Ziaja PRO, Peeling enzymatyczny oraz Uspakajająca maska algowa do twarzy
Ziaja PRO to seria kosmetyków używanych w gabinetach kosmetycznych - sama nie raz je tam widziałam. Tym bardziej podoba mi się, że są dostępne także dla zwykłych śmiertelniczek czy to przez interent czy w sklepach stacjonarnych (tych drugich szczerze nie lubię!). Miałam okazję poznać kilka kosmetyków z tej serii, o kremie do rąk już pisałam TUTAJ, a dziś przyszła kolej na pielęgnację twarzy w postaci peelingu i maski.
Opakowania kosmetyków graficznie są bardzo estetyczne, typowe dla Ziaji. Nie ma zbędnej kakofonii kolorów, nadmiaru obietnic i informacji, więc minimalistki będą zadowolone.
Ziaja PRO, Peeling enzymatyczny według producenta:
"Zabieg przeznaczony do cery wrażliwej z rozszerzonymi naczynkami, często zaczerwienionej. Celem zabiegu jest skuteczne obkurczenie ścianek naczynek krwionośnych, zmniejszenie widoczności teleangiektazji oraz intensywne nawilżenie i aktywna regeneracja naskórka.
Efekt zabiegu:
- Wyraźnie wzmocnione ściany naczynek krwionośnych.
- Poprawiona ich elastyczność oraz zmniejszona skłonność do pękania.
- Złagodzone podrażnienia, bardziej gładki i lekko rozjaśniony naskórek.
Peeling idealny dla kobiet jak i mężczyzn.
Sposób użycia: Peeling nanieść równomiernie na skórę twarzy i pozostawić na 10 - 15 minut. Pozostałą część peelingu usunąć płatkami kosmetycznymi. Preparat testowany dermatologicznie i alergologicznie, przeznaczony do każdego rodzaju i typu skóry."
Opakowanie posiada wygodną pompkę, którą wystarczy dwa razy nacisnąć, by pokryć dokładnie całą twarz oraz szyję peelingiem.
Kosztuje ok. 40zł/270ml, ale jest niesamowicie wydajny. Jeżeli jak ja nie lubicie sklepów stacjonarnych lub nie ma takiego w Waszym mieście można go kupić także na e-ziaja.com TUTAJ
Skład powyżej. Konsystencja jest dość treściwa, ale dobrze się rozsmarowuje i trzyma skóry. Posiada delikatny, przyjemny, ale sztuczny zapach, który umila zabieg. Nakładam go na skórę 10-15 minut przed prysznicem i raz na jakiś czas masuję skórę pobudzając peeling do działania. Następnie spłukuję samą wodą, a potem resztki usuwam jeszcze płynem micelarnym i nakładam serum lub krem. Peeling nie powoduje u mnie podrażnień, nie szczypie i nie zaognia stanów zapalnych, jeśli takie występują.
Skóra po peelingu jest wyraźnie miękka i delikatna, zauważyłam także lekkie rozjaśnienie i ujednolicenie cery. Peeling warto dobrze zmyć, wtedy na pewno unikniemy zapchania cery. Czy ma jakiś wpływ na naczynka? Jak wiecie mam skłonność do ich pękania i niestety nie zauważyłam poprawy, a peeling stosuję regularnie raz w tygodniu od pół roku. Niemniej jest to dobry i delikatny preparat pomagający wyrównać cerę, usuwający suche skórki i niepowodujący podrażnień.
Ziaja PRO, Uspokajająca maska algowa Amarantowa według producenta:
"Przeznaczona do każdego rodzaju skóry, polecana w zabiegach relaksujących i kojących. Preparat polecany również dla cer suchych ze skłonnością do podrażnień i z problemami naczynkowymi.
Aktywnie rewitalizuje oraz intensywnie dotlenia komórki skóry. Wpływa uspokajająco i zapewnia uczucie kojącego relaksu. Chroni skórę przed niekorzystnym wpływem wolnych rodników. Wzmacnia strukturę skóry i zapobiega jej wiotczeniu. Delikatny zapach łagodzi objawy stresu oraz wyraźnie poprawia nastrój.
Produkt w 100% naturalny, posiada pH naturalne dla skóry. Pojemność 450 ml wystarczy na 6 zabiegów. Dla kobiet i mężczyzn."
Maska znajduje się w dużym, zakręcanym słoiczku. Szata graficzna typowa dla linii tej marki. Kosztuje 40zł TUTAJ.
Wewnątrz znajduje się torebka z maską oraz miarka, która znacznie ułatwia odmierzanie i przygotowywanie maseczki. Potrzebujemy już tylko miseczki, najlepiej szklanej lub plastikowej (choć maskę można też rozrobić w słoiczku) oraz drewnianego patyczka lub plastikowej łyżeczki.
