Cztery pory roku, Zimowy peeling do rąk regenerujący
W grudniu mamy prawdziwy wysyp kosmetycznych prezentów, skomponowanych i spakowanych w pudełeczko przez producenta. Nic tylko kupić i obdarowywać. Dla jednych to pójście na łatwiznę, dla innych wymarzony podarek. Ja jestem gdzieś pośrodku, ale nigdy nie narzekałam otrzymując kosmetyki, najwyżej te nietrafione komuś oddawało się dalej ;) Jakiś czas temu trafił do mnie zestaw z zimowym kremem oraz peelingiem do rąk. Ucieszyłam się, bo krem znam i nawet o nim pisałam w swoim pierwszym blogowym poście, a peelingu byłam bardzo ciekawa. Nigdy nie widziałam tego peelingu do kupienia oddzielnie, więc być może dostać go można jedynie w takim zestawie świątecznym.
Zimowy peeling z żurawiną
"To kompozycja
żurawiny oraz soli morskiej. Taki skład sprawi, że nawet najbardziej
zniszczone ręce staną się jedwabiście gładkie i odzyskają swój naturalny
blask. Zawiera drobinki soli morskiej, które delikatnie wygładzają i złuszczają naskórek oraz olej kokosowy i sojowy, a także masło shea o działaniu intensywnie nawilżającym, odżywczym i regenerującym."
Jak wspomniałam Zimowy peeling do rąk marki Cztery Pory Roku można kupić w zestawie wraz z kremem, który należy do moich ulubieńców i serdecznie go polecam. Sam peeling znajduje się w zwykłym, białym i plastikowym zakręcanym opakowaniu. Wygodnie się go używa. Design jest raczej minimalny, ale mi to nie przeszkadza. Pudełko po zestawie oczywiście dawno wyrzuciłam, ale na szczęście na spodzie mamy skład, kosztowało ok. 9-10 zł.
Skład: Na pierwszym miejscu znajdziemy tu sól morską (złuszcza), a zaraz po niej parafinę i wazelinę (jak wiecie toleruję je w produktach do rąk i stóp, zostawiają film na skórze), następnie olej kokosowy (natłuszcza, nawilża, odżywia), Glyceryl Stearate SE (emulgator, łączy wodę z tłuszczem, zostawia film na skórze), Cetearyl Alcohol (emolient, zostawia film), olej sojowy (nawilża, wygładza, odżywia), masło shea (natłuszcza, nawilża), Sodium Lauroyl Sarcosinate (środek myjący i pianotwórczy), glicerynę (nawilża), wodę, ekstrakt z żurawiny (nawilża, wzmacnia, spowalnia starzenie skóry), kompozycję zapachową, wit. E.
Konsystencja peelingu jest bardzo przyjemna, łatwo się go nabiera na palec. W białej mazi znajduje się naprawdę dużo drobinek morskiej soli. Jednak najbardziej zachwyca mnie zapach tego produktu: żurawinowy, lekko słodki, lekko cierpki i dość intensywny. Mogłabym go bez przerwy nakładać i wąchać. Jeśli znacie krem do rąk z tej serii wiecie o czym piszę, bo są identyczne :)
Peeling regenerujący bardzo dobrze się rozprowadza na dłoniach i wyraźnie czuję działanie ścierające drobinek soli. Nie jest to drapanie, a przyjemne masowanie skóry i pobudzanie krążenia, cenne zwłaszcza zimą, bo rozgrzewa. Peeling po zmyciu pozostawia na dłoniach lekki film, co nie dziwi po przeczytaniu składu. Jeśli komuś przeszkadza można go dokładnie zmyć, ja zazwyczaj trochę tej tłustej warstwy zostawiam. Peeling doskonale wygładza i zmiękcza skórę dłoni, usuwa wszelkie suche skórki, także te przy paznokciach. Nie nawilża, ale lekko natłuszcza i zabezpiecza je przed utratą nadmiaru wody. Po zabiegu dłonie przyjemnie pachną i wyraźnie czuję różnicę "przed-po". Ręce są przyjemne w dotyku, zadbane i nieszorstkie. Obiecane działanie regenerujące raczej trudno zaobserwować, ale w końcu to tylko peeling, regeneracji oczekuję po kremie (i ją otrzymałam - w tej serii jest moc!).
Podsumowując: bardzo się polubiliśmy, choć osobiście wyeliminowałabym ze składu tyle emolientów na rzecz naturalnych maseł. Zapach i działanie są jednak doskonałe, więc za taką cenę kupię ponownie to pudełeczko, obym tylko je spotkała!
Używacie peelingów do dłoni? Przyznaję, że to pierwszy taki produkt w mojej kolekcji, zazwyczaj dłonie wygładzałam kosmetykami do ciała lub twarzy albo moimi diy.
Peeling do rąk bardzo by mi się przydał :) Aktualnie mam parafinowy z Ziaji do stóp, ale używam go też do rąk i jest świetny :) Akurat w tym przypadku parafina mi nie szkodzi :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak i mi :) Choć i tak wolę masło shea lub inne.
UsuńWidzę że cztery pory roku się rozwijają
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tego peelingu
Musi być fajny. :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że peelingu dłoni nie robię, kiedyś robiłam własny peeling na dłonie a teraz poszło to w zapomnienie. Jak gdzieś się spotkam z tym produktem to kupię.
