Smog kontra cera i zdrowie
Co to jest smog?
Smog to nic innego jak mieszanina pyłów pochodzących np. z domowych kominów, rur wydechowych czy też, uwaga, startych opon samochodowych. Przy odpowiednich warunkach pogodowych, tj. dużym zamgleniu i braku wiatru, pył ten unosi się w powietrzu. Oddychamy nim. Specjalnie nie wymieniam tu zanieczyszczeń przemysłowych czy samolotowych, które oczywiście mają ogromny wpływ, skupiam się jednak na takich "zwykłych, codziennych", przemawiających do wyobraźni. Te większe drobiny pyłu osiadają na chodniku, natomiast mniejsze i lżejsze unosząc się w powietrzu przyczepiają się do budynków, ubrań i naszej cery.
Jak smog wpływa na zdrowie?
Objawy na jakie jesteśmy narażeni to: duszący kaszel, choroby oskrzeli, astma, niewydolność płuc, zawał, wylew, nowotwory złośliwe, zaburzenia koncentracji, problemy z pamięcią, depresja.
Szczególnie wrażliwe są osoby cierpiące na schorzenia układu oddechowego, alergicy, astmatycy, dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby starsze... czyli nie Ty, zapewne :) Podejrzewam, a nawet WIEM ze statystyk, że Ty jesteś młodą, śliczną kobietą zainteresowaną kosmetykami i urodą, więc skupmy się na tym temacie głębiej.
Jak smog wpływa na cerę?
Przede
wszystkim skóra narażona na tak silne zanieczyszczenie powietrza
szybciej się starzeje. Najmniejsze drobiny pyłu mogą nawet wnikać wgłąb
naskórka, zwiększając ryzyko działania wolnych rodników, uszkadzając
włókna kolagenowe oraz lokować się w porach, gdzie wraz z sebum tworzą
zaskórniki zamknięte czy pryszcze. Dodatkowo toksyny utrudniają
wchłanianie się pożądanych przez nas składników kremów, pośrednio i w
ten sposób przyczyniając się do utraty jędrności skóry oraz jej
szorstkości, podrażnień czy zaczerwienienia. Smog może też mieć wpływ na uporczywy trądzik.
Jak walczyć ze smogiem?
Przeprowadź się :) Oczywiście żartuję, chyba że masz taką możliwość to... przeprowadź się. Natomiast walczyć możesz przykładowo używając w zrównoważony sposób auta, dbając o jego dobry stan techniczny, częściej korzystając z roweru czy komunikacji miejskiej, a jeśli do ogrzewania domu używasz pieca spalaj z nim to, co można spalać - na pewno nie są to ubrania, plastiki (!), lakierowane meble itp. Jeśli chodzi o cerę to konieczne jest dokładne, sumienne i, co najważniejsze, codzienne oczyszczanie skóry z zanieczyszczeń.
Jak dokładnie oczyścić skórę i pozbyć się z niej zanieczyszczeń?
Idealnie by było, aby do oczyszczania skóry używać szczoteczki sonicznej, która dzięki ultradźwiękom jest w stanie lepiej usunąć złuszczony naskórek i dokładniej pozbyć się zalegającego pyłu. Niestety szczoteczki takie są drogie (średni koszt 400-800zł), dlatego jeśli nie chcesz lub nie możesz inwestować w takie urządzenia spróbuj wieloetapowego oczyszczania skóry na wzór Azjatek. I nie, nie wystarczy sam płyn micelarny :)
Warto także podczas zwiększonego zagrożenia zrobić sobie maseczkę "antysmogową". W tej roli idealnie sprawdzi się urocza, dotleniająca skórę niebieska glinka francuska, o której pisałam TUTAJ.
Wieloetapowe oczyszczanie skóry:
1. Olejek lub olej, który rozpuści tłuste kosmetyki i ułatwi ich usunięcie. Możesz kupić gotowy albo zrobić go sama (polecam jojoba). Masuj twarz mieszanką olejku i minimalnej ilości wody, rób to delikatnie, kolistymi ruchami, a następnie spłucz letnią wodą. Jeżeli używasz mocnego makijażu możesz powtórzyć. Tak, oczy też możesz tak zmyć :) Jeżeli nie jesteś przekonana do oleju możesz zastąpić go mleczkiem, ale bez parafiny w składzie.
2. Pianka lub żel + woda, które pomogą usunąć brud wraz z tłustą warstwą olejku. Zwróć uwagę na skład, unikaj tych, które mocno wysuszają skórę (zawierają SLS lub SLES).
3. Peeling, najlepiej delikatniejszy i enzymatyczny, który dodatkowo rozpuści pozostałe jeszcze zanieczyszczenia i usunie martwy naskórek. W składzie unikaj parafiny i silikonów.
