją silnie nawilżającą skórę oraz chroniącą ją przed przesuszaniem. Podobnie jak kwas hialuronowy, beta-glukan jest składnikiem zapobiegającym utracie naturalnej wilgoci skóry, ale o 20% silniejszym. Dodatkowo beta glukan wygładza, pomaga w walce ze zmarszczkami oraz posiada zdolność wzmacniania bariery ochronnej skóry, dlatego jest polecany w pielęgnacji skóry dojrzałej lub z oznakami starzenia. Stymuluje też syntezę kolagenu, zmniejsza drobne linie mimiczne i zmarszczki. Działa gojąco i łagodząco, dlatego jest cennym elementem pielęgnacji skóry wrażliwej, podrażnionej, suchej. Szczególnie cenny dla osób, które nie mogą stosować takich składników przeciwzmarszczkowych jak retinol lub kwasy złuszczające (AHA, BHA), a które potrzebują w pielęgnacji składnika ujędrniającego i zwiększającego produkcję kolagenu i elastyny w skórze. Z kolei właściwości przeciwzapalne i przyspieszające gojenie ranek sprawiają, że beta glukan jest idealnym składnikiem kuracji dla skór trądzikowych, łatwo się zanieczyszczających, tłustych. Polecany też po opalaniu, ponieważ przyspiesza odbudowę skóry, łagodzi zaczerwienienia i jest antyoksydantem.
Serum z beta glukanem marki iUNIK - opinie
przeznaczone jest dosłownie do każdego rodzaju cery. Kosztuje ok. 80 - 99,99 zł/50 ml i jest kosmicznie wydajne (istnieje też wersja 15 ml). Kartonik skrywa szklaną, przezroczystą buteleczkę z pipetą, co sprawia, że nabieranie produktu jest szybkie, precyzyjne i higieniczne. Nawilżające serum iUNIK konsystencją przypomina dość gęsty żel, całkowicie przezroczysty. Posiada ledwo wyczuwalny zapach fermentowanych winogron (przynajmniej tak mi się kojarzy). Nie przeszkadza mi to, bo jest naprawdę delikatny, można się do niego szybko przyzwyczaić i nie utrzymuje się długo na skórze. Serum nakładam na oczyszczoną skórę zwilżoną hydrolatem i lekko wklepuję. Jeśli nałożymy za dużo produktu może się lekko lepić, ale szybko da się "wyczuć" odpowiednią ilość. Warto beta glukan wklepywać też w okolice oczu oraz szyję - tam, gdzie szybciej powstają zmarszczki. Na serum nakładam jeszcze krem. Beta glukan nie podrażnia, nie "zapycha", jest silnym, żelowym humektantem.
Obecnie stosuję beta glukan od dwóch miesięcy praktycznie codziennie, najczęściej rano i wieczorem lub tylko wieczorem. Moja skóra w ekstremalnie szybkim czasie, bo już po niecałych trzech tygodniach zyskała na nawilżeniu. Skóra jest mięciutka, gładka, miła w dotyku i to na dłużej niż do zmycia kremu. O suchych skórkach mogę zapomnieć - i to pomimo jesieni, a więc ciągłych zmian temperatur (rano już bywało nawet -1, a w pomieszczeniach 22-25!). Ale to, co mnie zaskoczyło najbardziej i jednocześnie najmilej - beta glukan rozjaśnia zaczerwienienia! Moje "naturalnie" zaróżowione policzki i pierwsze oznaki pękniętych naczynek wyraźnie zbladły, rozjaśniły się i znikają! Skóra jest zdrowo rozświetlona, nawilżona, jędrna i gładka. Cudo!
Skład: Serum zawiera 98% czystego beta-glukanu z drożdży w towarzystwie Sodium PCA (składnik naturalnego czynnika nawilżającego NMF, nawilża i uelastycznia warstwę rogową naskórka, posiada zdolność penetrowania w głąb naskórka, zapobiegając wysuszeniu skóry). Obie substancje dopuszczone są do stosowania w kosmetykach naturalnych, a to już cały skład.
Koreańskie olejki do demakijażu są naprawdę dobre - kto miał choć raz, ten wie o co chodzi. Wyróżnia je przede wszystkim konsystencja. Mimo, ze nadal jest to olejek to o wiele lżejszy i dużo łatwiej spłukiwalny. Dzięki zawartości emulgatora olejek rozpuszcza i usuwa ze skóry wszystkie zanieczyszczenia jak makijaż, sebum, całodniowy brud. Głęboko oczyszcza pory "wyciągając" z nich więcej niż sam żel czy pianka. U mnie olejek jest pierwszym krokiem dwuetapowego oczyszczania, natomiast spokojnie można go też stosować solo.
