Evree, Power Fruit, Dwufazowy olejek do ciała
Wiem, że ostatnio wszędzie jest pełno informacji o olejkach i olejach, ale ja też muszę wtrącić swoje trzy grosze :) Lubię i oleje i olejki, fajnie się sprawdzają na mojej skórze, ale... No właśnie, jest ale i to duże, bo wszystko zależy od składu. Wbrew pozorom i dość powszechnej opinii jednak
olej i olejek to nie to samo.
Czym się różni olej i olejek?
Olej to ciekły tłuszcz, najlepiej tłoczony na zimno z różnych części roślin, bez żadnych domieszek. Może pochodzić z tłoczenia pestek, nasion, owoców itp. Przykładem może być olej arganowy, olej z pestek malin, olej abisyński.
Olejek to mieszanina różnych olejów z dowolnymi substancjami kosmetycznymi także np. z parafiną. Ostatnio wszędzie czytam o "olejku kokosowym" czy "olejku arganowym" i przyznam, że nie do końca ufam takim opiniom. Dzisiejszy bohater to właśnie przykład olejku czyli mieszaniny.
Często olejkami nazywamy także olejki zapachowe lub eteryczne (ciekłe i pachnące substancje otrzymywane z roślin np. cytrusów).
No dobra, skoro już się powymądrzałam biorę się za recenzję :)
Evree, Power Fruit, Dwufazowy olejek do ciałaNawilżająca specjalistyczna kuracja do wszystkich rodzajów skóry
Olejek kupimy w kartoniku, który oczywiście jest ze dwa razy za duży w stosunku do butelki.
Nie znoszę, kiedy producenci tak robią. Jest za wysoki i zdecydowanie
zbyt szeroki, co ma za zadanie stwarzać przy zakupie wrażenie, że jest
go więcej. Dla mnie takie działania są niedopuszczalne. Samego olejku mamy zaledwie 100 ml, czyli niewiele. Kosztuje ok. 28 zł.
Producent obiecuje głębokie i długotrwałe nawilżenie, odżywienie, odprężenie, sprężystą i gładką niczym jedwab skórę. Wydajną i innowacyjną formułę - akurat tu go poniosło, bo dwufazowa formuła żadną innowacją nie jest :)
Skład: bazą jest olej migdałowy, następnie mamy wodę i trójglicerydy (emolient tłusty, na skórze tworzy film, zmiękcza, natłuszcza, konserwuje, może być komedogenny), zaraz po nim olej winogronowy, olej awokado, olej sezamowy, gliceryna, olej z pestek malin (mój ulubiony!), olej jojoba, kwas hialuronowy, witamina E, konserwanty, sól, konserwant, syntetyczny przeciwutleniacz, kompozycja zapachowa oraz poszczególne jej składniki.
Formuła jest dwufazowa. Na stronie internetowej producent zapewnia, że górna warstwa to dobroczynne oleje (na opakowaniu nazwane olejkami, do czego nie wiem jak mam się odnieść... czy producent nie wie, że to są oleje czy też faktycznie użył olejków?), natomiast dolna to kwas hialuronowy. Taka forma dwufazowa brzmi dla mnie znajomo, ponieważ od dawna robię serum do twarzy na noc w podobnej formie :)
Olejek jest dwufazowy co oznacza tylko tyle, że trzeba przed użyciem porządnie nim wstrząsnąć. I tu zaczynają się schody, ponieważ korek nie jest szczelny (nie wiem czy to standard czy tylko takie moje szczęście). Za pierwszym razem pochlapałam siebie i pół łazienki tłustą zawartością butelki. Lepiej na to uważać.
Sam natomiast nie wyleci, trzeba lekko ścisnąć buteleczkę, która jest pomarańczowa i przezroczysta, dzięki czemu widać ile go zostało
(w pewnym miejscu jest przerwa w etykiecie).
Zapachu spodziewałam się owocowego i jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że jest on perfumeryjny, bliżej nieokreślony, ale na pewno daleko mu do owoców! Owszem, jest przyjemny dla mojego nosa i nienachalny, ale jednak spodziewałam się czegoś innego.
Olejek jest bardzo wodnisty, tłusty i nieklejący. Można go aplikować zarówno na wilgotną jak i suchą skórę. Dość szybko się wchłania, ale pozostawia na skórze delikatną tłustawą warstwę. Na szczęście nie przykleja się do ubrań jak to było w przypadku olejków Joanny. Nawilża i natłuszcza skórę, koi ją, łagodzi podrażnienia spowodowane suchością, zmiękcza, wygładza.