Nie podoba mi się, że skład możemy przeczytać dopiero po odkręceniu słoiczka, nie ma go na opakowaniu. Poniżej jest dobrze widoczny i całkiem przyjemny.
Maska ma postać błękitnego proszku, podobnego do glinki. Kolor jest śliczny. Pachnie bardzo delikatnie, ale przyjemnie. Zdecydowanie umila cały zabieg, relaksuje i odpręża.
Proszek mieszamy z wodą lub hydrolatem w proporcjach zgodnie z instrukcją. Ja robię to na oko, do uzyskania odpowiedniej konsystencji, którą da się nałożyć na skórę, ale która nie będzie z niej spływać. Według producenta opakowanie wystarcza na 6 zabiegów, ale ja się z tym nie zgadzam. Zużyłam pół opakowania na pięć maseczek, więc całe zapewni mi minimum 10 zabiegów, a naprawdę sobie jej nie żałuję.
Po wymieszaniu otrzymujemy gotową maskę, którą należy NATYCHMIAST nałożyć na skórę starając się zrobić to jak najbardziej równomiernie. Warto zwrócić uwagę, by przy brzegach nie nakładać bardzo cienkiej warstwy, która zwyczajnie zaschnie i trudno ją będzie usunąć.
Po ok. 10-15 minutach maska tężeje i możemy ją zdjąć w całości. Ponieważ jest to maska algowa zastyga tworząc coś w rodzaju peel-off. Jeżeli została równomiernie nałożona nic nie trzeba już domywać. Skóra po jej usunięciu jest niesamowicie rozświetlona i przyjemna w dotyku. Lubię ją wtedy głaskać, by poczuć ten efekt. Przymyka delikatnie pory, zmniejsza zaczerwienienia, wyrównuje koloryt. Najbardziej jednak podoba mi się przyjemne uczucie chłodu (nie zimna!), jakie daje - idealna jest na lato i gorące dni. Zdecydowanie poprawia mi humor i relaksuje, a moją cerę dotlenia i wyrównuje. Nie podrażnia i nie powoduje żadnych negatywnych skutków ubocznych.
Podsumowując bardzo polubiłam oba kosmetyki Ziaja PRO. Najbardziej jednak przypadła mi do gustu maska, która faktycznie uspokaja, dlatego lubię ja sobie robić wieczorem lub w okresie wzmożonej pracy. Duże opakowanie kosztuje może niemało, ale przeliczając na zabiegi płacimy 4 zł za domowy relaks, w salonie takich cen nie użyczymy.
Znacie te kosmetyki? Już wkrótce moja opinia na temat micela Ziaja PRO. Jeżeli śledzicie bloga to wiecie, że takie recenzje pojawiają się często, natomiast ostatnio dawno nie było, więc już mogę Wam zdradzić, że ten produkt jest niesamowicie wydajny :)
Oglądałam ten peeling w hurtowni, teraz chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńJest sympatyczny, ale co najważniejsze działa jak powinien :)
UsuńDużo dobrego słyszę o produktach pro. Generalnie Ziaji nie lubię, ale z tego lepszych serii chętnie bym coś wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam Med i Pro, są lepsze od serii drogeryjnej :)
UsuńJak tylko będę w Polsce mam zamiar się zaopatrzyć w nowości Ziaji, więc pewnie i te produkty wpadną do mojego koszyka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ma co się zdecydujesz :)
UsuńLubię tą linię Ziai, maja bardzo interesujące produkty. Chętnie przygarnęłabym peeling enzymatyczny.
OdpowiedzUsuńW peeling warto zainwestować,choćby ze względu na wydajność ;)
UsuńZiaja ma fajne kosmetyki :D Mam płyn do kąpieli kokosowe i jest mega.
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
Też całkiem lubię ich majadła ;)
UsuńUwielbiam Ziaje :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że nasza polska Ziaja jest tak popularna,że obcokrajowcy będąc u nas kupują ich kosmetyki na pamiątkę :)
UsuńBardzo mnie ciekawiły te produkty. Troszkę szkoda, że są od razu tak duże pojemności. Kiedyś na pewno na coś się zdecyduje, bo asortyment mają naprawdę imponujący :).
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jest w czym wybierać ;)
UsuńBardzo lubię Ziaję, ale tych kosmetyków jeszcze nie poznałam :)Ciekawe są :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i seria PRO u Ciebie zagości :)
UsuńOstatnio czytałam o tej serii kosmetyków z Ziaji, przyznam że recenzja maski mnie zaintrygowała. Przyjemne uczucie chłodu ? Latem jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńTen chłodek jest idealny na obecne upały, od razu relaksuje :)
UsuńBardzo zaciekawiła mnie maska, na te algowe mam już od dawna ochotę i przymierzałam się na te z Nacomi, ale chyba wezmę też pod uwagę Ziaję ;D
OdpowiedzUsuńZ Nacomi też mam jedną i też bardzo ją lubię! Jeżeli to Ci pomoże to Nacomi jest dość mało, bo 100 ml, a Ziaja to duże pudełko 155 g (450 ml). Z drugiej strony możesz kupić różne wersje Nacomi jeśli lubisz często zmieniać maseczki :)
UsuńNie lubię takich maseczek, nigdy nie wiem jak je przyrządzić.
