Naturalne pasty do zębów bez fluoru / NeoBio, Eco Cosmetics, Natura Siberica
Dlaczego pasta bez fluoru?
Ostatnio dostałam od Was wiele pytań na temat pasty do zębów z lepszym składem, w dodatku bez fluoru. Nie chcę tu wchodzić w polemikę na temat szkodliwości fluoru, ponieważ w internecie jest cała masa badań, które jasno i rzetelnie wykazują... zarówno jego szkodliwość, jak i nieszkodliwość. Wszystko zależy od dawki, a tą trudno ujednolicić, skoro najlepszym źródłem fluoru jest... woda, a zawartość tego pierwiastka jest różna w zależności od rejonu i głębokości wydobycia (tak, w butelkowanej i wodociągowej też). I bądź tu mądry! Jednak jestem zdania, że skoro nadmiar fluoru może być szkodliwy, a jego brak w paście nie niesie ze sobą żadnych negatywnych skutków, to lepiej go unikać. Tak też właśnie robię! Większość z nas przecież doskonale wie, że fluor jest niezbędny do prawidłowej budowy i funkcjonowania organizmu (kości i zębów w szczególności), a dostarczamy go pod dostatkiem właśnie z wodą, ale też spożywając m.in. czarną herbatę, ryby, ser, chleb żytni. Kiedyś nawet "wzbogacano" nim wodę z kranu (oczywiście dla naszego dobra, nadal w wielu krajach się to praktykuje). Zarówno nadmiar, jak i niedobór fluoru niesie ze sobą konsekwencje. Osobiście nie znam nikogo, kto cierpi na niedobór, za to na nadmiar owszem (fluoroza, pierwsze objawy to białe, żółte lub brązowe plamy na zębach). Po 4 latach stosowania past bez fluoru (z niewielkimi wyjątkami np. podczas wyjazdów) stwierdzam, że moje zęby nie ucierpiały nic a nic. Są w doskonałym stanie, dlatego też nie planuję powrotu do tradycyjnych past. Dzisiaj mam dla Was krótkie recenzje na temat trzech past właśnie bez fluoru: Neo Bio, Eco Cosmetics oraz Natura Siberica.
Pasty dostępne są bez problemu w wielu drogeriach internetowych oraz w niewielkich sklepikach zielarskich. Nie zdarzyło mi się natrafić na żadną z nich w dużej, stacjonarnej drogerii lub markecie, ale dla mnie nie jest to problem, ponieważ obecnie rzadko kupuję kosmetyki w takich miejscach. Staram się wspierać niewielkie biznesy, nastawione na jakość sprzedawanych produktów, a nie kasę i ilość. Wszystkie pasty mają standardowe, miękkie tubki oraz odkręcane korki. Natura Siberica posiadała dodatkowo kartonik.
Natura Siberica, Noc Polarna, Wybielająca naturalna czarna pasta do zębów bez fluoru
Najłatwiej ją kupić np. w ekobieca.pl czy helfy.pl. Ceny są bardzo zróżnicowane, od nawet 11 zł do 20 zł/100g.Pasta jest całkowicie czarna, dość gęsta. Pachnie miętowo, ale delikatnie. Mocno się pieni, tworząc szarą pianę, więc po umyciu zębów trzeba dobrze opłukać szczoteczkę oraz umywalkę. Posiada słodkawy, łagodny smak. Dobrze oczyszcza zęby z każdego osadu, w tym z kawy czy herbaty. Pozostawia zęby gładkie, jaśniejsze i lśniące (używam elektrycznej szczoteczki, to na pewno także ma wpływ na higienę zębów). Przyjemnie odświeża oddech, jednak nie na długo, więc dla niektórych efekt może być niewystarczający. Generalnie jest to popularna pasta o dobrym składzie i łagodnym smaku, a jednocześnie skutecznie oczyszczająca zęby i lekko je wybielająca, łagodna dla dziąseł. Zawiera wiele ziół zebranych, zgodnie z filozofią marki, na dzikich, czystych terenach Syberii.
