Oright, Szampon z kofeiną i ziarenkiem kawy do posadzenia
Czy zastanawiacie się czasem nad obiegiem zużytych opakowań? Kupujemy kosmetyki w kolorowych kartonikach, często dodatkowo zafoliowanych, a w domu rozrywamy je, oglądamy i zwyczajnie wyrzucamy. Co się potem z nimi dzieje? Są spalane, rozdrabniane, składowane na wysypiskach, ale tylko niewielka część ponownie trafia do obiegu (np. szkło, makulatura). Według danych GUS z końca 2015 r. jedynie ok. 26% ogółu wytworzonych odpadów zostało poddanych recyklingowi. Czy nie jest to przerażające? Pomimo całej ekoświadomości, segregacji, zbiórek makulatury kraje europejskie produkują coraz więcej i więcej śmieci. Tym bardziej niezwykłą sympatią darzę producentów, którzy dbają nie tylko o składniki swoich produktów, ale także o opakowania już na etapie produkcji mając na uwadze to, co się z nimi stanie po zużyciu. A gdyby tak butelkę po szamponie... posadzić w ziemi i wyhodować młodą roślinkę? Cała ta idea niesamowicie do mnie trafia.
Organics Beauty, O'right, Coffeine Shampoo, Szampon z kofeiną do włosów normalnych
Według producenta: "Szampon wzmacniający i pobudzający do włosów normalnych. Bogaty w naturalne składniki aktywne (97,02%), które ożywiają skórę głowy i wzmacniają włosy. Cenne ekstrakty roślinne i naturalne olejki pomagają uzyskać równowagę skóry głowy i zmniejszyć dyskomfort, zapewniając zdrową skórę i naturalne, pełniejsze włosy. Zawiera naturalną kofeinę, ekstrakt z dymnicy lekarskiej, liści wierzby i wiązówki błotnej. Najwyższej jakości aktywne składniki docierają do korzenia włosa, naprawiają, pobudzają do wzrostu."
Szampony można kupić w różnych pojemnościach. Moja standardowa wersja to 250 ml (ok. 100 zł), ale bardziej opłaca się zainwestować od razu w 400 ml (ok. 120 zł). Widziałam także wersję mini, idealną na wyjazdy 100 ml (ok. 40 zł) oraz maxi, przeznaczoną do użytku profesjonalnego 1000 ml (ok. 200 zł).
Nie, nie są to najtańsze szampony świata, ale producent zapewnia, że zostały stworzone na bazie koncepcji "Cradle do cradle" czyli "Od kołyski do kołyski". Zakłada ona, że wszelkie materiały są jednocześnie składnikami pokarmowymi krążącymi w ekosystemach, w związku z tym marka skupia się na projektowaniu kosmetyków skutecznych, ale także wolnych od odpadów. Wiąże się to z użyciem składników nieszkodliwych, których można używać w ciągłym cyklu bez utraty jakości - oznacza to, że materiały używane są w obiegu zamkniętym, a nie przetwarzane na coraz niższej jakości aż do odpadu, z którego niczego więcej nie można wytworzyć. Ogromną rolę mają także użyte składniki biologiczne, będące materiałem organicznym - mogą one w ostateczności trafić do otoczenia i rozłożyć się z glebie, dostarczając pożywki dla mikroskopijnych form życia. W skrócie - tą butelkę możecie zakopać w ziemi bez wyrzutów sumienia!
Kawa czyli sekret kosmetyków
Zastosowana w procesie produkcji technologia ultradźwięków pozwala pozyskać najlepsze ekstrakty naturalnej kofeiny i wysokiej jakości, aktywne naturalne składniki, bez szkodliwej chemii, w sposób bezpieczny dla środowiska. Ponadto opakowania szamponów pochodzą w 100% z przetworzonych fusów kawowych, żadne barwniki nie są dodawane – kolor butelek to w 100% naturalny kolor kawy. Cudowna inicjatywa!Ziarna kawy osadzone na dnie butelki szamponu są natomiast "zieloną nadzieją dla utrzymania równowagi lasów kawy". Nasionka kiełkują w 1-2 miesiące i w wieku 1-4 lat, w sprzyjających warunkach środowiskowych, są już pełnoprawnym drzewkiem. W piątym roku drzewko kwitnie i owocuje. U nas będzie mu zbyt zimno, ale chętnie posadzę butelkę ;) w doniczce i sprawdzę czy wykiełkuje! Dobrze przeczytaliście - posadzę butelkę, która rozkładając się dostarczy substancji odżywczych ziarenkom (kompost).
