Wakacje z blogerkami: Produkt, który jest niezbędny w wakacje
W wakacje niezbędne są:
- fajne, przewiewne ciuchy,
- stylowe okulary przeciwsłoneczne z filtrem,
- wygodne, lekkie buty,
- dobre towarzystwo!
oraz...
oraz...
- kosmetyki.
Tak, tak, tu Was na pewno nie zaskoczę. Będzie kosmetycznie. Niestety nie potrafię się na jeden zdecydować, będzie więc kilka i to raczej grup kosmetyków niż konkretny produkt.
Peeling
Latem moja tłusta skóra twarzy nie ma lekko. Szybciej się przetłuszcza, a całe to produkowane sebum kotłuje się z bakteriami i zanieczyszczeniami, dając efekt w postaci zapchanych porów, niechcianych krostek i innych persona non grata. Warto wtedy skórę porządnie oczyścić, ale z umiarem. Zazwyczaj unikam alkoholu w kosmetykach, stawiam za to na peelingi, zarówno enzymatyczne jak i mechaniczne. Staram się je robić regularnie 1-2 razy w tygodniu. Dzięki nim skóra szybciej dochodzi do siebie, jest gładka, oczyszczona, miękka i lepiej przyjmuje składniki aktywne z kremów. Najlepszy peeling do twarzy, jaki osobiście miałam to... samoróbka, o której możecie przeczytać TUTAJ oraz peeling morelowy Soraya - duży, tani, pięknie pachnący, skuteczny i niezapychający porów, o którym pisałam TUTAJ.Nie zapominam także o plilingowaniu skóry całego ciała, najchętniej samoróbką (a jakże) albo Orientaną.
To niby oczywistość, ale dobrze wiem, że mnóstwo ludzi o nim zapomina. W tym niestety ja. Ochrona przed promieniowaniem jest niezwykle istotna dla naszej skóry, ponieważ ukochane słoneczko robi nam najzwyczajniej w świecie krzywdę. Zmarszczki, przebarwienia, wysuszenie, zmniejszenie elastyczności skóry, a nawet rak to tylko niektóre ze skutków unikania filtrów. Mam tłustą cerę i do tej pory, mimo wieeeelu testów, nie znalazłam choćby znośnego kremu z filtrem do twarzy. Wszystkie przyspieszają przetłuszczanie, bielą, oblepiają i powodują nieestetyczne wypryski, zapychając pory. Jestem na etapie ciągłych poszukiwań czegoś lepszego od poprzednika. Trochę ratuję się makijażem, ale kosmetyki kolorowe zawierają niewielkie filtry przeciwsłoneczne, najchętniej stosowałabym zaś coś z granicach SPF 30-40. Pomożecie?
Hydrolaty, toniki, mgiełki, wody termalne
Znacie to? Upał, nie ma czym oddychać, skóra jest ohydnie spocona, zgrzana, twarz spieczona i przesuszona od słońca... A ja szybko - myk do torebki, wyciągam atomizer, robię "psik psik" i już odczuwam niewysłowioną ulgę! Nieopisane szczęście w postaci kilku niepozornych kropelek! Oprócz oczywistej ochłody hydrolaty nawilżają skórę, która przecież bardzo tego potrzebuje. Najczęściej używam czystych hydrolatów lub samorobionych mgiełek, które wychodzą bardzo tanio, a działają niezwykle skutecznie. W dodatku mam pełną kontrolę nad składem, co nie jest dla mnie bez znaczenia. Zwyczajnie przelewam hydrolat do pojemnika z atomizerem i codziennie przed wyjściem uzupełniam do pełna. O takiej mgiełce już kiedyś pisałam TUTAJ - wyszła świetnie!
