Co jest najtrudniejsze w blogowaniu? Wywiad z blogerkami
Zapraszam Was na kolejną część wywiadów z blogerkami. Wszystkie dziewczyny prowadzą swoje strony minimum dwa lata, więc doświadczenia nie można im odmówić. Poprzednia część Czy warto założyć bloga? cieszyła się dużym zainteresowaniem, dzisiaj poruszamy więc tematy negatywne. Czy hejt w sieci to norma i czy blogowanie ma ciemne strony mocy?
Justyna z bloga Rupieciarnia drobiazgów
1. Dlaczego prowadzisz bloga?
Rupieciarnia z początku miała być blogiem 'powieściowym', z początku chciałam pisać swoje teksty na nim, swoje historie jednak po jakimś czasie zaprzestałam, po kilku miesiącach wróciłam pisałam tak naprawdę o wszystkim aż w końcu zostały luźne tematy i uroda i myślę, że gdyby nie blog to byłoby mi dziwnie. Blog mnie uczy, poznaję masę ludzi, sama dużo się dowiaduję, więc blog jest dla mnie po prostu 'warsztatem'.
2. Co jest najtrudniejsze w blogowaniu?
Bycie sobą. Wiele osób próbuje się dostosować, inspirować innymi a tak naprawdę wychodzi, że są 'marną kopią' innych. Większość osób zapomina o byciu sobą, o tym by pisać to co Ty myślisz, tak jak myślisz czy czujesz. Sama wiesz, że prawie co drugi blog jest taki sam, ja wychodzę z założenia, że po prostu teraz bycie sobą, bycie tą inną jest czasem zadaniem niewykonalnym.
3. Czy jest coś czego nie lubisz w blogosferze?
Kopiowania innych, wszędobylskich achów i ochów bo dostało się coś w ramach współpracy, wiecznego mówienia 'dostałaś za darmo pisz dobrze' czy postrzegania nas szaraczków za niewartych uwagi, bo piszemy zgodnie z prawdą.
4. Czy spotkałaś się z hejtem w sieci?
Niestety tak. Pamiętam, że u mnie na blogu pojawił się na początku anonim, napisał dwa komentarze w jednym zwyzywał mnie, w drugim czytelniczkę. Nawet pod moim ostatnim postem dostałam do zrozumienia, że 'tacy krzykacze jak ja są szybko zapominani w blogosferze', grunt by mieć to gdzieś
5. Jaką radę dała byś sobie gdybyś mogła cofnąć się w czasie do początków blogowania?
Przemyśl wszystko. Nie idź na żywioł, przemyśl nazwę, koncepcję na spokojnie i nie rwij się z motyką na słońce. Żeby coś osiągnąć potrzebujesz być cierpliwą a w blogosferze musisz mieć mocny tyłek i odporny rozum
Rupieciarnia z początku miała być blogiem 'powieściowym', z początku chciałam pisać swoje teksty na nim, swoje historie jednak po jakimś czasie zaprzestałam, po kilku miesiącach wróciłam pisałam tak naprawdę o wszystkim aż w końcu zostały luźne tematy i uroda i myślę, że gdyby nie blog to byłoby mi dziwnie. Blog mnie uczy, poznaję masę ludzi, sama dużo się dowiaduję, więc blog jest dla mnie po prostu 'warsztatem'.
2. Co jest najtrudniejsze w blogowaniu?
Bycie sobą. Wiele osób próbuje się dostosować, inspirować innymi a tak naprawdę wychodzi, że są 'marną kopią' innych. Większość osób zapomina o byciu sobą, o tym by pisać to co Ty myślisz, tak jak myślisz czy czujesz. Sama wiesz, że prawie co drugi blog jest taki sam, ja wychodzę z założenia, że po prostu teraz bycie sobą, bycie tą inną jest czasem zadaniem niewykonalnym.
3. Czy jest coś czego nie lubisz w blogosferze?
Kopiowania innych, wszędobylskich achów i ochów bo dostało się coś w ramach współpracy, wiecznego mówienia 'dostałaś za darmo pisz dobrze' czy postrzegania nas szaraczków za niewartych uwagi, bo piszemy zgodnie z prawdą.
