Evree: Regenerujące serum do stóp
W to lato dałam swoim stopom niezły wycisk. Musiały radzić sobie zarówno z nadmorskim piaskiem i słoną wodą, jak i trudnymi warunkami panującymi w bucie przy 35 stopniowych upałach podczas górskich wędrówek. Przyznaję, łatwo nie miały. Niestety, wymagają teraz szczególnej mojej troski, dlatego pełna entuzjazmu w połowie urlopu otworzyłam Serum do stóp marki Evree i wzięłam się za testy. Wydawało mi się, że serum lepiej sobie poradzi niż zwykły krem. Czy słusznie?
Evree, Max Repair, Regenerujące serum do stóp
Serum kupimy w małej, zgrabnej tubce w nietypowym według mnie
kolorze – czerwonym z elementami turkusu. Tubka jest naprawdę niewielka i
zawiera zaledwie 50ml serum, czyli tyle ile zazwyczaj mają kremy do
twarzy. Kosztuje ok. 9zł/50ml.
kolorze – czerwonym z elementami turkusu. Tubka jest naprawdę niewielka i
zawiera zaledwie 50ml serum, czyli tyle ile zazwyczaj mają kremy do
twarzy. Kosztuje ok. 9zł/50ml.
Korek na klik otwiera się bez zarzutu, szybko i łatwo, więc aplikacja
jest przyjemna. Miękki plastik, z którego wyprodukowano tubkę, ułatwia wyciśnięcie kosmetyku niemalże do ostatniej kropli. Zauważyłam jednak, że serum lekko przysycha przy korku.
jest przyjemna. Miękki plastik, z którego wyprodukowano tubkę, ułatwia wyciśnięcie kosmetyku niemalże do ostatniej kropli. Zauważyłam jednak, że serum lekko przysycha przy korku.
Na opakowaniu maleńką czcionką
producent snuje swe opowieści, zachęcając nas, konsumentki, do zakupu.
Tak więc oto niesamowita formuła odmłodzi nasze stopy oraz ujędrni i
zregeneruje skórę. Ponadto stopy zostaną nawilżone na długo, a zrogowaciały naskórek zmiękczony. Czyżby?
producent snuje swe opowieści, zachęcając nas, konsumentki, do zakupu.
Tak więc oto niesamowita formuła odmłodzi nasze stopy oraz ujędrni i
zregeneruje skórę. Ponadto stopy zostaną nawilżone na długo, a zrogowaciały naskórek zmiękczony. Czyżby?
Skład: całkiem niezły. Przede wszystkim już na drugim miejscu znalazł się mocznik (Urea), który doskonale zmiękcza i nawilża. Dość wysoko jest także olej Canola, który ma działanie przeciwzapalne i ochronne. Mniej więcej w środku jest olej arganowy (regeneruje, natłuszcza, ujędrnia), panthenol oraz alantoina. Szczegóły powyżej.
Serum ma barwę białą i bardzo delikatny zapach, lekko kwiatowy, najbliżej mu chyba do bzu.
Podczas aplikacji w ogóle jest niewyczuwalny. Konsystencja jest lekko żelowa, bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy, co jest na plus. Przy nałożeniu zbyt dużej ilości stopy dłuższą chwilę są tłuste, warto mieć to na uwadze.
Podczas aplikacji w ogóle jest niewyczuwalny. Konsystencja jest lekko żelowa, bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy, co jest na plus. Przy nałożeniu zbyt dużej ilości stopy dłuższą chwilę są tłuste, warto mieć to na uwadze.
Początkowo nakładałam go w normalnej ilości na noc i przyznam szczerze, że nie byłam zachwycona działaniem. W pierwszych minutach stopy wydawały się nawilżone, dobrze natłuszczone i miękkie, ale to miłe uczucie szybko przemijało. Po mniej więcej 30 minutach od aplikacji odczuwałam nieprzyjemne wrażenie suchości skóry, zupełnie jakby stopy żywcem były mumifikowane. Jakby tego było mało, serum brudziło mi prześcieradło (mam, a jakże, niebieskie i wyraźnie widziałam na nim dwa białe, rozmazane ślady w miejscu, do którego dotykają stopy). Sytuacja powtarzała się za każdym razem po aplikacji serum.
Postanowiłam mimo to przemęczyć się z Evree przed otwarciem kolejnej tubki kremu. Zaczęłam jednak stosować owo serum ostrożnie i w bardzo małej ilości, co drugi – trzeci dzień. Wtedy było o wiele lepiej. Nie odczuwam już przesuszenia, ale lekkie nawilżenie i natłuszczenie stóp. Serum nie zostawia bardzo tłustej warstwy, mimo to najlepiej stosować je na noc, gdyż łatwo przedobrzyć z ilością (wtedy patrz wyżej). Stopy są zmiękczone, choć nie zauważyłam długotrwałego efektu. Być może moje są już na takim etapie, że potrzebują gruntownej pielęgnacji.
Tak czy owak polecam osobom, które nie mają problemów z nadmiernie zrogowaciałą skórą. Warto jednak stosować je w ilości dosłownie wielkości ziarna grochu na jedną stopę, co drugi dzień. Wtedy wydajność nawet tak małej tubki jest zadowalająca.
W zapasach mam jeszcze krem do stóp i peeling Evree, żywię więc nadzieję, że obędzie się bez przygód. Tego serum miałam dwie tubki, jedna poleciała sobie do Mineralnej Kasi, mam nadzieję, że jej się spodoba 🙂
Znacie ich produkty do stóp?