Lakiery do paznokci
Latem muszę mieć pomalowane paznokcie u stóp i rąk, nie wyobrażam sobie inaczej. Zwłaszcza u stóp, bo zakładam letnie, skąpe obuwie i "świecę" pazurkami. Nie wszyscy mają idealnie równie, piękne płytki, moje są takie sobie, ale oprócz mnie nikt nie musi tego wiedzieć :) Maluję je więc bez przerwy od wiosny do jesieni - nie mają ani jednego dnia wolnego, taka jest smutna prawda. W ramach przeprosin zawsze pod kolor nakładam jakąś bazę, aby nie odbarwić płytki i uciszyć moje sumienie poruszone "duszeniem" jej pod kilkoma warstwami chemii przez tyle czasu. Najbardziej lubię lakiery Lemax, którymi szybko i łatwo się maluje, ponieważ mają idealny pędzelek i konsystencję, w dodatku kosztują od 1zł w górę i bardzo długo się trzymają! Pisałam o nich TUTAJ. Lubię także lawendowy lakier Avon Gel oraz kilka kolorów Golden Rose. Zazwyczaj maluję je klasycznie "po całości", czasem jeden lub dwa na inny kolor. Chyba nigdy w życiu nie miałam wzorków albo frenczu.
A co jest dla Was absolutnie niezbędne w wakacje? Odkryłyście idealny krem do tłustej/mieszanej cery z filtrem?
Świetnie pomalowałaś pazurki, muszę też walnąć kolorowo sobie :) Hydrolaty i wody termalne zawsze i wszędzie :)
OdpowiedzUsuńCzasem można poszaleć ;)
Usuńneonowe lakiery są mi niezbędne! :)
OdpowiedzUsuńHaha skąd ja to znam! Wakacje są, więc trzeba szaleć! Innej opcji nie ma :D
UsuńJa sobie nie wyobrażam wakacji bez wody termalnej ;)
OdpowiedzUsuńTeż fajnie, choć wolę jednak hydrolaty :)
UsuńNie używam filtrów.... tak, wiem, wiem.
OdpowiedzUsuńTen różowy peeling orientany jest do twarzy? Kuszący.
Latem niezbędny jest mi puder matujący :DDDDD
Łobuz!
UsuńAkurat ten peeling Orientany jest do ciała, ale do twarzy też mają fajne :) O, puder też jest konieczny, powinnam właściwie dopisać, ale nie chce mi się ;P
:DDD
UsuńTen z papają orientany do ryjka mam :D myślałam, że i ten do twarzy.
A tu niespodziewanka :)
UsuńPrzewiewne ubrania to must-have na lato! :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście peelingi, buzia nie ma łatwo w lato.
Dokładnie, warto dopilnować usuwania martwego naskórka :)
UsuńO taaak, lakiery! Nie wyobrażam sobie bez nich lata !:)) Muszę sobie zaraz przemalować paznokcie :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :) Mam nadzieje, że znajdę na to chwilę... potem :D
UsuńSama nie wiem, najlepiej wszystko:D ale dobry balsamik to dla mnie podstawa;)
OdpowiedzUsuńHaha i jak tu wybrać niezbędne :D Balsam i olejek też bym mogła dopisać...
UsuńJa swój naturalny, ulubiony peeling juz mam :D
OdpowiedzUsuńO, ciekawe który? Może znam? A jak nie - chętnie poznam! :)
UsuńDla mnie niezbędny jest przede wszystkim filtr ;) Jeśli poszukujesz czegoś nie zapychającego - ja miałam ten sam problem, ale okazało się, że 3 firmy sprawdzają się u mnie znakomicie - Iwostin, SunOzon (z Rossmanna) i Ziajka dla dzieci :) Ziajkę mam obecnie, ma faktor 50+ i w składzie ma tlenek cynku :)
OdpowiedzUsuńZ pozostałymi propozycjami się zgadzam - za mgiełkę robi u mnie woda różana.
A do listy dodałabym jeszcze antyperspirant ;)
Ziajkę znam, odpada :) Na SunOzon mam ochotę, ale jakoś nie po drodze mi do Rosska, w przyszłym tygodniu może się sprężę i wstąpię....