Zobacz też:
Skład: Aqua, Hydrated Silica, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Glycerin, Achillea Asiatica Flower/Leaf/Syem Extract (organiczny ekstrakt z krwawnika, chroni dziąsła, łagodzi stany zapalne, działa antyseptycznie), Hippophae Rhamnoides Fruit Oil (organiczny z upraw ekologicznych olej z rokitnika), Chamomilla Recutita Flower Water (organiczny hydrolat rumiankowy z upraw eko; działa przeciwzapalnie i łagodzi podrażnienia), Rhodiola Rosea Root Extract (organiczny z dzikich ziół ekstrakt), Flovocetraria Nivalis Extract (organicznyz dzikich ziół), Agrostis Stolonifera Extract (organiczny, z dzikich ziół syberyjskich), Bambusa Arundinacea Stem Extract (organiczny puder bambusowy z upraw eko, działa antybakteryjnie i wygładzająco), Betula Alba Juice (organiczny sok z brzozy z upraw eko; działa przeciwzapalnie i gojąco), Mentha Piperita Leaf Water (organiczna woda miętowa z upraw eko, oczyszcza, odświeża oddech, działa antybakteryjnie), Maris Sal (sól morska; wzmacnia szkliwo, działa antyseptycznie, oczyszcza i usuwa osad), Disodium Rutinyl Disulfate, Papain (papaina, enzym, rozpuszcza zanieczyszczenia), Calcium Glycerophosphate, Cocamidopropyl Betaine, Cellulose Gum, Xanthan Gum, Pineamidopropyl Betaine (olej z orzeszków piniowych), Hippophae Rhamnoidesamidopropyl Betaine (dziki rokitnik), Charcoal Powder Aroma (węgiel aktywny; oczyszcza, usuwa osad z zębów, działa antybakteryjnie, jest bezpieczny dla szkliwa), Sodium Saccharin, PVP, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Linonene, Geraniol.
NeoBio, Naturalna pasta do zębów z ksylitolem bez fluoru
Kosztuje jedynie 5-6zł/75ml, więc jest bardzo tania. Dostępna w wielu drogeriach internetowych. Jest dość gęsta, biała, zwarta i jednolita. Posiada łagodny smak mięty, z lekką nutą ziół, jest też trochę słona i trochę słodka jednocześnie. Smak jest dość dziwny, trzeba do niego przywyknąć. Jest idealna dla osób, które nie lubią mocnych zapachów. Pieni się średnio, tworząc gęstą pianę, bez bąbelków, więc osoby przyzwyczajone do past ze SLES mogą nie być zadowolone. Mnie to nie przeszkadzało, ponieważ pasta dobrze myje zęby. Po umyciu są doczyszczone oraz błyszczące. Co równie ważne nie pękają od niej kąciki ust (u mnie Colgate'y i inne Blend-a-med'y powodują, że usta mam wysuszone, a kąciki ust głęboko pękają i bolą). Niestety pasta średnio odświeża oddech. Podsumowując to tania i dobra pasta oczyszczająca dokładnie zęby.Skład: Aqua (Water), Calcium Carbonate, Glycerin, Silica, Sodium Cocoyl Glutamate, Xylitol (ksylitol, chroni zęby przed próchnicą), Maris Sal (sól morska, oczyszcza i poleruje zęby, działa antybakteryjnie), Carrageenan, Algin, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract* (ekstrakt z szałwii lekarskiej, działa ściągająco i przeciwzapalnie), Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract* (ekstrakt z rozmarynu, oczyszcza i chroni zęby oraz dziąsła), Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Leaf Extract* (ekstrakt z oczaru wirginijskiego; wzmacnia dziąsła, działa ochronnie i antybakteryjnie), Commiphora Abyssinica Resin Extract (ekstrakt z mirry; działa antybakteryjnie i antygrzybicznie, przeciwbólowo i gojąco), Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract* (ekstrakt z rumianku, łagodzi podrażnienia), Xanthan Gum, Alcohol*, Aroma (Flavour), Limonene.
*certyfikowany składnik ekologiczny.
Nie zawiera syntetycznych substancji zapachowych i barwników.
Nie zawiera syntetycznych substancji zapachowych i barwników.
