Bionigree, Serum – peeling do skóry głowy

Jeszcze kilka miesięcy temu temat peelingowania skóry głowy był mi raczej obojętny. Kilkakrotnie próbowałam, ale używałam do tego peelingu mechanicznego, co było, krótko pisząc, frustrujące. Wypłukanie drobinek z włosów, nawet niedługich, takich do ramion, było żmudne, długotrwałe i irytujące! Cukier, sól, rozdrobnione pestki owoców, kawa – mimo że naturalne, zwyczajnie się nie sprawdzały. Pomysł więc za każdym razem porzucałam, wracając do standardowej pielęgnacji: szampon, olej, maska, serum na porost włosów, czasem jakaś mgiełka i silikon zabezpieczający kosmyki przed wysoką temperaturą. Aż któregoś dnia, całkiem przypadkiem, odkryłam na Instagramie serum Bionigree…

Bionigree, Basic_01, Serum oczyszczające do skóry głowy z olejkiem z czarnej porzeczki

Według producenta: Naturalne serum oczyszczające skórę
głowy to specjalistyczny kosmetyk o działaniu
oczyszczająco-ochronnym, do stosowania na wszystkich rodzajach skóry.
Wykazuje działanie złuszczające, przeciwłupieżowe, antybakteryjne i
przeciwwirusowe. Łagodzi podrażnienia skóry głowy, oczyszcza ją z
nadmiaru zrogowaciałego naskórka, rozpuszcza łój zalegający w mieszkach
włosowych i reguluje pracę gruczołów łojowych. Po wykonaniu peelingu
skóry głowy, skóra intensywnie wchłania substancje odżywcze, a włosy
unoszą się u nasady, zwiększając swoją objętość i dając niepowtarzalne
uczucie odświeżenia.
 
Zawiera pożądane składniki, w tym między innymi: kwasy owocowe AHA,
mydło kastylijskie, estry oleju z czarnej porzeczki, wiesiołka,
ogórecznika i lnu.”

Serum kupimy w przepięknym, kartonowym pudełku ozdobionym liśćmi czarnej porzeczki,
głównego składnika, którym chwali się producent. Kosztuje ok.
70zł/100ml. Nie jest zbyt tani, ale warto zauważyć, że kosmetyk jest
niesamowicie wydajny, choć według producenta powinniśmy zużyć go przez 4 m-ce po otwarciu (przez 3 m-ce zużyłam ok. 1/4 produktu, więc można go kupić na spółkę z mamą, siostrą, chłopakiem i używać wspólnie). Ponadto jest to kosmetyk naturalny.

Skład: zaraz po wodzie mamy składniki  mydła kastylijskiego (uniwersalny i w pełni ekologiczny produkt, bez
detergentów i sztucznych konserwantów. Jest łagodne, dlatego idealnie
nadaje się do użytku dla osób ze skórą wrażliwą i alergiczną), są to potassium oleate (oleinian potasu), potassium cocoate (sól potasowa kwasów tłuszczowych pozyskiwanych z orzecha kokosowego), glicerin, potassium citrate (cytrynian potasu), citric acid (kwas cytrynowy), następnie emolienty (kwasy tłuszczowe): ethyl linolenate (kwas linolenowy, kwas tłuszczowy omega-3, antyoksydant, wzmacnia barierę ochronną skóry), ethyl linoleate (kwas linolowy, kwas tłuszczowy omega-6, reguluje czynność gruczołów łojowych), ethyl oleate (kwas oleinowy, kwas tłuszczowy omega-9, wygładza i nawilża skórę), ethyl palmitate (kwas palmitynowy, emulgator, emolient tzw. tłusty, nawilża i kondycjonuje), ethyl stearate (kwas stearynowy, nienasycony kwas tłuszczowy, pośrednio nawilża i chroni przed utratą wody, rozpuszczalny w alkoholu, stąd pewnie kolejny składnik), ethyl alcohol (alkohol etylowy, rozpuszczalnik, działa antybakteryjnie i zwiększa wchłanianie innych substancji wgłąb naskórka), menthol (mentol), następnie łagodne kwasy złuszczające AHA w postaci ekstraktów, które pełnią rolę peelingu
enzymatycznego
:
bilberry fruit extract (ekstrakt z owoców czarnej porzeczki), sugar cane extract (ekstrakt z trzciny cukrowej), orange fruit extract (ekstrakt z owocu pomarańczy), lemon fruit extract (ekstrakt z owocu cytryny), sugar maple extract (ekstrakt z klonu cukrowego), rosmarinus officinalis oil (olejek z rozmarynu lekarskiego), parfum (kompozycja zapachowa).

W pudełeczku znajdziemy sporych rozmiarów szklaną butelkę z pipetą. Dzięki temu, że jest przezroczysta mamy pełny wgląd w ilość produktu i na pewno nie zaskoczy nas któregoś dnia jego brak. Widać, że barwa serum jest lekko żółta, a konsystencja w pełni wodnista, więc pipeta jest idealnym rozwiązaniem. Zapach peelingu jest bardzo mocny, roślinny, ziołowy i długo się utrzymuje. Najmocniej wyczuwam porzeczkę i rozmaryn, więc jest świeży i naturalny. Osobiście zapach mi się podoba, choć mógłby być trochę delikatniejszy, bo nie wszystkim może przypaść do gustu.