4. Czy spotkałaś się z hejtem w sieci?
Niestety tak. Pamiętam, że u mnie na blogu pojawił się na początku anonim, napisał dwa komentarze w jednym zwyzywał mnie, w drugim czytelniczkę. Nawet pod moim ostatnim postem dostałam do zrozumienia, że 'tacy krzykacze jak ja są szybko zapominani w blogosferze', grunt by mieć to gdzieś
5. Jaką radę dała byś sobie gdybyś mogła cofnąć się w czasie do początków blogowania?
Przemyśl wszystko. Nie idź na żywioł, przemyśl nazwę, koncepcję na spokojnie i nie rwij się z motyką na słońce. Żeby coś osiągnąć potrzebujesz być cierpliwą a w blogosferze musisz mieć mocny tyłek i odporny rozum
Kasia z bloga Klub kosmetyczny
1. Dlaczego prowadzisz bloga?
Bloguję od kiedy pamiętam. Jako nastolatka miałam swój „pamiętniczek” na Filipince (pamiętacie?), potem na ownlogu. To już chyba przyzwyczajenie.
Klub Kosmetyczny założyłam w czasie kiedy wyprowadziłam się do innego miasta, prawie nikogo tam nie znałam i chciałam zagospodarować jakoś swój czas. Próbowałam najpierw z recenzjami książek, ale do tego się nie nadaję. Padło na kosmetyki, myślę, że idzie mi to całkiem niezłe.
2. Co jest najtrudniejsze w blogowaniu?
Bycie regularnym. Mam takie okresy kiedy tworzę na potęgę (i nie mogę doczekać się publikacji, więc pisanie na zapas nie wychodzi), a są takie momenty, kiedy wyczynem jest w ogóle otworzyć panel bloggera. Przy liczbie blogów jakie teraz są w sieci, bardzo trudno też znaleźć swój oryginalny styl, coś co będzie nas wyróżniać. Ja chyba ciągle szukam.
3. Czy jest coś czego nie lubisz w blogosferze?
Nie lubię zawiści, zazdrości oraz szukania dziury w całym. Nie lubię też niechlujstwa na innych blogach, na szczęście wystarczy na takowe nie wchodzić.
4. Czy spotkałaś się z hejtem w sieci?
Któż się nie spotkał? Ale szczerze mówiąc nie pamiętam już szczegółów o co komu chodziło. Olewam to. Prawdę mówiąc hejt można odbierać jako rodzaj komplementu wyrażanego przez niezbyt rozgarnięte osoby.
5. Jaką radę dała byś sobie gdybyś mogła cofnąć się w czasie do poczatków blogowania?
Mam wrażenie, że mój blog na początku jego istnienia był bardzo monotematyczny. W kółko pisałam o żelach pod prysznic a to chyba jeden z najbardziej nudnych produktów. Warto więc dbać o różnorodność a także o jakość recenzji.
Ola z bloga Kosmetyki pani domu
1. Dlaczego prowadzisz bloga?
Dlaczego? Początkowo założony był z nudów, dla zabicia czasu. Miałam bardzo ciężki początek macierzyństwa i musiałam znaleźć coś co pozwoli mi się odciąć od ciężkiej codzienności – szpitali, lekarzy, leków.. Blogi urodowe czytałam od dawna, kosmetyki uwielbiam od zawsze i jakoś tak wyszło, że powstały Kosmetyki Pani Domu. Nie chciałam zakładać bloga, w którym będę żalić się tym jak mi jest źle i niedobrze. Miało być całkiem inaczej – radośnie. Blog miał być miejscem odpoczynku i relaksu. I w sumie tak zostało. Początki były mocno nieporadne, wręcz głupawe. Z czasem jednak oswoiłam się z blogiem, z ludźmi i zaczęło mi to sprawiać ogromną przyjemność.
Wiem, że część osób zarabia na blogach, są ich źródłem utrzymania i otrzymywania realnych pieniędzy. Fajnie, że komuś udało się przekształcić pasję w pracę. Podziwiam! U mnie blog to hobby a nie miejsce pracy zarobkowej.
2. Co jest najtrudniejsze w blogowaniu?
Wydaje mi się, że dla mnie najtrudniejsze jest, czasami, pozbieranie się ze wszystkim do kupy. Jest dom, jest dziecko i codzienne życie. I jest blog. Czasami mam gorszy dzień, brak nastroju – i nie piszę, a później mam wyrzuty sumienia, że brak mi systematyczności. W gruncie rzeczy nie wydaje mi się, żeby coś więcej sprawiało mi jakąś szczególną trudność.
3. Czy jest coś czego nie lubisz w blogosferze?
Nie powiem nic na temat współprac (tematu, który boli wiele osób na różnych płaszczyznach), tego co, kto i z kim, bo wychodzę z założenia, że to każdego indywidualna sprawa co robi ze swoim blogowaniem.
