Stylowy brodacz, Ekskluzywna szczotka z włosia dzika do włosów lub brody
Jestem posiadaczką włosów cienkich i delikatnych, co wpływa na ich niewielką gęstość i objętość. Dodatkowo stale walczę z odpowiednim ich nawilżeniem, ale jednocześnie muszę uważać na przeciążenie. Dodatkowo lubię je farbować, bo... jak już raz się zacznie trudno przestać. Nie mam więc lekko z włosami, a biorąc jeszcze pod uwagę częste eksperymenty z kosmetykami staram się dbać o nie jak mogę. Ostatnio zainteresowałam się więc szczotkami. Pisałam Wam już o serii Michel Mercier do włosów cienkich, a dziś chciałabym opowiedzieć o szczotce zgoła... męskiej, której używam z powodzeniem ja. Marka Stylowy brodacz jest to bowiem marka specjalizująca się w pielęgnacji męskiej brody. Posiada w swoim asortymencie różne specyfiki niezbędne dla zadbanego brodacza, w tym także szczotki - teoretycznie przeznaczone do brody, ale zostałam zapewniona, że do włosów także można ich używać.
Stylowy brodacz, Szczotka z drzewa oliwnego według producenta:
"Elegancka, stylowa, wyjątkowa! Cechą charakterystyczną szczotek Classy Beard jest prawdziwe drewno i naturalne włosie z dzika. Drewno oliwne jest drewnem szlachetnym, bardzo długo rośnie i jest pozyskiwane głównie w Grecji oraz w mniejszej ilości we Włoszech. Drewno oliwne ma niesamowite słoje oraz fakturę, które dają efekt 3D. W porównaniu do innych drzew drewno oliwne jest twardsze i wytrzymalsze. Dodatkowo szczotki są głęboko impregnowane i woskowane. To wszystko sprawia, że szczotki oliwne są tak ekskluzywnym wyrobem i mają tak wysoką cenę."
Już na pierwszy rzut oka szczotka wyróżnia się wyglądem spośród znanych mi plastikowych koleżanek. Przede wszystkim w całości jest wykonana z naturalnych półproduktów takich jak szlachetne drewno oliwne i włosie dzika. Co do tego drugiego osobiście mam ambiwalentny stosunek, taka moja natura. Włoski są sztywne i ułożone w równych rzędach, dość klasycznie, jednak warto zauważyć, że układają się pod różnymi kątami.
Drewno oliwne wizualnie jest niesamowite! Mnie po prostu zachwyca fakt, że każdy egzemplarz jest całkowicie niepowtarzalny, wyróżniający się tylko sobie przypisanym układem słojów. Dodatkowo sposób ukształtowania rączki uwydatnia wrażenie trójwymiarowości i wyjątkowości. Drewno jest gładko oszlifowane i dobrze leży w dłoni tak męskiej, jak i kobiecej. Cała szczotka jest bardzo zgrabna i poręczna.
Szczotki te chyba najłatwiej kupić przez internet. Wersja z drewna oliwnego kosztuje 89zł, a więc niemało, jednak warto obserwować facebookowy profil Stylowego brodacza, gdzie często
ogłaszane są promocje. Istnieje też wersja z drewna bukowego w cenie 69zł.
Włosie z dzika jest bardzo specyficzne, ponieważ mimo swojej szorstkości i sztywności czesze delikatnie. Włosie to wchodzi w moje włosy tylko do pewnej głębokości, co sprawia, że nie ma mowy o podrapaniu czy podrażnieniu skóry głowy lub brody. Włosie jakby dopasowuje się do gęstości czy też objętości fryzury, dzięki czemu w ogóle nie wyrywa włosów! Szczotka działa delikatnie, ale skutecznie. Osobiście opracowałam sobie następującą metodę czesania suchych włosów (mokrych nie czeszę nigdy): najpierw pochylam głowę mocno do dołu i czeszę włosy od spodniej strony, a następnie zamaszystym ruchem podnoszę głowę i czeszę kosmyki od strony zewnętrznej (od góry). Uzyskuję w ten sposób większą objętość fryzury, puszystość i sypkość włosów. Zdarza się czasem, że szczotka elektryzuje włosy, ale występuje to sporadycznie i może być spotęgowane używaniem pewnych kosmetyków (np. naturalnego szamponu). Nie wiem jednak czy przy naprawdę gęstej czy też kręconej fryzurze szczotka równie dobrze się spisze, czy jednak nie jest zbyt delikatna.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona! Szczotka wygląda absolutnie wyjątkowo (już kilka koleżanek mnie o nią pytało). Do tego czesze bardzo delikatnie, nie wyrywając moich i tak już cienkich włosów. Czasem podbiera mi ją mąż i nie mam nic przeciwko, ponieważ jakby nie patrzeć, teoretycznie jest to produkt przeznaczony dla niego. Gdybym znała jakiegoś zapalonego brodacza z przyjemnością sprezentowałabym mu taką niepowtarzalną szczotkę, a i koleżance borykającej się z podobnymi włosowymi problemami również :)
A Wy jakich szczotek używacie? Macie jakieś ciekawe sposoby na cienkie włosy albo własne techniki czesania?