4. Płyn micelarny i/lub tonik, który ma za zadanie przywrócić skórze właściwe pH i przygotować ją na kolejne kroki, tym razem pielęgnacyjne (esencja, ampułki lub serum, maseczka, krem pod oczy, krem nawilżający). Zerknij na skład toniku, unikaj alkoholu, który wysusza i podrażnia skórę.
Kogo dotyczy problem smogu?
Przede wszystkim mieszkańców dużych, uprzemysłowionych miast: Krakowa i okolic, Warszawy i okolic, choć za najbardziej zanieczyszczone uznaje się miasta: Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Wodzisław Śląski, Opoczno, Sucha Beskidzka, Godów, tu dopiero Kraków, Skawina i Nowy Sącz.
Kilka dni temu odnotowano przekroczenie normy pyłów aż o 3000%, przy czym najgorzej było w Radomsku, Rybniku, Żywcu, Zabrzu, Częstochowie i Wodzisławiu Śląskim. Przedwczoraj, 9 stycznia, najgorzej było w Katowicach, Gliwicach i Rybniku. Obecnie sytuacja powoli się poprawia, ale przed nami jeszcze niejednokrotne zagrożenia smogiem i innymi zanieczyszczeniami. Dbajmy o siebie, bo wróg jest mały i (prawie) niewidoczny, ale bardzo groźny. Szacuje się, że średnio co roku w samym tylko Krakowie umiera 400-800 osób, które żyłyby dłużej, gdyby nie smog.
A Wy mieszkacie w miastach najbardziej zagrożonych? Czy w podczas takich alarmów skupiacie się bardziej na zagrożeniu?
Temat na czasie :) Super !
OdpowiedzUsuńNiestety, wolałabym, aby tego tematu nie było ;)
UsuńJak dobrze, że ja mieszkam na wsi.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę obrzydliwie :)
UsuńWidzę, że smog wszystkim spędza sen z powiek.
OdpowiedzUsuńNiestety, w stolicy praktycznie ciężko oddychać, a skóra wręcz piecze po całym dniu :/
UsuńNiebieska w niebieskiej glince :)))
OdpowiedzUsuńW wawie czuć smród smogu nawet w biurach....
A co, jak szaleć to szaleć, ta glinka jest moją ukochaną <3
UsuńMieszkam w małym miasteczku, ale czasami tez czuć smród w części gdzie sa domki jednorodzinne szczególnie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nawet u Ciebie w mniejszej miejscowości nie można się od tego uwolnić :(
UsuńMieszkam w Krakowie i wiem o co chodzi... przykre to, że jesteśmy tak narażeni na to świństwo!!
OdpowiedzUsuńNiestety, szczególnie, że pośrednio sami sobie to robimy...
UsuńJa studiuję w Krk, więc doskonale wiem, co to smog, tym bardziej, że wychowałam się na podlaskiej wsi. Po skończeniu studiów uciekam stąd, bo zwyczajnie szkoda mi zdrowia - wolę już moje zadupie! :P
OdpowiedzUsuńTo niezły kontrast jeśli chodzi o jakoś powietrza :)
UsuńDość popularny temat ostatnio. Ja na szczęście mieszkam na wsi. Jednak mimo to czasami można tutaj nawdychać się nieprzyjemnego dymu. Zwłaszcza w zimie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pozdrawiam również :)
UsuńBardzo ciekawy post. Temat na czasie.
OdpowiedzUsuńPrzerażające to jest. Ale trzeba z tym walczyć. Mam takie szczęście, że mieszkam na przedmieściach małego miasteczka i powietrze myślę, że jest w miarę czyste. Nie zayważyłam jakichkolwiek znam. Obserwując kominy sąsiadów, nie zauważyłam podejrzanych chmur dymu świadczących, że mogą coś palić zakazanego. Do wymienionych miast mam bardzo daleko. Co najmniej 150km. Współczuję wszystkim, którzy na co dzień muszą się zmagać z problemem smogu
OdpowiedzUsuńA ja z kolei zazdroszczę tak przyjemnej okolicy do życia! :)
UsuńU mnież masakryczny smog. Nie wychodzę z dzieckiem z domu bo nie ma czym oddychać :/
OdpowiedzUsuńw moim mieście jest jeszcze ten problem, że leży w kotlinie, wszystko więc się zatrzymuje jak w wielkim garze :/
UsuńChwytliwy temat... na czasie, niestety. Miło, że piszesz o zabiegach ratujących cerę.
OdpowiedzUsuńMieszkam w Krakowie i niestety smog nie jest mi obcy, tak jak skutki, które niesie ze sobą....