Mnie najbardziej irytują sytuacje między blogerami. Nie wiem czy w innych środowiskach jest tak samo, ale u beauty blogerek jest to aż nazbyt widoczne. Kółeczka wzajemnej adoracji, promowanie swoich koleżanek i „podstawianie nogi” wszystkim innym, obgadywanie za plecami, „podkładanie świń”. Brak mi jest takiej harmonii, zgrania, wręcz kumpelstwa.. Chociaż mam wrażenie, że jeszcze kilka lat temu było inaczej – dziewczyny promowały się nawzajem, polecały, a teraz – nic za darmo, albo wręcz stawianie kogoś w złym w świetle by tylko wybielić siebie. Katastrofa.
4. Czy spotkałaś się z hejtem w sieci?
W stosunku do mojej osoby chyba nie do końca. Czasami zdarzają się super odważni (i co ciekawsze anonimowi), którzy próbują wbić jakąś szpileczkę, ale na to raczej nie zwracam uwagi. Jeśli chodzi zaś o samo zjawisko hejtu – codziennie daje się je za obserwować, niestety.
5. Jaką radę dała byś sobie gdybyś mogła cofnąć się w czasie do poczatków blogowania?
Gdybym miała się cofnąć o te kilka lat powiedziałabym sobie: „Bez spiny! Rób swoje, nie zwracaj uwagi na innych, nie wzoruj się na nikim. Może się okazać, że te które uważałaś za wzorce, za godne zainteresowania – to kompletnie niewarte zainteresowania osoby”.
Karolina z bloga Mint on Mars
1. Dlaczego prowadzisz bloga?
Dobre pytanie! Sama się nad tym zastawiałam. Chyba nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Z Jednej strony chciałam troszkę „zaistnieć” w polskiej blogosferze, bo byłam kojarzona tylko z moją angielsko-języczną stroną o Korei Południowej. Z drugiej strony, chciałam poznać innych blogujących, z którymi mogłabym porozmawiać o kosmetykach i najnowszych trendach. Blog to moja odskocznia od spraw codziennych i pracy. Dla mnie blog to też „okienko na świat”, bo mieszkając w Azji, bardzo mi tęskno do Polski.
Dobre pytanie! Sama się nad tym zastawiałam. Chyba nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Z Jednej strony chciałam troszkę „zaistnieć” w polskiej blogosferze, bo byłam kojarzona tylko z moją angielsko-języczną stroną o Korei Południowej. Z drugiej strony, chciałam poznać innych blogujących, z którymi mogłabym porozmawiać o kosmetykach i najnowszych trendach. Blog to moja odskocznia od spraw codziennych i pracy. Dla mnie blog to też „okienko na świat”, bo mieszkając w Azji, bardzo mi tęskno do Polski.
2. Co jest najtrudniejsze w blogowaniu?
Organizacja czasu! Dla mnie, posiadającej stałą pracę, czasem brakuje czasu na ogarnięcie spraw związanych z blogiem, odpisaniem na komentarze i napisaniu nowej notki.
Organizacja czasu! Dla mnie, posiadającej stałą pracę, czasem brakuje czasu na ogarnięcie spraw związanych z blogiem, odpisaniem na komentarze i napisaniu nowej notki.
3. Czy jest coś czego nie lubisz w
blogosferze?
Nie lubię blogów, które powstały tylko dla uzyskania jak największej liczby współprac. Współpraca to normalna rzecz u każdego blogerki/ blogera, ale warto robić selekcję. Niestety widuję blogi, które pisząc kolokwialnie „biorą co popadnie”. Moim zdaniem to mija się z celem.
Nie lubię blogów, które powstały tylko dla uzyskania jak największej liczby współprac. Współpraca to normalna rzecz u każdego blogerki/ blogera, ale warto robić selekcję. Niestety widuję blogi, które pisząc kolokwialnie „biorą co popadnie”. Moim zdaniem to mija się z celem.
4. Czy spotkałaś się z hejtem w sieci?
Tak, ale to dobrze, bo każdy hejt umacnia mnie jako autorkę bloga. Wiadomo, konstruktywna krytyka to nie to samo co hejt. Niestety niektórzy anonimowcy zostawiający komentarze pod blogami, mylą te dwa pojęcia.