Stosowanie serum do skóry głowy Bionigree

Profilaktycznie minimum 1 raz w tygodniu, wspomagająco przy problemach ze skórą głowy 1-5 razy w tygodniu. Sposób użycia: Najpierw wstrząsnąć, następnie nałożyć na skórę głowy 1-2 pipety serum lub nasączyć wacik i nanieść na całą skórę głowy. Trzymać min. 30 min, a potem zmyć szamponem. W zależności od potrzeb można trzymać je dłużej, nawet całą noc, ale zawsze trzeba je zmyć szamponem. Serum zawiera mentol, który może zbyt silnie działać, wtedy można serum lekko rozcieńczyć przed nałożeniem.

Dlaczego peeling enzymatyczny jest lepszy do skóry głowy?

Wyróżniamy dwa rodzaje peelingów: mechaniczny (z drobinkami) oraz enzymatyczny. Peeling mechaniczny często posiada bardzo ostre drobiny (np.
cukier, pestki owoców), które nie są wskazane do skóry wrażliwej,
naczynkowej, podrażnionej, w dodatku czasem trudno go wypłukać z włosów.
Peeling enzymatyczny natomiast rozpuszcza naskórek w sposób chemiczny, dzięki zawartości kwasów o różnej intensywności
działania
– od delikatnego po mocniejszy. Taki peeling nakładamy
na skórę i zwyczajnie czekamy przez dokładnie odmierzony czas, a
następnie spłukujemy (co jest o wiele łatwiejsze bez drobinek wplątujących się we włosy). Dodatkowo peeling enzymatyczny działa w mieszku
włosowym, skąd usuwa zalegający
łój, sebum i naskórek,
jeszcze dokładniej oczyszczając skórę głowy.

Serum używam od lutego, czyli od ok. 3,5 miesiąca. Początkowo stosowałam je raz w tygodniu, aby sprawdzić jak zareaguje moja skóra. Po nałożeniu wyczuwam przyjemne mrowienie, nie jest to mocne czy nieprzyjemne, wręcz mnie bawi. Czasem odczuwalny jest tylko lekki chłód, w każdym bądź razie można poczuć, że serum działa. Takie efekty znikają u mnie o ok. 10 minutach, potem oprócz zapachu nic już nie czuję. Po okresie “zapoznawczym” aż do dzisiaj serum używam dwa razy w tygodniu. Grzebieniem lub dłońmi robię we włosach przedziałki, na które następnie zakraplam serum pipetą i lekko wmasowuję. Wszystko na suchą skórę głowy, jeszcze przed myciem. Myślę, że na jeden zabieg realnie zużywam ok. 10 pipetek, ponieważ nie napełniają się one do końca (widać to na ostatnim zdjęciu). Cały zabieg trwa szybko i nie jest trudny do opanowania, zajmuje góra 5 minut. Czasem owijam głowę turbanem, czasem nie, bo chyba jest to bez znaczenia. Przez te kilka miesięcy produkt nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Nie odnotowałam też wzmożonego wypadania włosów czy przesuszenia skóry, zero negatywnych skutków ubocznych.

Przypomnę, że mam włosy cienkie i delikatne, a skóra głowy łatwo się przetłuszcza, dlatego fryzura nieodpowiednio pielęgnowana szybko opada i traci objętość. Ponadto ciągłe zmiany szamponów, testowanie kolejnym masek czasem powodowały u mnie łupież. Serum Bionigree bardzo szybko daje pierwsze, zadowalające rezultaty. Przede wszystkim skóra głowy faktycznie jest lepiej doczyszczona i od tych kilku miesięcy nie widziałam praktycznie łupieżu. Dzień po zastosowaniu serum fryzura jest wyjątkowo bujna, włosy odbite od nasady, wizualnie jest ich więcej. Najbardziej jednak cieszy mnie efekt usuwania nadmiaru zrogowaciałego naskórka, który przecież na głowie również występuje, a którego dotąd trudno było mi się pozbyć. Serum ma również zbawienną moc wydłużania świeżości włosów. Kto się boryka z szybko przetłuszczającymi się kosmykami na pewno wie, o czym mowa. Serum rozpuszcza łój zalegającego w mieszkach włosowych, a także reguluje pracę gruczołów łojowych, dlatego włosy coraz mniej się przetłuszczają i dłużej zachowują stan równowagi, co przekłada się na ich wygląd, a moje samopoczucie. Produkt wspomaga podobno także leczenie łuszczycy, świądu, grzybicy skóry głowy, ŁZS, AZS oraz egzemy, ale ja takich problemów nie mam, więc nie mogę tego potwierdzić.

Serum polubiłam tak bardzo, że nie wyobrażam już sobie bez niego pielęgnacji. Moje włosy odzyskały objętość, dłużej zachowują świeżość, a ja jestem spokojniejsza. Takich kosmetyków właśnie poszukuję i cieszę się, że to przypadkowe spotkanie skończyło się przyjaźnią. Mam tylko nadzieję, że po terminie produkt będzie równie dobry, bo na pewno nie zdążę go zużyć w 4 miesiące. Jest zbyt wydajny!

Z ostatniej chwili: na stronie producenta można czasem zamówić darmowe próbki produktów Bionigree, to jest zestaw trzech produktów. Wystarczy zapłacić tylko 7 zł za koszt wysyłki (normalnie jedna próbka jest droższa). Ilość zestawów jest ograniczona i musicie sprawdzić na bieżąco czy aktualne 🙂 

A czy Wy robicie peeling skóry głowy? 
Moje zdjęcie
CosmetiCosmos
Witaj na CosmetiCosmos.pl! Mam na imię Aneta i od kilku lat interesuję się kosmetykami i ich składami, szczególnie naturalnymi. Szukam prawdziwych perełek, lubię polskie manufaktury, kręcę też własne kremy. Interesują mnie także eko środki czystości. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś ciekawego dla siebie (polecam wyszukiwarkę). Kontakt ze mną: [email protected]

Jestem tutaj