- Beta glukan z drożdży jest bardzo podobny w działaniu do kwasu hialuronowego, tylko jest silniej nawilżający i szybciej działa! Łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia, podobno nawet przebarwienia (nie jestem w stanie tego osobiście sprawdzić, ponieważ przebarwień nie mam).
Obecnie stosuję beta glukan od dwóch miesięcy praktycznie codziennie, najczęściej rano i wieczorem lub tylko wieczorem. Moja skóra w ekstremalnie szybkim czasie, bo już po niecałych trzech tygodniach zyskała na nawilżeniu. Skóra jest mięciutka, gładka, miła w dotyku i to na dłużej niż do zmycia kremu. O suchych skórkach mogę zapomnieć - i to pomimo jesieni, a więc ciągłych zmian temperatur (rano już bywało nawet -1, a w pomieszczeniach 22-25!). Ale to, co mnie zaskoczyło najbardziej i jednocześnie najmilej - beta glukan rozjaśnia zaczerwienienia! Moje "naturalnie" zaróżowione policzki i pierwsze oznaki pękniętych naczynek wyraźnie zbladły, rozjaśniły się i znikają! Skóra jest zdrowo rozświetlona, nawilżona, jędrna i gładka. Cudo!
Skład: Serum zawiera 98% czystego beta-glukanu z drożdży w towarzystwie Sodium PCA (składnik naturalnego czynnika nawilżającego NMF, nawilża i uelastycznia warstwę rogową naskórka, posiada zdolność penetrowania w głąb naskórka, zapobiegając wysuszeniu skóry). Obie substancje dopuszczone są do stosowania w kosmetykach naturalnych, a to już cały skład.
iUNIK, Olejek do demakijażu z emulgatorem, Calendula Complete Cleansing Oil
Koreańskie olejki do demakijażu są naprawdę dobre - kto miał choć raz, ten wie o co chodzi. Wyróżnia je przede wszystkim konsystencja. Mimo, ze nadal jest to olejek to o wiele lżejszy i dużo łatwiej spłukiwalny. Dzięki zawartości emulgatora olejek rozpuszcza i usuwa ze skóry wszystkie zanieczyszczenia jak makijaż, sebum, całodniowy brud. Głęboko oczyszcza pory "wyciągając" z nich więcej niż sam żel czy pianka. U mnie olejek jest pierwszym krokiem dwuetapowego oczyszczania, natomiast spokojnie można go też stosować solo.
Olejek hydrofilowy z emulgatorem do demakijażu iUNIK - opinie koreańskich kosmetyków
posiada wodnistą konsystencję, żółtawe zabarwienie i bardzo delikatny, bliżej nieokreślony zapach. Nie zawiera kompozycji zapachowej ani barwników! 2-3 pompki wystarczą do umycia twarzy wraz z szyją, więc wydajność jest świetna! Kosztuje ok. 85 zł/200 ml, a w ciągu 2 m-cy codziennego używania ubyło ledwo 1/3 opakowania. Wynika z tego, że butelka wystarczy na ok. pół roku codziennego stosowania raz dziennie (PAO 12 m-cy). Olejek w połączeniu z wodą tworzy mleczno białą emulsję, która gładko sunie po skórze umożliwiając dokładny masaż. Myję nim także oczy, ponieważ nie szczypie i nie powoduje zamglenia (na pewno wiecie o co chodzi). Olejek świetnie zmywa makijaż, także wodoodporny eyeliner, bazę pod cienie NYX'a, tusz, podkład (u mnie minerały), matowe pomadki - wszystko. Pozostawia skórę czystą, nietłustą, ale z lekko wyczuwalną satynową powłoczką, dlatego w kolejnym etapie używam pianki. Nie spowodował żadnego podrażnienia, nie "zapycha" też skóry, a przypomnę, że jestem posiadaczką cery tłustej.
Skład (zdjęcie wyżej, po prawej): Mieszanka olei (słonecznikowy, rzepakowy, jojoba, makadamia, olej z kwiatu jagodlinu wonnego) uzupełniona o ekstrakt z nagietka oraz dwa emulgatory.
Mój obecnie ostatni etap wieczornego oczyszczania twarzy (nie licząc toniku) to delikatna, puszysta pianka o lekko słodkim, ziołowym zapachu również marki iUNIK. Plastikowa butelka z pompką skrywa 150 ml płynu i kosztuje ok. 70 zł. Wydajność jest jeszcze lepsza niż olejku - w dwa miesiące zużyłam niecałe 1/4 opakowania! PAO 12 m-cy.