UsuńHahaha padłam, oczywiście, że antyperspirant też! Oczywiście używam, staram się nie śmierdzieć bliźnim nadmiernie :D :D :D
Tonik Sylveco kupiłam mamie, bardzo zadowolona jest:) Pazurki super:)
OdpowiedzUsuńTez go bardzo lubię, jest niesamowity :)
UsuńJa w ogóle nie używam peelingów, sama nie wiem czemu :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:)
Niektóre szczęściary mogą, wstrętnie i obrzydliwie zazdroszczę! :D
UsuńPisałam o tej serii "gdzieś kiedyś" na jakimś portalu, ale jeszcze nic nie miałam. Może byśmy się polubili? :)
OdpowiedzUsuńSorayę to już wiesz, że też lubię ;) A jeśli chodzi o krem z filtrem, to nie wiem, czy miałaś okazję go wypróbować, ale ja jestem wierna Vichy Capital Soleil (teraz ta seria zmieniła chyba nazwę na Ideal Soleil). Ja mam wersję matującą spf 50 i jest genialna, ale chyba spf 30 też mają w sprzedaży, chociaż ta 50 to jest przy nałożeniu 1,5 ml na twarz i szyję, nakładając mniej otrzymujemy mniejszą ochronę. W każdym razie przy moim łojotoku się sprawdza pod makijaż i solo, na długo matuje, nie zapycha i dobrze się aplikuje :)
OdpowiedzUsuńZapisuję, szukam, kupuję! Tym bardziej, że widzę nieraz na blogu, iż sprawdzają się u nas podobne kosmetyki :) Dzięki za cynk ;)
UsuńHa! Lakiery :D To tez mój must have - na cały rok ;) Woda termalna ale może kiedyś pokuszę się o hydrolat :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie obecnie zużywam wszystkie próbki kremów do twarzy, w tym te które mają mocniejszy filtr ;)
Słusznie, nie będą się walały po łazience tudzież szufladach :) Też staram się regularnie zużywać maleństwa ;)
UsuńJa mam dokładnie ten sam problem z krem z filtrem! Twarz jest taka tłusta, włosy się do niej kleją... nie znoszę tego :/
OdpowiedzUsuńTo jest najgorsze, bo trzeba wybierać między ochroną (czyli działaniem długofalowym), a wyglądem i samopoczuciem obecnie. Frustrujące!
UsuńLakiery są świetne - bardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że mega szybko schną i długo się trzymają :)
UsuńJeśli masz taki problem ze znalezieniem kremu z filtrem na lato, to chyba lepiej skupić się na szukaniu dobrego kremu z filtrem takiego zwykłego, a nie tych serii specjalnie na lato :) Bo te letnie zawsze dają takie natłuszczenie, że przy tłustej skórze, to chyba nie najlepiej się prezentuje i właśnie często zapychają... Ja mam Iwostin Solecrin 30spf ale jestem sucharkiem, choć wypryski mnie nie omijają. On akurat nic złego mi nie robi :)
OdpowiedzUsuńIwostin mam właśnie na liście, ale oni tyle tego naprodukowali, że nie wiem na który się skusić :)
UsuńU mnie ciągle trwają poszukiwania idealnego kremu, a powiedz mi jak robisz te hydrolaty sama ? jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńHydrolaty kupuję, są na zdjęciach. Mgiełki robię sama :)
UsuńO tak lakiery to podstawa :)
OdpowiedzUsuńNie może być inaczej :)
UsuńNeonowe kolorki świetne :)
OdpowiedzUsuńTak, ale u mnie tylko latem :))
UsuńMam trochę lakierów z Lemaxa ;) mają fajne neonki ;) na stopach w tym roku postawiłam na hybrydy, żeby zaoszczędzić trochę czasu i nie musieć ciągle malować;wolę się skupić na paznokciach dłoni ;)
OdpowiedzUsuńHybrydy to świetny patent :) Gdybym miała jakiś sensowny zestaw do samodzielnego malowania na pewno bym się pokusiła, ale latanie do kosmetyczki co dwa tygodnie to nie dla mnie :P
UsuńŚwietne kolorowe paznokcie, ja niestety o filtrach też zapominam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny manicure, zainspirowałaś mnie :D Mam 50 lakierów, ale po żółty muszę się skoczyć do drogerii :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, 150obs i rusza naprawdę konkretne rozdanie :D KLIK :)
Ja żółtych i pomarańczowych mam najmniej :)
UsuńTeż mam ochotę na zrobienie sobie mgiełki ;)
OdpowiedzUsuńKochana rób, rób! Zajmuje to dosłownie chwilę, a efekt jest świetny! :)
Usuńkolory lakierów masz swietne:)
OdpowiedzUsuńpeeling to jest obowiażkowy u mnie nawet nie w lecie kocham skóre po peelingu;)
Dzięki, ja też staram się regularnie pilingować, ale latem to koniwczność ;)
UsuńW wakacje koniecznie krem z filtrem, woda termalna i pomalowane paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie :)))
UsuńW tym roku zdecydowałam się na krem z filtrem od Vichy właśnie do cery tłustej i mieszanej i powiem Ci, że to był świetny wybór! A przyznaję, że za filtrami nie przepadałam, co było oczywiście błędem!