OdpowiedzUsuńKiedyś mieszkałam w Krakowie i na szczęście się przeprowadziłam. Chociaż tu nie jest dużo lepiej, bo jednak Śląsk ;-)
OdpowiedzUsuńW szczoteczkę soniczną będę musiała się koniecznie zaopatrzyć, smogu coraz więcej niestety ;/
OdpowiedzUsuńKraków po prostu śmierdzi. Ale czasami myślę, że w mniejszych miasteczkach jest jeszcze gorzej - w takiej Kalwarii Zebrzydowskiej jest prawdziwy dramat, podobnie jak w podkrakowskich Zielonkach. Niby mniejszy ruch samochodów, ale ludzie palą dosłownie byle czym i sami siebie trują. Czekam z utęsknieniem na wiosnę.
OdpowiedzUsuńNarzeczony pracuje w centrum Warszawy i objawy już u niego widzę, cały czas kaszle, to jest przerażające!
OdpowiedzUsuńU mnie na Śląsku głośno ostatnio o tym temacie. Może w moim małym mieście ten problem nie jest AŻ tak duży, ale jadąc do większego.. szybko czuć jeden wielki smród. Dobrze, że poruszasz ten temat :)
OdpowiedzUsuńszczerze to te alarmy na mnie w ogóle nie działają i nawet się tym nie przejmuje - dlaczego? i tak kiedyś umrzemy, a dla mnie im szybciej zejdę tym lepiej bo już czasami naprawdę nie mam siły i mam chęć ubiec ten smog i samej się wykończyć - bo kto by płakał po kimś kto nic do życia nie wnosi i każdy tylko narzeka...
OdpowiedzUsuńnie mniej jednak jak już wspomniałam na fp, gdyby produkowali inne opakowania to nie byłoby aż takiego problemu - w dużych zakładach oszczędzają na filtrach co jest bezsensem, lepiej truć ludzi. samochody? no co zrobić, na wodę jeździć nie będziemy, a jeżdżenia nie koniecznie da się zmniejszyć... dużo by jeszcze mógł pisać o tym - temat rzeka.
U nas jest to samo co rok walka z uporczywym smogiem... Tylko dużą winę ponosi sami "władcy" miasta zamiast zostawić zieleń której jest niewiele.. to wszędzie stawiają bloki, dosłownie rosną jak grzyby po deszczu. A gdyby roślinność była wyższa to i filtracja powietrza również, rośliny wytwarzają tlen a to państwo i ci którzy rządzą niszczą i dziwota że smog jest o tyle przekroczony? :(
OdpowiedzUsuńJa mieszkam w Toruniu, więc u nas nie jest tak źle jak na południu Polski.
OdpowiedzUsuńMieszkam w Niemczech ,ale większość życia mieszkałam we Wrocławiu! dziękuję za tak cenne rady ! :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane! Temat na topie, jednak bardzo interesująco napisane. U mnie na szczęście nie ma tak wysokiego stężenia jak w innych miastach. Mazury chyba robią swoje:)
OdpowiedzUsuńMieszkam we Wrocławiu, w centrum ale na granicy z osiedlem starych domków jednorodzinnych i nie jest dobrze. Często wieczorami nie można uchylić okna, nie wspominając nawet o spacerze. Dlatego mocno zastanawiam się nad zakupem oczyszczacza powietrza do mieszkania.
OdpowiedzUsuńMieszkam w okolicy Katowic więc smog również dał mi się we znaki :( Kurcze, mieszkanie w mieście ma jednak sporo minusów :((
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Fajny post! Widać teraz rozwjający się tren kosmetyki Anty-pollution, głównie za granicą. Kosmetyki mają chronić skórę przed zanieczyszczeniami dzięki specyficznym składnikom aktywnym i regenerować ją. W Polsce widziałam, że Farmona próbuje wchodzić w ten trend i ma właśnie kosmetyki Anty-pollution, ale nie miałam okazji ich przetestować.
OdpowiedzUsuńEh... jestem ofiarą smogu :(
OdpowiedzUsuńOd kiedy przeprowadziłam się do większego miasta moja skóra szaleje i popada ze skrajności w skrajność :/
Ciekawy post. Mieszkam w dużym mieście gdzie ten problem istnieje. Niewiele mogę zrobić, ale przynajmniej cerę oczyszczam tak jak trzeba. ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że najgorzej jest na południu, ale i w Poznaniu sytuacja jest ostatnio niewesoła. To się po prostu widzi, kiedy wychodzisz z domu i wydaje Ci się, że na zewnątrz jest gęsta mgła... nie, to wcale nie mgła. :) Fajnie, że o tym napisałaś, bo już dawno zaczęłam podejrzewać, że moje problemy z zatokami i trądzik są spowodowane smogiem. Polecam też kremy z kwasami, które mocno złuszczają naskórek oraz picie na czczo wody z cytryną - oczyszcza organizm.