Eco Cosmetics, Pasta do zębów naturalna z czarnuszką bez fluoru
Najczęściej kosztuje ok. 14-15zł/75ml. Posiada dość luźną konsystencję, nie lejącą, ale zdecydowanie bardziej "miękką". W beżowej paście wyraźnie widać i czuć drobinki soli, co trochę przeszkadza podczas mycia zębów oraz przy zakręcaniu tubki - drobinki podchodzą pod zakrętkę, blokując ją. Posiada świetny smak słodkiej mięty z ciekawym, niespotykanym tłem ziół. Tworzy niewiele gęstej piany, mniej niż produkt NeoBio. Dodatkowo w buzi rozpuszcza się zmieniając konsystencję jakby w olejek, co jest nietypowe. Drobinki nie rozpuszczają się do końca, więc po kilku minutach szczotkowania nadal trzeba je wypluć. Czasem trzeba dokładnie przepłukać usta nawet kilka razy, ponieważ drobinki chowają się, a potem przeszkadzają, odnajdując się w najmniej oczekiwanym momencie. Jest bardzo delikatna, dobrze oczyszcza zęby pozostawiając na nich coś w rodzaju ochronnej warstewki. Nie odświeża oddechu albo robi to na bardzo krótko.Kosmetyk posiada certyfikat ECOCERT i nie zawiera syntetycznych środków barwiących, zapachowych czy konserwujących. Produkt wegański wpisany na listę Vegan Society. Korzystnie wpływa na florę bakteryjną ust.
Skład: Aqua, Sorbitol, Nigella Sativa Extract* (ekstrakt z czarnuszki), Camellia Sinenesis Leaf Water (hydrolat z zielonej herbaty; działa odświeżająco, antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie), Hydrated Silica, Magnesium Carbonate, Echinacea Purpurea Extract* (ekstrakt z jeżówki purpurowej; działa przeciwzapalnie, regenerująco i znieczulająco), Salvia Officinallis Extract* (ekstrakt z szałwii, działa antyseptycznie), Maris Sal (sól morska; oczyszcza i poleruje), Hamamelis Virginiana Extract, Nigella Sativa Oil* (olej z czarnuszki; działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, antybakteryjnie, antywirusowo, przeciwgrzybicznie, przeciwobrzękowo, odtruwająco i immunostymulująco), Glycerin, Carvone, Alcohol, Sodium Cocoyl Glutamate and Disodium Cocoyl Glutamate, Xanthan Gum, Xylitol (ksylitol, chroni przed próchnicą).
Składniki oznaczone * pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych.
Poniżej porównanie konsystencji i kolorów wszystkich trzech past do zębów. Od lewej: czarna Natura Siberica, biała NeoBio oraz ostatnia bezowa z drobinkami soli Eco Cosmetics.
Wszystkie pasty mają swoje zalety. Przede wszystkim oczywiście brak fluoru oraz szkodliwych substancji, w tym SLS i SLES. Wszystkie zawierają sensowne zioła i to nie na końcu INCI, które działają antybakteryjnie i ochronnie. Jednak osoby przyzwyczajone do mocno pieniących specyfików oraz do ostrego, wręcz piekącego smaku "mięty" mogą mieć wrażenie niedoczyszczonych zębów. Niestety pasty naturalne o wiele słabiej odświeżają także oddech - można się dodatkowo wspomóc płynem do płukania ust (bez fluoru oraz z dobrym składem np. Sylveco za 15 zł).
- Zobacz też: Sylveco, Najlepszy płyn do płukania jamy ustnej
Wszystko zależy od tego... na czym Wam bardziej zależy (celowa gra słów, żeby nie było) - chwilowych wrażeniach estetycznych i pianie czy łagodniejszym składzie i większym bezpieczeństwie? Osobiście wybieram to drugie!
A jakich past Wy używacie? Zastanawiacie się nad ich składami czy jednak większe znaczenie podczas zakupu mają inne czynniki? Nie pamiętam już nawet kiedy używałam takiej drogeryjnej, tradycyjnej pasty dłużej niż kilka dni (wspomniane wyżej wyjazdy, niestety trudno dostać miniaturki naturalnych past) i nie planuję tego zmieniać.