Tak, ale to dobrze, bo każdy hejt umacnia mnie jako autorkę bloga. Wiadomo, konstruktywna krytyka to nie to samo co hejt. Niestety niektórzy anonimowcy zostawiający komentarze pod blogami, mylą te dwa pojęcia.
5. Jaką radę dałabyś sobie, gdybyś
miała cofnąć się w czasie?
Przygotowywać notki i pisać „bez spiny”. Prędzej czy później blog zostanie zauważony i zdobędzie stałych czytelników.
Przygotowywać notki i pisać „bez spiny”. Prędzej czy później blog zostanie zauważony i zdobędzie stałych czytelników.
Magda z bloga Kraina Kobiecości
1. Dlaczego prowadzisz bloga?
To pytanie słyszę bardzo często.
„Czemu”? A no bo tak. Wolno mi przecież. To co, że nie jestem
„ekspertem” w jakiejś tam dziedzinie. To co, że moja praca,
studia idą w zupełnie inną stronę niż blog. Ale mam pasję, chcę
stworzyć miejsce, gdzie każdy poczuje się jak w domu. Tworzę
miejsce, gdzie są szczere, rzetelne recenzje, czytelnik może
wyrazić swoją opinię na każdy temat. Prowadzę bloga dla Ciebie,
siebie - dla nas
2. Co jest najtrudniejsze w blogowaniu?
2. Co jest najtrudniejsze w blogowaniu?
Dla mnie, podkreślam dla mnie,
najtrudniejsza jest organizacja pracy. Kto od czasu, do czasu czyta
Krainę Kobiecości, to wie, jak trudno mi pogodzić pracę na
etacie, studia oraz prowadzenie bloga. Od pół roku mieszkam w
stolicy, moje życie odmieniło się tak, że ho, ho ;) Dlatego to
dla mnie jest najtrudniejsze. Aby funkcjonować i żyć muszę
zarabiać pieniążki, blog mi tego nie daje (może to i lepiej -
czekam na lepsze czasy), praca na etacie tak. Więc, nauka
cierpliwości oraz organizacja pracy jest dla mnie najtrudniejsza.
Czasami nie potrafię wybrać, co jest ważne, a co ważniejsze. Uważam, ze trudno jest też znaleźć
swoją prawdziwą ścieżkę, którą nasz blog powinien podążać.
Zanim znalazłam tą drogę minęło dwa lata
Nauczyłam się dużo, nikogo nie naśladowałam. Obserwowałam i
uczyłam się, wyciągnęłam wnioski, aż znalazłam cel i drogę,
którą poprowadzę moją Krainę Kobiecości.
3. Czy jest coś czego nie lubisz w blogosferze?
Idealnego życia. Zauważyłam, że
blogerzy pokazują tylko co to ładne, pasujące do zdjęcia. Tworzą
swój wizerunek na taki idealny. No bo przecież każdy chce być
idealny. Ale czy tak rzeczywiście jest? Przecież nasza
rzeczywistość jest inna: szara, kolorowa, nudna, żywiołowa,
ciekawa, zabawna - inna. Czy wszystko nam wychodzi, jest cacy i każdy
powinien robić tak jak my? No chyba nie
4. Czy spotkałaś się z hejtem w sieci?
4. Czy spotkałaś się z hejtem w sieci?
Nie, nie spotkałam się. Może jest to spowodowane tym, że sama tego nie robię. Gdy dany wpis, bloger mi nie odpowiada, zwyczajnie nie komentuję, bądź nie wchodzę w jego posty. Nie widzę potrzeby wylewania na kogoś mojej złości. Każdy jest inny i ma prawo myśleć, robić inaczej niż ja.
5. Jaką radę dałabyś sobie, gdybyś miała cofnąć się w czasie?
5. Jaką radę dałabyś sobie, gdybyś miała cofnąć się w czasie?
„Magdaleno. Tylko ciężką pracą
możesz coś osiągnąć - nie idź nigdy na skróty”
„Magdaleno. Rób to co lubisz, nie
patrz na innych, bo świat się zmienia, ludzie się zmieniają.
Nigdy nie daj sobie za nikogo ręki uciąć, uważaj, bo możesz
rękę stracić”
„Magdaleno. Bądź szczera, życzliwa
i zaglądaj do serduszka. Nie zapominaj o swoich wartościach”
„Magdaleno. Życie masz tylko jedno.
