Lambre, Evermatting Line, Krem na noc i pod oczy do skóry tłustej

O mojej skórze pisałam już nieraz, ale nie zaszkodzi przypomnieć, że jest tłusta, z rozszerzonymi porami, dość gruba. Lubi się świecić, dlatego mile widziane są kremy nawilżające i matujące jednocześnie, a takich na polskim rynku jest jak na lekarstwo. Wiem, że część dziewczyn z podobnym rodzajem skóry nie używa kremu na noc czy pod oczy, ale są młode, nie czują jeszcze tej presji czasu, którą ja – ponad trzydziestolatka – już mam na karku. Niestety. Czas leci nieubłaganie, a jego ślady widoczne są na twarzy. Zwłaszcza uśmiechniętej 🙂

 

Od producenta:
“Odżywczy krem na noc i pod oczy, który zapewnia efektywną ochronę i odżywienie
skóry tłustej i mieszanej podczas snu. Unikalna formuła zawiera
nawilżający i działający przeciwzapalnie olej arganowy i botaniczną
alternatywę kwasu hialuronowego Hyalurosmooth. Odżywia skórę nie
obciążając jej, niweluje opuchnięcia pod oczami, napina i efektywnie
wygładza zmarszczki. Rezultatem systematycznego stosowania kremu jest
zachwycająca poprawa kondycji skóry. Niezastąpiony w pielęgnacji tłustej
i mieszanej cery.”

Krem zapakowany jest w kartonik i dodatkowo zafoliowany. Opakowanie jest bardzo subtelne i estetyczne, przyznaję, że mi się podoba (co nie zmienia faktu, że tuż po zrobieniu zdjęć wylądowało w koszu…).  Z opakowania właściwie niewiele się dowiemy, ale możemy przeczytać skład i pozachwycać się subtelnymi detalami. Krem kosztuje ok 45 zł/50 ml.

Wewnątrz kartonika znajduje się absolutnie zachwycająca buteleczka, która sprawia wrażenie porcelanowej. Na toaletce zdecydowanie się wyróżnia, choć przecież wcale nie jest krzykliwa. Posiada higieniczną, złotą pompkę, która jest jednak bardzo krótka – aby wycisnąć krem muszę podnieść całą buteleczkę, osobiście mi to nie przeszkadza.

Skład: szczegóły na zdjęciu. Mamy tu sporo emolientów, glicerynę, olej arganowy, skwalan, wit. E oraz strączyniec wąskolistny (znana w Azji roślina, silnie nawilża). Na końcu mamy parabeny i konserwant, pochodna formaldehydu.

Krem jest biały i pachnie przyjemnie, lekko kwiatowo i lekko kremowo, ale kojarzy mi się z zapachem proszku do prania lub płynem do płukania tkanin. Jest stuprocentowo sztuczny i utrzymuje się jakiś czas na skórze, mimo to całkiem przypadł mi do gustu, choć przyznaję, że pierwszy raz się spotkałam z taką kompozycją w kremie. Sam krem ma konsystencję lekko żelową i początkowo wydaje się dość treściwa, choć nie jest tłusta. Dobrze wtapia się w skórę, nie bieli jej i momentalnie się wchłania, pozostawiając cerę matową praktycznie od razu. Przy czym nie uczulił mnie, nie podrażnił także oczu.

Krem dobrze nawilża skórę i lekko ją napina, zwłaszcza przy regularnym używaniu. Czy zauważyłam jakiś wpływ na zmarszczki? Minimalny, choć jednak tak – delikatnie się spłyciły, a sama skóra ujędrniła i nabrała sprężystości. Przy tym krem absolutnie nie zapycha, a mam do tego skłonności. Nie podkreśla też zaczerwienienia, pozostaje bez większego wpływu na tzw. niedoskonałości. Skórę pod oczami dość dobrze nawilża, ale krótko stosowałam go na te partie, zależało mi raczej na skórze twarzy. Mimo wszystko nie użyłabym go na dzień, bo nie jest tak lekki jak mogłoby się wydawać. Nie zauważyłam też wpływu na świecenie się w ciągu dnia.

Podoba mi się, że jest to krem zarówno do skóry twarzy jak i pod oczy, co może pomóc zminimalizować ilość kosmetyków. Jest to bardzo fajny krem na noc do cery tłustej, który dobrze nawilża, minimalnie napina skórę i nie zapycha. Do tego posiada przyjemne dla oka opakowanie. Chętnie jeszcze go kiedyś kupię.
Znacie kosmetyki Lambre? Bardzo ciekawi mnie kolorówka tej marki.
Moje zdjęcie
CosmetiCosmos
Witaj na CosmetiCosmos.pl! Mam na imię Aneta i od kilku lat interesuję się kosmetykami i ich składami, szczególnie naturalnymi. Szukam prawdziwych perełek, lubię polskie manufaktury, kręcę też własne kremy. Interesują mnie także eko środki czystości. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś ciekawego dla siebie (polecam wyszukiwarkę). Kontakt ze mną: [email protected]

Jestem tutaj