Cosnature, Naturalny szampon z olejem z pestek granatu
Lubię naturalne szampony, choć muszę uczciwie przyznać, że trzeba się do nich trochę przyzwyczaić. Zdecydowana większość z nich potrafi plątać włosy, ponieważ nie zawiera silikonów, które oblepiają kosmyki i dają złudne wrażenie gładkiego, zdrowego włosa. Zazwyczaj po umyciu i tak używam maski lub odżywki, więc dla mnie nie jest to problem. Zauważyłam natomiast, że naturalne kosmetyki potrafią wywołać łupież i podrażniać skórę głowy, dokładnie jak samo jak drogeryjne. Trzeba się nieźle naszukać, aby odpowiednio dobrać do indywidualnych potrzeb naturalny szampon, który dobrze oczyszcza i nie niszczy naturalnej warstwy lipidowej skóry głowy, a przy tym nie powoduje negatywnych skutków jak przyspieszone przetłuszczanie, łupież, swędzenie.
Cosnature, Szampon zwiększający objętość włosów
"Szampon o silnym działaniu odżywczym i wzmacniającym. Wnika wgłąb włosa, odżywia go i regeneruje. Chroni skórę głowy i włosy przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, w tym promieni słonecznych, a także utratą wody. Działa łagodząco i kojąco, a także spowalnia proces starzenia się komórek. Łagodnie myje włosy i nie podrażnia skóry głowy. Pozostawia włosy czyste, mocne, błyszczące i nie obciążone."Butla szamponu z porządnego plastiku została zaopatrzona w wygodny korek na klik. Korek bardzo mocno trzyma, co jest zaletą np. w podróży. W codziennym użyciu również łatwo go otworzyć, nawet mokrymi rękoma.
Skład: Aqua (woda), Coco-Glucoside (roślinny, bardzo łagodny detergent, myje i tworzy pianę, także emulgator), Sodium Cocosulfate (średnio łagodny detergent, może wysuszać wrażliwą skórę, nie polecany dla osób z AZS), Sucrose (cukier, nawilża, łagodzi i koi skórę, oczyszcza i zapobiega rozdwajaniu się końcówek), Betaine (humektant, nawilża i ułatwia wnikanie innych składników), Sodium Chloride (sól, zagęstnik), Citric Acid (regulator kwasowości, pomaga także domknąć łuski włosa, dzięki czemu jest on błyszczący i gładki), Glyceryl Oleate (emulgator, nawilża, utrzymuje wilgoć w skórze, nadaje połysk włosom i je wygładza), Ounica Granatum Seed Oil (olej z pestek granatu, działa antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, wygładza i regeneruje, odżywia i wzmacnia), Parfum, Limonene, Citral, Linalool, Geraniol (kompozycja zapachowa i jej składniki, mogą uczulać), Tocopherol (wit. E, chroni oleje przez jełczeniem, odmładza i odżywia, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi), Hydrogenated Palm Glycerides Citrate (naturalny emulgator, także substancja myjąca i kondycjonująca), Lecithin (lecytyna, naturalny emulgator, zmiękcza i odżywia)), Ascorbyl Palmitate (estrowa pochodna wit. C, stymuluje ukrwienie skóry, rozjaśnia, ujędrnia i uelastycznia), Sodium Benzoate (konserwant, dopuszczony w produkcji kosmetyków naturalnych, bezpieczny dla kobiet w ciąży).
Szampon posiada przyjemny, dość słodki zapach, identyczny jak olejek Cosnature z serii z granatem. Zdecydowanie wyczuwam tu nuty owocowe, dość naturalne, ale intensywne, choć sam zapach ulatnia się po jakimś czasie z włosów. Jeśli zapach szamponu bardzo się komuś spodoba może go wzmocnić użyciem właśnie wymienionego wyżej olejku, który świetnie nadaje się także do olejowania włosów.
- Zobacz też: Cosnature, Olejek regenerujący z pestek granatu
Konsystencja szamponu jest średnio gęsta, wystarczająco aby nie przeciekała przez palce w trakcie nakładania piany na włosy. Produkt jest całkowicie przezroczysty, nie zawiera żadnych barwników. Kosztuje 15-16zł/200 ml.
Szampon bardzo dobrze się pieni, dzięki zawartości SCS (Sodium Cocosulfate, substancja podobna do SLS/SLES, troszkę delikatniejsza, tu występuje po bardzo łagodnym detergencie). Jeśli lubicie dużo piany to będziecie zadowoleni. Słyszałam, że niektórzy są tak mocno przyzwyczajeni do nadmiernego pienienia się kosmetyków, że mają wrażenie "niedomycia" lub wręcz braku działania, kiedy piany jest mało, choć stałe katowanie skóry silnymi detergentami nie jest dla niej dobre. Przesuszenie zmusza skórę do obrony i niszczy jej naturalne procesy ochronne, przez co staje się ona często podrażniona, łuszcząca lub nadmiernie wydziela sebum. W przypadku szamponu Cosnature mamy pewnego rodzaju kompromis, formułę łagodniejszą i dobrze się pieniącą, jednak powinny na niego uważać osoby z AZS i bardzo wrażliwą skórą głowy.