Lata, miesiące, dni minuty, sekundy już nie wrócą. Potraktuj blog
jak pamiętnik, nie skarbonkę. Za kilkanaście lat, pewni młodzi
ludzie tu usiądą, przeczytają i powiedzą - nasza mama jest
świetna, też chcę taki/taka być. Na szacunek trzeba zasłużyć "
Myślę, że zarówno blogerzy jak i sami czytelnicy mogą mieć niemiłe doświadczenia z blogosferą. Nieobiektywne recenzje, nieuzasadniony hejt, podważanie czyichś opinii czy też zwykła zazdrość, wbijanie kolejnych szpileczek, obgadywanie... A Ty czego nie lubisz?
Zacnie widzieć swoje imię w Twojej notce :D Dziękuję!
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za merytoryczną wypowiedź :)
Usuńcała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńGorgeous post dear and I absolutely adore all the items you picked out, the pics are stunning is beautiful xx You will like to see more fashion from here.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńMam podobne myślenie na temat współprac. Czasami trafiam na blogi które tylko tym 'żyją' i ich opinie zawsze są pozytywne. Tracę wtedy wiarę w blogowanie...:(
OdpowiedzUsuńNiestety czasem się zdarza, ale po jakimś czasie wszystko wychodzi. Nie warto wyrabiać sobie opinii o całej blogosferze na podstawie takich blogów, tylko szukać uczciwych :)
UsuńWlasnie zadałam sobie pytanie, dlaczego ja, do jasnej anielki, prowadzę bloga. I kurde... nie wiem. Naprawde nie wiem!
OdpowiedzUsuńJakikolwiek jest powód - robisz to dobrze, ku uciesze gawiedzi, więc nie przestawaj! :)
UsuńHejt trochę mnie zaskoczył.. nie wiedziałam, że jest aż tak powszechny :-\
OdpowiedzUsuńNiestety :( Choć i tak bardziej powszechny jest na youtube...
UsuńMam wrażenie, że na yt ludzie robią co chcą, a jak niemiłe komentarze są kasowane, to zaraz jest fala złości, że nie mogą wyrazić swojego zdania. Na blogach nie zauważyłam tak dużej ilości hejtu :)
UsuńMoże dlatego, że na yt więcej jest osób bardzo młodych, którym nie chce się czytać, a wolą pooglądać ;)
UsuńSuper wywiad. Najbardziej zaciekawiły mnie odpowiedzi na pytanie nr 2.
OdpowiedzUsuńNie jest różowo, ale za to ile rzeczy można się nauczyć i ile cierpliwości wyćwiczyć :)
UsuńW blogosferze najbardziej nie lubię obłudy... ale to widać na blogach, które są prowadzone dla pasji, a które dla zysku;). Nie mam nic do konstruktywnej krytyki, ale często można spotkać się z hejtem i zazdrością, tego też nie lubię, ale to tak jak chyba każdy :)
OdpowiedzUsuńCzasem granica między konstruktywną krytyką a zwykłą zazdrością jest bardzo cienka :(
UsuńI dla mnie w blogowaniu najtrudniejsza jest systematyczność - wiąże się to z faktem, że ostatnio ciężko mi zorganizować czas, by wystarczyło go na wszystko...
OdpowiedzUsuńZnam to doskonale: dom, praca, nauka, robienie zdjęć, testowanie, wena... Czasem wszystko przeszkadza, są inne obowiązki, zmęczenie :)
UsuńBardzo przyjemny i zarazem życiowy post :) też czasami nachodzą mnie różne przemyślenia, muszą to wreszcie ogarnąć i opisać. Przyznam szczerze, że też zauważyłam takie kółeczka adoracyjne... i trochę to przykre bo np. blogerek w Warszawie jest więcej niż z Kielcach ale, co to za problem, żeby zorganizować spotkanie, pogadać i się poznać - bez giftów - tak po prostu - po ludzku...
OdpowiedzUsuńDla chcącego nic trudnego! Ja się czasem umawiam po prostu na kawę z inną blogerką, czasem wystarczy zapytać :)
UsuńJa bym się chętnie umówiła z jakąś blogerką ale nie kojarzę nikogo z moich okolic. Są w ogóle jakieś blogerki na Kaszubach oprócz mnie? :P
UsuńPięknie to wszystko poskładałaś. Zawsze podziwiam osoby, które robią takie wywiady. To tylko wydaje się proste ale nie wystarczy tylko wkleić odpowiedzi na jakiekolwiek pytania żeby ludzie chcieli to czytać.