OdpowiedzUsuńTo bardzo proste, wrzucasz do miski łyżkę maski i trochę wody i mieszasz ;) Może napiszę o tym post.
UsuńWspominam miło większość kosmetyków Ziaji, ale tych nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńZiaja jest łatwo dostępna, ale nie ta seria PRO - jej warto poszukać w internecie :)
UsuńZ pro mam tylko maskę zwężającą pory i radzi sobie w tej kwestii całkiem nieźle :) Ale ten duet też mnie zaciekawił, choć ja sięgnęłabym jednak po coś dla mojej trądzikowej cery :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią, skoro daje radę to się skuszę :)
UsuńMimo, że mam tłustą cerę to lubię delikatne kosmetyki i maskę chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńMoja też jest tłusta i też lubię delikatne kosmetyki :)
UsuńMam krem-maskę do okolic oczu z tej serii PRO. Ogólnie całą Ziaję lubię, często u mnie gości :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się sprawdza ten krem-maska :)
UsuńPowinnam lepiej zadbać o twarz, więc ten duecik to coś dla mnie :-D
OdpowiedzUsuńNatalia jesteś młodziutka, ale warto pomyśleć o dobrej pielęgnacji, bo to procentuje w przyszłości :)
UsuńW przyszłym miesiącu planuje kupić sobie swój własny peeling kawitacyjny do którego będę potrzebowała paru takich kosmetyków ;) byłam już zdecydowana na ziajke i Ty jeszcze bardziej mnie w tym przekonaniu utwierdziłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, że ziaja coraz bardziej poszerza swój asortyment i dodaje nowe serie jak np. med czy pro ;) Chętnie spróbowałabym tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńMed to moja ulubiona, jest najlepsza!
UsuńO, jakie fajne kosmetyki. Bałabym się, że podrażni mi skórę, ale skoro mówisz, że nie to może warto się skusić :) Już od jakiegoś czasu ten peeling chodzi mi po głowie :)
OdpowiedzUsuńU mnie nic złego się nie dzieje :)
UsuńNa maskę chętnie bym się skusiła, ale po ostatnich przebojach a maską algową nie mam ochoty :D
OdpowiedzUsuńHehe może kiedyś Ci przejdzie ;)
UsuńBardzo lubię ziaję ogólnie, ale z tą serią nie miałam styczności jeszcze. Bardzo interesujące produkty, lubię peelingi enzymatyczne bo dobrze działają na moją cerę. A chłodna maska to by było to ;) Muszę się za nimi rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńPeeling przez skład chyba nie jest dla mnie, ale maskę chętnie bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńPrzez te nieszczęsne pochodne formaldehydu Ziaja u mnie odpada...
OdpowiedzUsuńNo tak, nie wiem dlaczego się uparli akurat na te konserwanty :(
UsuńPierwszy raz widzę:)
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję tą maskę :)
OdpowiedzUsuńZiaja ma świetne kosmetyki, ale odnoszę wrażenie, że nadają się bardziej do młodej i mało wymagającej skóry, bo są bardzo delikatne.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ta maska. Moja kuzynka miałam żel do mycia twarzy z Ziaja Pro i bardzo chwaliła:)
OdpowiedzUsuńLubię Ziaję,ma ogromny wybór i każdy znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńW Chorwacji - w Drogerii DM widziałam kosmetyki Ziaja
OdpowiedzUsuńSerio? Fajnie, że polskie kosmetyki są dostępne w innych krajach :)
UsuńObecnie mam peeling bardzo mocny z Ziaji, kusi mnie maska którą przedstawiłaś - nie widziałam jej wcześniej. Teraz używam nawilżającej z glinką :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę ale zaopatrzę się w maseczkę na pewno a nad peelingiem się zastanawiam ;)
OdpowiedzUsuńprzez długi czas byłam fanką ziaji, a później zaczełam przyglądać się składom :( ale nie powiem, wersje specjalistyczne długi czas kusiły tym bardziej, ze mieszkałam obok hurtowni kosmetycznej :D
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Ziaja , czas nadrobić zaległości
OdpowiedzUsuńTeż bardzo często kupuję kosmetyki Ziai z tego sklepu internetowego, o którym wspominasz: https://e-ziaja.com/pl/ ostatnio również zamówiłam kosmetyki z serii PRO i ich tonik antybakteryjny jest boski!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz chętniej kupuję produkty z Ziai :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą maskę algową z Ziai. Starcza mi tak na 12 zabiegów:)
OdpowiedzUsuń