Skład: oparty na łagodnych detergentach (Sodium Laurol Methyl Isethionate, Sodium Cocoamphoacetate), wysoko znalazła się kofeina (pobudza włosy do wzrostu), za to inne ekstrakty są na samym końcu, nawet po konserwantach i kompozycji zapachowej. Szampon zawiera także substancje ułatwiające rozczesywanie oraz zapobiegające elektryzowaniu (Polyquaternium-7 oraz Polyquaternium-67). Szczegóły na zdjęciu. Warto zwrócić uwagę, że użyte w większości składniki są biodegradowalne i bezpieczne dla środowiska.
Wspomniałam wyżej, ale warto powtórzyć - opakowanie szamponu zostało w całości wykonane z przetworzonych fusów kawowych, a jego kolor jest w pełni naturalny. Butelka jest w dodatku ładna, minimalistyczna estetyczna. W dotyku lekko chropowata i przypomina miękki plastik. Korek wygląda na bambusowy. Całość tworzy spójny design.
Szampon jest dość rzadki i przezroczysty. Zaskoczyło mnie, że nie pachnie kawą, za to posiada niezwykle przyjemny i relaksujący aromat, subtelny i naturalny, jak lubię. Kojarzy się z roślinnością, soczystą trawą, trochę z zieloną herbatą. Produkt bardzo dobrze się pieni, wytwarza naprawdę duże ilości gęstej piany, nie szczypie w oczy i dobrze się spłukuje.
Szampon z kofeiną jest bardzo łagodny dla skóry, dzięki czemu głowa po nim nie swędzi. Nie zanotowałam też pojawienia się łupieżu (często mi się zdarza przy nowych szamponach). Kosmetyk jest skuteczny w swoim podstawowym działaniu, to znaczy dobrze myje. Włosy są po nim czyste, lekko lśniące i sypkie. Cieszy mnie, że świetnie odbija włosy u nasady, dzięki temu moje cienkie kosmyki wyglądają na grubsze, a fryzura ma większą objętość. Nie zauważyłam przyspieszonego wzrostu, ale nie liczyłam na to. Na pewno włosy mniej wypadają, są elastyczne, wyglądają zdrowo i nie elektryzują się. Co ciekawe jeżeli nie użyję maski albo odżywki, tylko trochę trudniej jest mi potem rozczesać włosy, ale i tak o wiele łatwiej, niż przy typowych szamponach naturalnych (np. Sylveco).
I może jest to dziwne, na pewno niezwykłe uczucie, kiedy z niecierpliwością czekam, aż skończy mi się dobry szampon, żebym mogła... posadzić butelkę. Jestem niezwykle ciekawa czy faktycznie wyrośnie roślinka, czy plastik się rozłoży i ile to potrwa. Dziękuję Michałowi z Twoje Źródło Urody za możliwość poznania całej tej idei.
Co myślicie o tej butelce? Czy Wam także podoba się idea biodegradowalnego opakowania i nasionek?
Co myślicie o tej butelce? Czy Wam także podoba się idea biodegradowalnego opakowania i nasionek?
Wszystko fajnie, ale... nie za taką kasę :/
OdpowiedzUsuńNo tak, cena nie jest najniższa, ale też z czegoś wynika zapewne :)
UsuńPrzemawia to do mnie! Kurde, ciekawe czy wyrosnie:)
OdpowiedzUsuńCena mniej przemawia... to tak na marginesie;)
Też jestem ciekawa, nie mogę się doczekać, żeby to sprawdzić :) Pewnie dam znać na Instagramie
UsuńRewelacja! bardzo mi się podoba pomysł - bardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Pomysł jest genialny, widać, że ktoś to dobrze przemyślał :)
UsuńKurczę cena jest kosmiczna jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety też :(
UsuńCoraz więcej o tym szamponie czytam na różnych blogach i tym sposobem coraz bardziej chcę go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMożna na początek wypróbować wersję 100 ml :)
UsuńNo ale w składzie jest troszkę więcej detergentów niż te dwa przez ciebie wymienione... A już się zaczęłam cieszyć :( Niemniej, idea ciekawa.