Dziewczyny dobrze to wszystko podsumowały. Też mam problem z organizacją czasu. Czasem mam TYYYYYYYLE pomysłów, a TAAAAAAAK dużo do zrobienia poza internetem, że często brak mi chęci włączyć blogera i pisać. I zgadzam się z Justyną, warto na początku dobrze się zastanowić nad nazwą i koncepcją bloga. Ja swoją nazwę zmieniałam kilka razy :D
Na pewno są! Jak namierzę inną blogującą Kaszubkę dam Ci znać :)
UsuńDziękuję za miłe słowa, większość roboty odwaliły dziewczyny, ja tylko zebrałam i podsumowałam całość. Jakbym sama mogła się cofnąć w czasie to też przemyślałabym nazwę bloga, jednak polskie słowa są przyjaźniejsze w odbiorze :)
Świetnie dziewczyny się wypowiedziały :) z niektórymi odpowiedziami, zgadzam się z nimi e 100% :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńPodobają mi się wypowiedzi, są takie prawdziwe
OdpowiedzUsuńDokładnie, dziewczyny się spisały na medal :)
UsuńSuper wypowiedzi ;)
OdpowiedzUsuńUczciwie i bez napinki :)
UsuńŚwietne wypowiedzi Dziewczyny ;) U mnie ciężko jest z systematycznością notek, ostatnio bardzo widoczna w postaci małej ilości postów :P
OdpowiedzUsuńZdarza się najlepszym ;)
UsuńWiele prawdy w tym co dziewczyny sądzą i uważają. Z chęcią do każdej bym się odniosła.
OdpowiedzUsuńA może było każdy umieścić w osobnym poście? :P
Anetko - sama też mogła byś odpowiedzieć na te pytania :) w telegraficznym skrócie :)
P.S. Ja się cieszę, że mnie hejt na blogu nie dopadł bo wtedy bym wszystko rzuciła, gdyby było za ostro. Mam kilka faz jak księżyc po hejtowaniu mojej osoby najpierw spokojnie, później atak, złość i wybuch no czasem nawet miewałam łzy w oczach jak z kimś nie mogłam sobie poradzić a blokowanie i brak reakcji nie pomagały. Choć mam nadzieję nie wrócą te fazy bo nie miałam ich od jakichś 3 lat ;) ale to stare dzieje
przepraszam za ewentualne braki literek - niestety klawiatura mi umiera i czekam na "organy" :P
Żan cierpliwości, moje też będą :)
UsuńDobrze mieć silne oparcie w bliskich, aby się uodpornić :)
No przydali by mi się tacy bliscy, ale niestety - nie mam takich. Zero wsparcia ;x
UsuńNa wsparcie jedynie mogę liczyć jeżeli chodzi o fotografię od mojego faceta, a poza tym guzik z pętelką. "Jak sobie posłałam tak się wyśpię" :P
Teraz mój to już szału dostaje ze mną bo wszędzie kosmetyki, a jak się poznaliśmy to miałam zaledwie garstkę, więc chłopak nie zwyczajny jest, choć będąc po 30-tce powinien już wiedzieć, że kobiety mają swoje "fanaberie" i w końcu do nich dorastają ;) w sumie od naszego poznania dużo się zmieniłam, więc są korzyści z bycia z kimś takim jak On - gdyby nie te związek pewnie bym Cię nie poznała i nie zaczęła bym może ani blogować, ani dbać o siebie, ani tym bardziej nie zaczęła bym może interesować się kosmetykami. W sumie tak teraz pomyślałam, że może mam od mojego jakieś wsparcie - ostatnio stwierdził, że powinnam iść na kosmetologię skoro mnie to kręci! Oczywiście noskiem zaczęłam kręcić, że pewnie nie dam rady, ale w sumie to ciekawy pomysł - powiedziała bym w tej chwili, że na równi z fotografią. :) Co o tym myślisz?