OdpowiedzUsuńPeelinguję dłonie, ale najczęściej właśnie po prostu przy okazji peelingowania ciała albo stóp :)
OdpowiedzUsuńSpecjalnych do dłoni? Nie, peelinguję dłonie zwykle przy okazji peelingu ciała. :)
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze peelingu do dłoni zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię te świąteczne zestawy :) Lubię produkty z tej firmy, więc może, może.. :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydałby mi się taki peeling, wygładziłby moje dłonie :-) bardzo lubię kosmetyki Cztery Pory Roku, ale podobnie jak Ty nie widziałam tego peelingu :-(
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego peelingu, bo sądziłam, że nie jest mi potrzebny. Jednak teraz widzę, że chyba jednak mi się przyda. :)
OdpowiedzUsuńTen peeling brzmi bardzo interesująco. Ostatnio bardzo dużo czytam na temat pielęgnacji dłoni, bo wiadomo zimą trzeba dbać o nie szczególnie mocno. Chętnie sięgnę po taki kosmetyk, bo nigdy nie miałam specjalnego peelingu do rąk. :)
OdpowiedzUsuńPeeling solny uwielbiam <3 Świetnie opisujesz produkt i szczegółowo, podoba mi się to!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za obserwacje. Również zostaje na dłużej z chęcią będę tu częściej zaglądać :)
Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Pierwszy raz widzę ten produkt :) mam peeling do dłoni tyle że z Avonu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe posty! Obserwujemy i na pewno będziemy śledzić wszystkie nowości! :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale nie mam nawyku nakładać kremu do rąk. Dobrze, że wiecznie smaruję włosy różnymi olejami to biedne rączki skorzystają. Muszę to zmienić i zadbać o ręce i okolice pod oczami bo będzie żle:)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie, osobiscie bardzo lubie żurawinowe kosmetyki wiec jestem zaciekawiona:)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Uwielbiam kremy do rąk z tej serii, są najlepsze. Jako jedyne chronią moje ręce przed działaniem mrozu ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością poobserwuję Twojego bloga ;)
Chętnie wypróbuję jak wykończę mój z Nacomi.
OdpowiedzUsuńOooo, na pewno kiedyś wypróbuję :) Na razie używam olejku peelingującego z YR :)
OdpowiedzUsuńJa muszę się przyznać, że do rąk używam tego samego peelingu co do cciała.
OdpowiedzUsuńJa przez wzgląd na problemy z dłońmi muszę uważać na kremy do rąk, ale to bardzo ciekawy produkt i na pewno sprawdzi się u wielu osób :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tych produktów, a peelingów dłoni jeszcze nigdy nie używałam, dlatego ciekawa jestem tego efektu;) Również obserwuję;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam peelingów do dłoni, muszę zacząć :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Nie używałam nigdy peelingów do rak, ale musze spróbowac ;)
OdpowiedzUsuńSama nie próbowałam tego kosmetyku, ale kupiłam go kiedyś na prezent :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam typowego peelingu do dłoni. Na ten jednak się nie skusze, ponieważ moje dłonie nie cierpią soli. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zimowe kosmetyki, ze względu na ich cudowny zapach :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym kupiła sobie taki świąteczny peeling!
--> http://bywikkis.blogspot.com/ <--
Ja chyba jeszcze peelingu do rąk to nie miałam :) Zawsze do ciała czy twarzy a do rąk nie :P
OdpowiedzUsuńNie lubię parafiny w peelingach i przez to nigdy bym po niego nie sięgnęła..
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam peeling dla dłoni, teraz po prostu podczas peelingowania ciała staram się o nich nie zapominać ;)
Miałam go kiedyś w rękach, ale ostatecznie nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zachęciłaś, muszę sprawdzić ten peeling, moim dłoniom bardzo by się teraz przydał :)
OdpowiedzUsuńA miałam i pisałam ostatnio o nim :) chwaliłam sobie. Myśle jednak ze juz do niego nie wrócę.
OdpowiedzUsuńKusisz :))))
OdpowiedzUsuńTaki peelingi do rąk przydałby mi się szczególnie zimą, bo szorstkość moich rąk zimą mnie dobija :-(
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś wersję niebieską - rozgrzewającą i nie była najgorsza chociaż zachwycić to mnie nie zachwycił :P
OdpowiedzUsuńKonsystencja mnie zachęca, jest taka... wazelinkowa :P
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie znam. Teraz używam rękawiczek z peelingiem.
OdpowiedzUsuńja używam domowego peelingu:)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling, lecz wersję rozgrzewającą, którą dostałam wraz z równie świetnym kremem :) Peeling bardzo mi się podoba, nie potrzeba go dużo, a dłonie są bardzo gładkie i miękkie w dotyku :)
OdpowiedzUsuńJa peelingów do rąk raczej nie używam ;) a jeśli już, to stosuję taki normalny do ciała ;)
OdpowiedzUsuńTez jeszcze nie mialam oddzielnego peelingu do dloni ;) Mam nadzieje, ze uda Ci sie go dorwac, moze jednak wypuszcza go solo na rynek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żurawinę, szczerze to rzadko peelinguje dłonie bo jakoś zawsze zapominam :)
OdpowiedzUsuń