OdpowiedzUsuńWymieniłam te dwa, bo na nich jest oparty skład (jest ich najwięcej w formule). Całe szczegółowe INCI jest na zdjęciu :)
UsuńŚwietny pomysł z tą butelką! Ale produkt niestety zbyt drogi.
OdpowiedzUsuńPomysł innowacyjny i ciekawy, cena mniej :P
UsuńBardzo kuszą mnie ich kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na inne ich produkty, za jakiś czas zainwestuję pewnie w odżywkę :)
UsuńMiałam próbkę tego szamponu i wspominam ją bardzo dobrze. Koniecznie daj znać na Instagramie czy udało Ci się wyhodować drzewko!
OdpowiedzUsuńDam znać na pewno,tylko jak na złość szampon jest szalenie wydajny :)
Usuńmiałam ten szampon, super pomysł z ziarenkiem :-)
OdpowiedzUsuńPrawda? Jest mega! :)
UsuńGenialny pomysł! ;D
OdpowiedzUsuńOd razu mi się spodobał, do mnie trafili bezbłędnie :)
UsuńU mnie też bardzo fajnie się sprawdza :) Jedyny minus to cena, ale...coś za coś :)
OdpowiedzUsuńCena jest mniej zachęcająca, ale dokładnie jak piszesz - coś za coś :)
UsuńPomysł z opakowaniem jest świetny! BArdzo mi się to spodobało i fajnie, jakby więcej firm coś takiego wprowadzało. Produkt w sam sobie też mnie zainteresował :D
OdpowiedzUsuńMarka pochodzi z Tajwanu, z baaardzo daleka, ale fajnie by było, gdyby któraś z naszych polskich marek opracowała podobne patenty. Bo ja wiem, na przykład z łusek pszenicy? :)
UsuńCała koncepcja bardzo do mnie przemawia i jestem jak najbardziej za. Przyznam jednak, że cena jest lekko zaporowa dla mnie :( Z przyjemnością dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńKoncepcja jest genialna, może za jakiś czas ceny się unormują :)
UsuńJa podobnie do Ciebie chyba bardziej czekałabym na to aż szampon mi się skończy i żebym mogła posadzić .. butelkę! Ale HIT! Jak posadzisz to koniecznie o tym poinformuj! ♥
OdpowiedzUsuńCo do samego szamponu na pewno jest dobry, zwłaszcza jak go sobie zachwalasz! Jednak nie wydałabym tyle na szampon :x chyba, że moje włosy błagałyby o pomoc, ale z racji, że tak nie jest to nie muszę wydawać takich pieniędzy! Ale desing ma przepiękny ♥
Ojojoj, cena zdecydowanie nie na moją kieszeń, ale jakbym kiedyś miała zbędną stówkę to się chyba zainteresuję :D
OdpowiedzUsuńJa już widziałam u kogoś że wykiełkowało ziarenko :) ja przegapiłam zgłoszenia :( zapomniałam sobie :(
OdpowiedzUsuńCiekawy patent z tą butelką:) A sam szampon pewnie jest dobry dla włosów:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie naturalne kosmetyki! Akurat o tym jeszcze nie słyszałam
OdpowiedzUsuńale fajne rozwiązanie z butelką i tym ziarenkiem ;) bardzo mi się podoba :) może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł i ciekawy kosmetyk jednocześnie. :) A butelka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNo cena za wysoka dla mnie jak na szampon ;/
OdpowiedzUsuńNo cena jest wysoka, choć zależy jak na to patrzeć. Jeśli mam przyczynić się do zmniejszenia odpadów to jestem za , buziaki :*
OdpowiedzUsuńO rany extra pomysł z tym posadzeniem buteleczki :) Ciekawa jestem jak u mnie by się sprawdził szamponik <3
OdpowiedzUsuńJaka piękna buteleczka. I w sumie fajny pomysł. Ciekawe czy to się rozwinie. A tak po zatym to nie słyszałam jeszcze o tej marce.
OdpowiedzUsuńPomysł super, post jest napisany super ;) Ale ta cena mnie przeraża ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt. Cena faktycznie jest nieco wysoka, ale jeśli szampon "robi robotę" to warto zainwestować ;) daj znać koniecznie jak efekty sadzenia butelki :D
OdpowiedzUsuńWyjątkowo ujął mnie ten szampon :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawę zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie - moje włosy świetnie na nią reagują :)
Kurczę - aż sama kupiłabym ten szampon z ciekawości czy wyhoduję własne drzewko :D