Szampon Cosnature zwiększający objętość włosów właściwie robi to co obiecuje. Dobrze oczyszcza włosy, choć w przypadku tłustych olei warto umyć włosy dwa razy. Włosy są lekko splątane, ale po umyciu zawsze nakładam odżywkę lub maskę, które sobie radzą z tym problemem. Pozostawia włosy lekkie i sypkie, delikatnie odbite u nasady. Szampon na szczęście nie wysusza włosów ani nie sprawia, że są "sianowate". Nie obciąża ich, co przy cienkich, delikatnych włosach jak moje jest szczególnie ważne. Podoba mi się, że fryzura po umyciu nabiera zdrowego blasku, jest puszysta i miękka, a włosy lepiej się układają. Zauważyłam także, że włosy zupełnie się nie elektryzują. Szamponu jednak używam co 2-3 mycia.
Kosmetyki Cosnature to fajna alternatywa dla tych drogeryjnych, a także dobry początek dla wszystkich tych, którzy chcą spróbować naturalnych, łagodniejszych składów, a jednocześnie nie rezygnować z intensywnych, ładnych zapachów i gęstej piany. Warto zwrócić uwagę, że marka używa sporej ilości substancji zapachowych, które mogą wywołać reakcje alergiczne (spotkało mnie to przy pierwszym kontakcie z kremem do twarzy z zieloną herbatą, jednak przy drugim podejściu było już ok). Są niedrogie i łatwo dostępne np. w Hebe, aptekach DOZ i Cefarm, w wielu drogeriach eko stacjonarnych i internetowych.
- Zobacz też: Cosnature, Pianka cytrynowa do mycia twarzy
- Zobacz też: Cosnature, Ochronny balsam do ust naturalny
Znacie te produkty? Lubicie naturalne kosmetyki?
Naturalne produkty lubię, aczkolwiek tych kosmetyków jeszcze nie próbowałam ;-)
OdpowiedzUsuńMam właśnie tą maskę z Avocado do włosów ale jeszcze nie zaczęłam jej używać :)
OdpowiedzUsuńZ szamponem nie miałam styczności. Ale pianę bardzo lubię, rzeczywiście coś w tym jest, że ma się wrażenie, że są nieumyte włosy jak nie ma piany :D
Ja szczerze mówiąc nie znam tych kosmetyków. Ale nawet mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym je wypróbowała.
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z dziką różą i byłam zadowolona, a ten bardzo chętnie bym sprawdziła na swojej głowie. Myślę, że na prawdę warto.
OdpowiedzUsuńSzczerze ci powiem że mnie dość zainteresował ten szampon. Chodź teraz mam zapasach 5 albo 6 szamponów... Zanim kupię kolejne troszkę minie. Zastanawiam się czy ja bym się z nim polubiła bo moje włosy wolą chyba jednak w te bardziej pieniące się :) ale zobaczymy wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNo ja bez piany nie daję rady:). Mam wlasnie to niemile wrazenie niedomycia wlosow. Ale skoro ten szampon nie robi takich numerów a do tego nie wytwarza siana na głowie to z przyjemnością wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji poznać kosmetyków tej firmy, mam nadzieję że niedługo się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńSuper ze nie ma SLES i SLS-ów !!! musze je nabyc :D
OdpowiedzUsuńnie znam ich, ale ciekawi mnie kilka kosmetyków tej marki :)
OdpowiedzUsuńFajny post! Uwielbiam naturalne kosmetyki, na pewno są warte wypróbowania! Pozdrawiam cieplutko ♥
OdpowiedzUsuńhttps://recenzjella.blogspot.com/
Nie miałam pojęcia, że Cosnature ma też produkty do włosów. Powiedz mi proszę czy potrafisz porównać zapach do szamponu z granatem Alterry?
OdpowiedzUsuńPotrafię, bo też miałam :) Alterra jest dużo słodsza i bardziej trwała, troszkę są te zapachy do siebie podobne, jednak w tle mają jakby zupełnie inną bazę - Cosnature lekko kwaskową :)
UsuńZdecydowanie najbardziej kusi mnie szampon. Mam bardzo cienkie włosy, którym brakuje objętości, więc wydaje się być idealnym dla mnie kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych szamponów :) Maska z awokado się u mnie nie sprawdziła..
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia u Ciebie <3
OdpowiedzUsuńSzampon wzbudził moje zainteresowanie do 3 składnika, czyli SCSa, ostatnio jak ognia unikam wszystkich siarczanowych detergentów, bo tak bardzo mi nie służą jak nigdy. Nawet cocamidopropyl betaine z Ecolabu sprawiła u mnie przyklap, a odżywka na odwrót. Niezbadane są wyroki skóry głowy!
Uwielbiam takie komplementy, bardzo dziękuję!
UsuńTak, dlatego napisałam, że on tam jest, bo zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy lubią siarczany:)
Wiele dobrego czytałam już o tej marce. Niestety niczego jeszcze nie stosowałam, ale na pewno prędzej czy później się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie sprawdził mi się ten produkt. Włosy były lekkie i uniesione od nasady :)
OdpowiedzUsuńBo masz podobne włosy do moich, pewnie dlatego :)
UsuńPierwszy raz chyba czytam o tej marce :)
OdpowiedzUsuńBardzo intryguje mnie ta marka ;) Tylko niestety dostępność bardzo słaba ;p
OdpowiedzUsuńNie znam, ale zaciekawił mnie ten szampon :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko maskę, ale mnie nie zachwyciła :/
OdpowiedzUsuń