Przyznam, że nie używałam jeszcze takiej pasty. Muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńO tych pastach nie słyszałam, miałam za to czarną Ecodentę, Splat Blackwood, Splat Biocalcium, a teraz czaję się na pasty Biomed i Sylveco :D
OdpowiedzUsuńJa rowniez nie uzywam past z fluorem dlatego chetnie sama przetestuje :D
OdpowiedzUsuńPo Neobio sięgnę :). Też od jakiegoś czasu sięgam po pasty bez fluoru :)
OdpowiedzUsuńJa używam z ziaji bez fluoru, bardzo fajna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Pastę NeoBio bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze w tych pastach są ceny! Kupiłam ostatnio pastę Sylveco, ale jakoś mi nie odpowiada :(
OdpowiedzUsuńLubię pastę bez fluoru od Rebi-dental. Są dwie wersje i każda kosztuje ok. 3 zł :)
OdpowiedzUsuńAkurat z tych firm jeszcze nie miałm past do zębów bez fluoru - z NS mnie zaciekawiła. :)
OdpowiedzUsuńNiestety żadnej nie miałam okazji używać :(
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ta z natura siberica jednak ja jestem jakaś inna i bez fluoru źle znoszą to moje zęby nie wiem czemu ale nie daje rady usunąć osadu i więcej płytki się zbiera już nie raz przerabiałam ten temat widocznie taka uroda moich zebuszkow ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio testowałam pastę od Babuszki Agafii, ale jednak brakuje mi tego odświeżenia, które występuje w drogeryjnych pastach. W tej kwestii zostaje przy tych bardziej popularnych :)
OdpowiedzUsuńKochana taka wybielająca pasta by mi się przydała :) ciekawe produkty :) buziaczki :*
OdpowiedzUsuńZaciekawilas mnie i musze sobie przy okazji sprawić jakąś :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeśli chodzi o pasty to nie muszę mieć żadnych specjalnych - sięgam po różne wybielające.
OdpowiedzUsuńJa miałam jedna pastę bez fluoru i była niedobra w smaku - więcej nie kupiłam :D Raczej się do nich nie przekonam
OdpowiedzUsuńSuper tych past jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa chyba zawsze miałam tylko drogeryjne i apteczne :)
OdpowiedzUsuńJa zastanawiam się nad zakupem takiej pasty.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że nigdy nie patrzyłam na takie pasty i nie zastanawiałam się nad szkodliwością tych, które używam. Mega mnie teraz zaciekawiłaś, muszę poczytać o tym więcej i może skusze się na jedną z tych past, tak dla testu! :)
OdpowiedzUsuńKiedy byłam mała, to było głośno o tym. Połowa ludzi mówiła ze fluor niezdrowy inni ze zdrowy. Moi rodzice robili mi fluoryzacje i dzieki niej nie miałam ani jednej dziury :D mam tak mocne zeby ze szok Haha
OdpowiedzUsuńJa gdzieś spotkałam się z informacją, że fluor w paście szkodzi, ale dzieciom, dorośli jak najbardziej mogą takich past używać, ale póki co nie przeglądałam artykułów naukowych i sama o tym nie mam zdania. Póki co używam pasty Elmex cały czas, bo jest łatwo dostępna i jestem z niej zadowolona. Niemniej jednak chcę dać szansę każdej z tych past o których piszesz, nawet tej Neobio pomimo faktu, że recenzja aż tak bardzo nie zacheca:D
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś nie przeszkadza smak pasty. Wychodzę z założenia że do wszystkiego si~w można przyzwyczaić. Najbardziej mi zależy a składzie w miarę przyjaznym dla jamy ustnej i zębów. Oczywiście mówię o pasach bez fluoru. W tej chwili kończę Dabur Herbal Aloe vera
OdpowiedzUsuńMnie niestety pasta z Natura Siberica trochę zawiodła. Z węglowych wolę EcoDenta.
OdpowiedzUsuńLubię wszystko co naturalne! ��
OdpowiedzUsuń