Miałam kiedyś bardzo podobną szczotkę z włosia dzika i była bardzo delikatna dla moich kudełków.
OdpowiedzUsuńMoja również jest delikatna :)
UsuńWprawdzie najczęściej wybieram zwykły grzebień, ale mam też szczotkę zakupioną kiedyś w Biedronce. Jak na razie mam ochotę na TT :)
OdpowiedzUsuńTT robi furorę już od tak dawna, że dziwne, że też jej jeszcze nie mam :D
Usuńja głównie używam grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami :) ale z chęcią spróbowałabym tej szczotki!
OdpowiedzUsuńMyślę, że przy moich cienkich włosach grzebień by się nie sprawdził, choć ciekawa ich jestem :)
UsuńMam wąsy wiec...
OdpowiedzUsuńStylowego hmm brodacza zaś mam w domu. Dobra. Brodacza. Zdecydowanie bez stylowego. A na codzień tez używam szczotki z włosia dzika. Khaja - polecam.
Włosy mam cienkie i do tego rzadkie. Z tym ze podatne i z lekka rozczochrane wiec robie "sztuczny tłok":))))
UsuńU mnie sztuczny tłok również jest aż nader pożądany :D
UsuńRaczej nie dla moich włosów :-) Używam rzadkiego grzebienia :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy nie miałam szczotki z włosia dzika. Ta prezentuje się bardzo dobrze i fajnie, że jest delikatna w swoim działaniu i Ty oraz Twoje włosy jesteście z niej zadowolone :)
OdpowiedzUsuńWszyscy troje jesteśmy wniebowzięci :P
UsuńCiekawa szczotka, ciekawe jak sprawdziłaby się u mnie :) zazwyczaj używam TT ^^
OdpowiedzUsuńMam też tego typu szczotke z włosiem dzika tylko okrągłą :)
OdpowiedzUsuńJa używam szczotki z Deni carte i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam,bardzo zainteresowałaś mnie tą szczotką i tym ,że możemy używać jej do włosów :)
OdpowiedzUsuńI to spokojnie, jest wielofunkcyjna :)
UsuńSuper, że szczotka się sprawdza, początkowo myślałam że to szczotka dla włosów o długości do brody :D
OdpowiedzUsuńCiekawa interpretacja, bardzo twórcza :D
UsuńAaaa jak ja nie znoszę tej mody na brodę, taką sporo wyhodowaną, długą, wrrr ;)
OdpowiedzUsuńAle ty na szczęście nie do brody szczotki używasz :D
Póki co tej modzie nie uległam, ale kto wie, kto wie :P
UsuńNie wiem, czy by się u mnie sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńO dzięki! Przypomniałaś mi o tym, że dzika miałam sobie kupić:)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, jestem do usług :D
UsuńJakoś nie mam przekonania do szczotek. Zazwyczaj używam grzebieni :-)
OdpowiedzUsuńFajna. Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńPolecam jak najbardziej, szczotki Stylowy Brodacz są świetne :)
OdpowiedzUsuńhttp://dyed-blonde.blogspot.com/
Nie lubię szczotek z włosia dzika;/ Jakoś nigdy nie mogłam się do nich przekonać. Używam Tangle Teezer i sprawdza się u mnie zdecydowanie najlepiej :)
OdpowiedzUsuń