OdpowiedzUsuńWodę z cytryną co rano chcę właśnie wprowadzić do swoich stałych rytuałów :)
UsuńTeraz wszędzie o tym smogu, ale jednak jest coś na rzeczy. Człowiek coraz gorzej się czuję nie wiadomo od czego. Wszędzie nas trują :(
OdpowiedzUsuńteraz tylko jeden temat wszędzie. Na szczęście mieszkam daleko od duzego miasta i nie odczywam tego aż tak bardzo
OdpowiedzUsuńBardzo ważny i aktualny temat. Warto go przybliżać ludziom, bo wiele osób dopiero ostatnio słysząc o nagłośnionej wreszcie sprawie w telewizji, dowiedziała się o tym problemie.
OdpowiedzUsuńMy akurat mieszkamy na wsi i nie mamy w pobliżu żadnych bardzo dużych miast, więc problem smogu nas nie dotyczy. Ale tez jestem przerażona tym, co się dzieje - zastanawiam się, w jakim środowisku przyjdzie w przyszłości żyć mojemu dziecku.
OdpowiedzUsuńA dokładne i dogłębne oczyszczanie twarzy zawsze bardzo sobie cenię - czy ze smogiem, czy bez niego :)
No niestety, mieszkam na terenie, gdzie smog pojawił się i to mocno. Na dworze było gryzące powietrze. I cholera mnie bierze, gdy czuję jakieś palone gumy/plastiki w okolicy niektórych domów!
OdpowiedzUsuńA - w domu, przy zamkniętych oknach też było czuć ten gryzący smród. Więc 'ciągle tylko smog i smog' - no niestety, był odczuwalny i to mocno.
OdpowiedzUsuńWażny temat z ostatnich dni :)
OdpowiedzUsuńU mnie też pojawiła się ostatnio smog, starałam się wtedy ograniczyć wyjścia z domu przez te alarmy, czuć było zupełnie inne powietrze, niestety ;/
OdpowiedzUsuńMieszkam pod Warszawą, ba! Bliżej lotniska Modlin, na wsi, więc korzystam z otwartości natury, która mnie otacza - w cieplejszych miesiącach obowiązkowe są wycieczki rowerowe (również trasy leśne) czy jazda na rolkach ;)
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu w tej chwili poziom pyłu PM2.5 na 204%. Wczoraj było pod 400%. Warto wrzucić sobie do telefonu aplikację, która pokazuje aktualne zanieczyszczenie z wybranej stacji pomiarowej. Przy wysokim poziomie pyłów lepiej unikać długich spacerów...
OdpowiedzUsuńMieszkam w Zabrzu. Wieczorami najlepiej nie wychodzić. Ostatnio nawet w ciągu dnia jest co raz gorzej. W ogóle z roku na rok jest co raz gorzej. kiedyś tak nie było, pomimo ze na śląsku było tyle zakładów.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCześć! Dziękuję za ciekawy wpis. Niedawno popełniłem artykuł, który dotyczy właśnie wpływu różnych zanieczyszczeń powietrza na skórę, ale wciąż brakuje mi konkretnych danych o skutecznych metodach ograniczających starzenie skóry zależne od smogu...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wiesz, ale niedawno ukazało się kilka ciekawych prac naukowych pokazujących jak różne składniki zanieczyszczonego powietrza (tlenki azotu, pyły zawieszone, ozon) wpływają na skórę. I to w sposób ilościowy, np.: zwiększenie zawartości dwutlenku azotu w metrze sześciennym powietrza o 10 mikrogramów sprawia, że u kobiet pojawia się o 25% więcej plam soczewicowatych na skórze policzków. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, to zapraszam na bloga: http://www.zdrowiemolekularne.pl/2017/12/zanieczyszczenia-powietrza-wplyw-na-skore.html
Również zauważyłam bardzo zły wpływ smogu na moją cerę. Zawsze miałam ją problematyczną,ale teraz to już przechodzi wszystko ludzkie pojęcie ;/
OdpowiedzUsuńSmog.. ehh.. Ciągły problem, który niestety nie idzie w dobrym kierunku. Ogromny wpływ smogu zauważyłam na mojej skórze ;/ Stosuję przez to różnorakie kosmetyki i częściej muszę chodzić do kosmetyczki, żeby za kilkanaście lat nie wyglądać jak "potwór" :D
OdpowiedzUsuń