Skład (zdjęcie wyżej, po prawej): Mieszanka olei (słonecznikowy, rzepakowy, jojoba, makadamia, olej z kwiatu jagodlinu wonnego) uzupełniona o ekstrakt z nagietka oraz dwa emulgatory.
iUNIK, Łagodna pianka do mycia twarzy, Centella Bubble Cleansing Foam
Mój obecnie ostatni etap wieczornego oczyszczania twarzy (nie licząc toniku) to delikatna, puszysta pianka o lekko słodkim, ziołowym zapachu również marki iUNIK. Plastikowa butelka z pompką skrywa 150 ml płynu i kosztuje ok. 70 zł. Wydajność jest jeszcze lepsza niż olejku - w dwa miesiące zużyłam niecałe 1/4 opakowania! PAO 12 m-cy.
Pianka do mycia twarzy iUNIK - recenzja
jest puszysta, choć po wydobyciu potrafi się lekko rozlewać, nie jest bardzo sztywna. Sprawia to, że konsystencja jest miękka i przyjemna dla skóry - łatwo się nią masuje twarz, a bąbelki wcale szybko nie pękają. Pianki można też spokojnie używać solo np. rankiem, ponieważ dobrze myje skórę. Pozostawia lekkie uczucie ściągnięcia, ale nie na tyle silne, aby było nieprzyjemne, raczej kojarzy się z dobrze oczyszczoną skórą. Pianka zastosowana po olejku do demakijażu iUNIK doskonale i szybko domywa wspomniane uczucie satynowej warstwy. Użyta solo np. rano pomaga dokładnie pozbyć się resztek wieczornej pielęgnacji oraz kurzu i sebum wyprodukowanego przez noc. Myję nią też oczy - nie powoduje pieczenia czy swędzenia. Łatwo się zmywa.
Skład pianki iUNIK (szczegóły na zdjęciu poniżej): 69% składu stanowi hydrolat z wąkrotki azjatyckiej (bardzo cennej rośliny, znanej m.in z właściwości łagodzących, oczyszczających i wygładzających skórę), następnie znajdziemy tu m.in. kilka detergentów (substancji myjących), hydrolat z drzewa herbacianego (wspomaga właściwości oczyszczające i działa przeciwzapalnie), kilka roślinnych ekstraktów i łagodzącą alantoinę.
Kosmetyki pochodzą ze sklepu Misun.pl, który oferuje wysyłkę z Polski oryginalnych kosmetyków koreańskich marek takich jak: iUNIK, CORX, Benton, Klairs, Missha i jeszcze kilku innych. Sklep umieszcza składy INCI przy opisie kosmetyku, co ogromnie mi się podoba i jest wielkim plusem, ponieważ ułatwia dobór odpowiedniego produktu. Dodatkowo czas oczekiwania na wysyłkę jest krótki, a paczki są dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniem, a w gratisie dostajemy próbki. Misun.pl poprosił mnie o recenzję powyższych kosmetyków.
- Pianka świetnie się sprawdzi do łagodnego, ale skutecznego oczyszczania skóry tłustej, zanieczyszczonej, problematycznej, ale i wrażliwej czy z pierwszymi oznakami starzenia.
Skład pianki iUNIK (szczegóły na zdjęciu poniżej): 69% składu stanowi hydrolat z wąkrotki azjatyckiej (bardzo cennej rośliny, znanej m.in z właściwości łagodzących, oczyszczających i wygładzających skórę), następnie znajdziemy tu m.in. kilka detergentów (substancji myjących), hydrolat z drzewa herbacianego (wspomaga właściwości oczyszczające i działa przeciwzapalnie), kilka roślinnych ekstraktów i łagodzącą alantoinę.
Kosmetyki pochodzą ze sklepu Misun.pl, który oferuje wysyłkę z Polski oryginalnych kosmetyków koreańskich marek takich jak: iUNIK, CORX, Benton, Klairs, Missha i jeszcze kilku innych. Sklep umieszcza składy INCI przy opisie kosmetyku, co ogromnie mi się podoba i jest wielkim plusem, ponieważ ułatwia dobór odpowiedniego produktu. Dodatkowo czas oczekiwania na wysyłkę jest krótki, a paczki są dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniem, a w gratisie dostajemy próbki. Misun.pl poprosił mnie o recenzję powyższych kosmetyków.
Ten Beta Glucan muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJest świetny i wpisuje się w moje hity 2019 roku :)
UsuńJa jeszcze nie używałam kosmetyków koreańskich. Wszystko więc przede mną.