OdpowiedzUsuńJuż go szukam :) Mam nadzieję, że u mnie też tak się spisze!
UsuńNajbardziej spodobały mi się peelingi i lakiery :)
OdpowiedzUsuńPodstawa ;)
UsuńSuper zestawienie, uwielbiam takie peelingi:)
OdpowiedzUsuńBez peelingu nie wyobrażam sobie już pielęgnacji :)
UsuńFajna tęcza na paznokciach :). Jakiś hydrolat to i ja mam zawsze w torebce :P
OdpowiedzUsuńPeelingi to podstawa pielęgnacji także u mnie. Do twarzy enzymatyczny, a do ciała mam specjalną rękawicę peelingującą do mycia, zajebioza! :)
OdpowiedzUsuńTaka rękawica i mnie fascynuje :)
UsuńMgiełki peelingi oraz lawendowy lakier żelowy z Avonu :)
OdpowiedzUsuńTen lakier z Avonu jest genialny! Wystarczy jedna warstwa, a trzyma się świetnie :)
UsuńJa peeling używam sporadycznie do nóg gdy mi włoski wrastają w skórę....
OdpowiedzUsuńTwarz mam mieszaną suchą w strefie t i po ustami wiec peeling mi w tym przypadku nie pomaga tylko jeszcze bardziej wysusza :(
Pomalowane paznokcie to u mnie norma ;)
Zastanawiam sie gdzie zniknął mój złoty lakier bella z biedronki był śliczny... Wiec podejrzewam że ktoś się nie bał i .....
Przy suchej cerze sprawdza się peeling enzymatyczny. Lakier Bell widocznie za ładny był ;)
UsuńŚwietny post kocham hydrolaty i neonowe lakiery :)
OdpowiedzUsuńHydrolaty uwielbiam, już sobie bez nich nie wyobrażam pielęgnacji :)
UsuńOrientana wygląda wręcz smakowicie. I te wakacyjne kolory lakierów.
OdpowiedzUsuńObecnie zaczęłam szaleć z tonikami i wodą termalną:)
Takie szaleństwa są najlepsze ;)
Usuńco do filtrów to mam podobnie, bo jest kompletne dno w tym temacie :d lakiery Lemax też bardzo, bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńTrudna sprawa z tymi filtrami. O ile osoby z suchą cerą coś z pewnością znajdą, dla nas jest ciężko :/
UsuńObowiązkowo na wakacje kapelusz i balsam/masło do ciała. Skóra po opalaniu, kąpieli w morzu czy chlorowanym basenie chłonie je jak gąbka.
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki!
Kremu jeszcze nie odkryłam, chlip, bo też mam taką cerę, ale krem BB Skin79 ma wysoki filtr, tyle że ja na co dzień wolę zwykły krem jednak.
BB Skin79 mnie kusi niesamowicie! Mam trzy próbki, muszę się za nie zabrać i sprawdzić czy warto w niego inwestować :)
UsuńJa miałam próbki pink. Jest zdecydowanie dla mnie za jasny no i bardzo się świeci. Gold może być (kupiłam pudełko Charlize z InspiredBy z nim), choć kolor bez rewelacji. Orange mnie kusi. :)
UsuńWybór mają niezły :) Na pewno mam róż i gold, zobaczymy jak będzie u mnie ;)
UsuńBardzo lubię produkty Soraya, a te wszystkie peelingi maja takie piękne kolorki, że nic tylko się zachwycać. Zostaję :)
OdpowiedzUsuńKolorki i zapachy również, no może oprócz zielonej samoróbki, bo jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że ktokolwiek uwielbia zapach alg :)
Usuń