P.S. Pzepraszam, że tyle piszę. :D
no i mam nadzieję, że się doczekam bo do cierpliwych nie należę :P
UsuńCzyli jednak jakieś wsparcie masz, tylko czasem trudno je zauważyć. Moim zdaniem kosmetologia to świetny pomysł! Jeśli praca idzie w parze z pasją i zainteresowaniem to sama przyjemność! Sama o tym myślę :)
UsuńNo i wsparcie w fotografii jest nieocenione, sama bym chciała takie mieć! Tak to sama się trochę uczę, trochę podpytuję kogo mogę, czytam, oglądam, próbuję! Ty masz dobrego fotografa pod ręką, nie mogłoby być lepiej :)
on akurat lepszy jest w teorii :P
Usuńmoże też w stronę makijażu pójdę - dziś mnie znajoma poprosiła o makijaż na imprezę w sobotę bo jej "makijażystka" nie może. W sumie raz tylko kogoś malowałam i w sumie była zadowolona, ale to było z 4 lata temu gdy tak naprawdę guzik wiedziałam o tym co robię, teraz niby umiem więcej, ale strasznie się boję choć z drugiej strony to miłe że ktoś mi ufa i chce się oddać w moje ręce mówiąc że ładnie się maluje. Ogólnie chciała bym się czymś zająć by w końcu ułożyć swoje życie, ale nie mam pomysłu kompletnie co by mi szło w 100% i co chciała bym robić też nie wiem.
Podziwiam ludzi, którzy od początku wiedzą co chcą robić i idą w tym kierunku.
Na początku chciałabym zaznaczyć że cudownie wyszłaś na pierwszym zdjęciu, jest cudne!
OdpowiedzUsuńCo do wywiadów, jak zawsze bardzo mi się spodobały , szczególnie jak jedna z dziewczyn zaznaczyła że powoli robią się zamknięte kręgi wśród blogerek i brak koleżeństwa, ja się ciesze bo ostatnimi czasy mogłam poznać garstkę na prawdę wspaniałych dziewczyn, choć tylko internetowo to chciałabym na pewno w realu. Co do współprac, wiadomo, na początku jest zawsze ciężko, ja uważam że jednak czasem warto wyciągnąć rękę do naszych marzeń.. a jeśli idzie o posty och ach jak pisała Justyna, zawsze zaznaczam przed podjęciem współpracy że moja opinia będzie taka jaka czuję, może dlatego nie mam ich zbyt wiele :P rozpływam się za to nad lily lolo, bo jeszcze nie trafiłam u nich na kosmetyk który by mnie nie zadowolił, ale zwracałam też uwagę na to co mi się ewentualnie nie spodobało :D
Bardzo dziękuję :)
UsuńAkurat LL nie znam kompletnie, ale skoro Ci pasują ich kosmetyki to co miałabyś innego napisać? Że są słabe? :D Ja np. lubię kolorówkę Missha i choć wiele dziewczyn ich nienawidzi to nie zamierzam pisać inaczej niż myślę :)
Jak widać wiele z nas myśli podobnie! Dzięki ;)
OdpowiedzUsuńFajnie skonfrontować swoje przemyślenia z innymi :)
UsuńDwa ostatnie blogi znam :) oczywiście regularnie odwiedzam ale nie zawsze mam czas skomentować. Wszystkie dziewczyny fajnie odpowiadały :) zawsze dobija mnie fakt że złośliwe komentarze pojawiają się od tych anonimowych i tu racja (są super odważni). Regularność jest problemem, dlatego zawsze staram się mieć wpisy w zapasach nawet tych produktów które dawno używałam. Taka rezerwa gdybym czasu nie miała. Nie podoba mi się rywalizacja między dziewczynami a na niektórych blogach już to widziałam, niestety. Czasami P tym jak ktoś komentuje lub w jaki sposób się odnosi, idealnie pokazuje z kim mamy do czynienia... Z początku nie byłam w stanie wyłapać osoby które piszą "kupione" recenzje i nie szczere. Wiadome że to co komuś pasuje mi może się nie sprawdzić. Ale widziałam takie blogi na których widać ewidentnie że jest to naciągane. Wcześniej nie widziałam różnicy teraz widzę. Nie lubię też jak dziewczyny po krótkim czasie testów piszą recenzje.. o ile można po kilku użyciach ocenić tusz, cienie, podkład i ogólnie kolorówke to kremu do twarzy już nie.. :) trochę się rozpisalam 😱
OdpowiedzUsuńTak, złośliwe anonimy są najlepsze ;)
UsuńTeż kojarzę kilka takich blogów niestety :(
Anetko! Świetny post Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się jeszcze Twoje zdanie na podsumowanie :) Ciekawa jestem Twoich odpowiedzi na zadane nam pytania.
Cierpliwości, będą i moje :)
UsuńBardzo przyjemnie czytało się wszystkie odpowiedzi i widzę, że systematyczność i chwile zwątpienia są problemem nie tylko u mnie:)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale łączy nas wszystkie także pasja i... gadulstwo jak sądzę :D
UsuńZ wieloma rzeczami się zgadzam. Sama przygotowałam bardzo obszerny wpis na temat "blogowych spraw" kilka miesięcy temu (choć w zupełnie innym ujęciu) ale jeszcze sobie czeka w czyśćcu:)
OdpowiedzUsuńA co mi sprawia trudność w blogowaniu?