OdpowiedzUsuńNałogowo używam kosmetyków koreańskich od ponad trzech lat....W zasadzie oprócz nich i japońskich nie mam żadnych innych do pielęgnacji twarzy. O Beta - glucanie własnie zaczytywałam się ostatnio i już mam na oku coś w tym stylu ale z Innisfree, za to iUnik jest na mojej liście, ale z serią Tea Tree.
OdpowiedzUsuńTa seria też mnie ciekawiła, a beta glucan z czystym sumieniem polecam - to jest cudo!
UsuńJak fajnie przeczytać recenzje o kosmetykach o których mam jakieś pojęcie;d sama posiadam tę piankę i oprócz niej jeszcze żel centella, nawet z tego samego sklepu. <3 jestem zadowolona z tych 2 rzeczy. ogólnie też mam tłustą cerę, a to serum tak kusi szczególnie że pogoda nie rozpieszcza, że chyba się zdecyduję..;p mogłabyś zdradzić, jakiego kremu używasz na ten beta glucan? pozdrawiam, DariaM
OdpowiedzUsuńSerum fajnie podbija nawilżenie i dodatkowo zmniejsza podrażnienia, więc jest idealne na każdą porę roku właściwie :) Kremów używam naturalnych, więc nie wiem czy takiego oczekujesz (te koreańskie są najczęściej oparte o silikony, których ze względu na środowisko naturalne, a także częste negatywne działanie na skórę zwykle unikam). Ostatnio używałam kremu marki OrganicSeries z kwasem laktobionowym na noc (jest świetny!) i aloesem na dzień (ten za treściwy dla mnie, posiada spf 20 czy 25). Obecnie stosuję i na dzień i na noc jeden krem - polskiej marki Cannamea z olejem konopnym i CBD. Myślę, że beta glukan dogada się z większością kremów, byle nie za lekkich (nie wiem jak z żelowymi, bo takich nie lubię) i warto wypróbować różne ilości nakładanego beta glukanu, ja stosuję raczej średnio, nie za mało i nie za dużo :)
UsuńNigdy nie czytałam/nie słyszałam o tej marce! Jeżeli chodzi o kosmetyki azjatyckie z dobrym składem, to kojarzę tylko Benton. Kiedyś się trochę interesowałam koreańskimi kosmetykami, ale szybko mi przeszło.
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak bardzo cieszę się, że znajdzie się więcej koreańskich marek z ładnym składem. To serum to i u mnie mogłoby być ideałem, ale w najbliższym czasie nie planuję zakupu żadnego serum. Pianka do twarzy też mnie ciekawi. Olejek w sumie też, ale najmniej ;p
Jest kilka takich marek, z Bentona miałam toner z aloesem, też był fajny. Whamisa jeszcze mi się kojarzy, ale dużo osób narzeka na ich zapachy (nie miałam nic jeszcze) :)
UsuńNo nie powiem, kusza tal trochę. Ale jednak, wolę kupować nasze polskie marki. A ostatnio coraz bardziej się do nich przekonuje 😁
OdpowiedzUsuńPolskie marki tez mamy dobre, dla każdego coś się znajdzie :*
UsuńZdarza mi się sięgać po produkty koreańskie. O tej marce nie słyszałam, a przynajmniej nie przypominam sobie.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardziej byłam zafascynowana koreańską pielęgnacją i to właśnie jej zawdzięczam dwuetapowe oczyszczanie, ktore nadal stosuję :) Tej marki nie znałam wcześniej, nie miałam okazji używać jej kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJa również! Dwuetapowe oczyszczanie zostało ze mną i z powodzeniem stosuję już od dawna, więc moda na koreańską pielęgnację się "przydała". Druga sprawa - Koreanki i ogólnie Azjatki bardzo nawilżają, wręcz nawadniają skórę - u mnie też to się super sprawdza. Natomiast masek, peelingów itp. nie robię codziennie. Ochrona UV jest też bardzo ważna!
UsuńJak na koreańskie kosmetyki naturalne to ceny tego iunik nie są jakieś wygórowane. Przyjrzę się bliżej:-)
OdpowiedzUsuńAnonimku - czasem ceny sprowadzanych koreańskich produktów powalają :D Tutaj faktycznie jest nieźle :)
UsuńJa przygodę z koreańskimi kosmetykami zacząłem niedawno... przyznam, że niektóre marki mnie zaciekawiły. Jak na razie testuje i odkrywam ;-) iUNIK ma linie dla facetów?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie widziałam specjalnej linii dla panów, ale zapachy są raczej uniwersalne :)
Usuń