Lubię pisać, więc tak naprawdę nie potrzebuję żadnej motywacji. Szczególnie łatwo mi się pisze kiedy jestem z produktu zadowolona. Gorzej idzie jedynie jeśli nie. Po prostu pisząc o czymś słabszym mam trochę wrażenie, że tracę czas. Dlatego co do współprac mam takie podejście, że nie testuję dla samego testowania "bo dają";) Zwyczajnie mi się nie chce. Staram się przyjmować tylko produkty, które mają szansę się u mnie sprawdzić. Mam dobrą intuicję i często tak jest;) Choć od czasu do czasu i tak trafi się słabsze ogniwo. Częściej jednak gdy jest to paczka niespodzianka niż produkty przeze mnie wybrane.
Jako przykład podam tutaj granatową szminkę. Dla mnie masakra:)
Wracając do tematu blogowanie najcześciej utrudnia mi blogger. Przykład? Posty wchodzą z opóźnieniem na listy czytelnicze obserwatorów, a z niektórych list całkiem zniknęłam. Czasami wpis za Chiny nie chce być widoczny dla innych o wtedy muszę dodawać jeszcze raz. Mega mnie to wnerwia!
Druga trudność to zdjęcia produktów. Lubię je robić, ale ze swoją cyfrówką daleko nie zajadę, więc zdjecia zajmują mi zbyt wiele czasu. Często więcej niż samo pisanie. A i tak nigdy nie jestem zadowolona:D
Co do wojenek i zazdrości między blogerkami nie wnikam w to, więc tak naprawdę nie wiem jak się sprawy mają i nie znam żadnych konkretnych przykładów. Póki co miałam do czynienia raczej z pozytywnymi osobami;) Chyba, że za moimi plecami dzieje się coś o czym nie wiem;)
Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania, mam nadzieję, że niedługo opublikujesz ten tajemniczy post :)
UsuńNie żartuj z tymi zdjęciami, przecież wyglądają świetnie! Choć wierzę, że zrobienie takich cudnych fotek zajmuje mnóstwo czasu i energii! Z bloggerem różnie bywa, słyszałam, że wiele dziewczyn ma podobne problemy :(
Ciągły brak czasu i tak sobie czeka:P
UsuńDla mnie ciągle są za słabe. A z bloggerem no właśnie ciągle coś..
Fajny post, ja jestem na początku swojej drogi i na razie piszę o wszystkim pokolei :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Życzę wytrwałości i wiecznej weny :)
Usuńsuper pomysł na post. Jak czytam wpisy dziewczyn to widzę, że sporo z tego co sobie po cichu myślę niestety inni też widzą :) blogowanie daje dużo szczęścia, ale niestety rzeczywiście trzeba być wytrwałym i mieć mocną dupę :D
OdpowiedzUsuńZwłaszcza to ostatnie! :)
UsuńWidzę, że każda z nas ma czasami gorsze dni, że ciężko utrzymać tą systematyczność. Praca, dom i inne obowiązki, ale nie wyobrażam sobie już nie mieć bloga. :)
OdpowiedzUsuńPrzez wyjazd, moja systematyczność całkowicie odpadła.. Nie umiem powrócić do tego :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na wpis. Przeczytałam z ciekawością opinie różnych blogerek. ;) Każda zwróciła uwagę na coś innego.
OdpowiedzUsuńChyba każdy nie lubi czegoś w blogosferze. :P Faktycznie panuje moda na "coś za coś". Zaobserwuj, to zaobserwuję. Niestety... Jednak naprawdę dobre blogi i tak się wybiją. :) Może kiedyś taki będę miała. :D
Wszystkie rady są świetne. Zwłaszcza ta z przemyśleniem wszystkiego. Ja zdecydowanie tego nie zrobiłam, ale takie nieudolne początki są bardziej prawdziwe i widać przynajmniej postępy, co motywuje. ;)
Hmmm... raczej nie spotkałam się z hejtem na moim (naszym) blogu. :) Ale generalnie w Internecie napotykam wciąż nieprzyjemne wypowiedzi. Nie wiem skąd to się bierze... Częściej chyba jednak na Facebooku i Youtubie niż na blogach, co mnie cieszy. ;)
~Wer