Bardzo lubię go stosować zwłaszcza po kąpieli, wtedy moja skóra jest aksamitna w dotyku. Świetnie nadaje się także do masażu, co oczywiście relaksuje i odpręża, zwłaszcza jeśli masaż wykonuje facet ;) Niestety zanotowałam słabą wydajność, ale używam go na całe ciało. Może gdyby stosować go jedynie na wybrane partie albo w określonych sytuacjach np. po kąpielach słonecznych wystarczyłby na dłużej? Dla mnie buteleczka jest stanowczo zbyt mała, a cena za wysoka w stosunku do wydajności. Wolę sama sobie zmieszać podobny olejek :)
Znacie go? Wiem, że sporo z Was też o nim pisało. Kupiłyście kolejne butelki? Czy u Was też wydajność była taka słaba?
Kupiłam zaciekawiona recenzjami,czeka sobie grzecznie na swoja kolej :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u Ciebie spisze :)
UsuńNie przepadam za olejkami, ale kiedyś może zmienie zdanie :-) również obserwuje :-)
OdpowiedzUsuńMoże zmienisz, są całkiem fajne :)
UsuńCały czas się zastanawiam nad tym olejkiem, ale ciągle nie wiem :P
OdpowiedzUsuńZostawiam obserwację :)
Olejek jest bardzo fajny, tylko jak na taką cenę jest bardzo niewydajny :)
UsuńNigdy nie stosowałam olejów i olejków na ciało - wyłącznie balsamy i mleczka, ew. masła. Czas to zmienić ;p
OdpowiedzUsuńOleje to fajna alternatywa i w 100% naturalna :)
UsuńNigdy nie stosowałam olejów i olejków na ciało - wyłącznie balsamy i mleczka, ew. masła. Czas to zmienić ;p
OdpowiedzUsuńJa również się nad nim zastanawiam,firma mnie ciekawi;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz olejki to śmiało, warto spróbować :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji stosować kosmetyków tej marki, ale olejki nie są moją ulubiona formą pielęgnacji, stosuję je właściwie tylko podczas masażu.
OdpowiedzUsuńMarka ma i inne kosmetyki. Mam jeszcze produkty do stóp, niedługo recenzja serum :)
UsuńDziałanie ma fajne, ale strasznie dużo tych wszystkich "ale". Moja skóra lubi się zarówno z olejami jak i olejkami, ale muszę uważnie czytać skład. ;)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję :)
Słusznie, czytanie składów to podstawa :)
UsuńDziękuję za ten post. Pierwszy raz czytam, o ja ignorantka, o różnicy między olejami a olejkami, byłam pewna, że chodzi tylko o nazwę. :)
OdpowiedzUsuńNa ten olejek miałam ochotę, pojawił się w dzisiejszym JOY boxie, ale ponieważ go nie kupiłam, to olejek muszę sprawić sobie sama. ;)
Oleje stosuję głównie na włosy, do olejowania, zabezpieczania końcówek, ale lubię sobie też wlać do wanny do kąpieli. Nie lubię tłustego ciała, dlatego bezpośrednio na nie nigdy nie nakładałam.
Miałam nadzieję, że choć jedna osoba doceni moje wymądrzanie się :D
UsuńKochana, są też takie oleje, które praktycznie nie zostawiają tłustej warstwy, sama za nią nie przepadam. Mam na myśli np. olej z pestek malin lub z moreli :)
Mam ochotę wypróbowac ten olejek ;)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, można dać mu szansę :)
UsuńSpróbowałabym skoro faktycznie nawilża. :-)
OdpowiedzUsuńTego mu nie mogę odmówić :)
UsuńMnie też zszokował zapach, ale sam olejek sprawdził się świetnie :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja się zdziwiłam ;)
UsuńMiałam go w paczce z Rossmanna i też mam zarzuty co do opakowania, bo moja zakrętka też była nieszczelna i do tego przy otwieraniu wypluwała produkt :P No i ten wielki karton też mogli sobie darować ;)
OdpowiedzUsuńCzyli to nie był wyjątek? Szkoda, bo często mi podobne psikusy robi ;)
UsuńSkoro cena jest za wysoka w stosunku do wydajności to ja spasuje.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest, jeśli używa się go na całe ciało :) Znika w błyskawicznym tempie.
UsuńPodobają mi się Twoje szczere opinie jak ta np. o stosunku opakowania do produktu.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam tego olejku-wolę większe pojemności do smarowania ciała.
Dziękuję, staram się opisywać wszystkie moje wrażenia i nie lać wody ;)
Usuńzapach by mi się spodobał:D
OdpowiedzUsuńJest ciekawy aczkolwiek zaskakujący :)
Usuńuwielbiam ten olejek!
OdpowiedzUsuńnie znam - jeszcze:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już parę recenzji o nim i wszystkie pozytywne. Niestety moja skóra nie dogaduje się z olejkami i olejami.
OdpowiedzUsuńSzkoda, chyba sporo dziewczyn nie przepada za olejkami :)
UsuńO, dziękuję za wytłumaczenie różnicy między olejem a olejkiem ;) Ten z evree udało mi się upolować w najnowszym joyboxie i czekam na niego z niecierpliwością <3
OdpowiedzUsuńdodaję do polecanych ;)
Ciekawe jak się u Ciebie spisze :) Mam nadzieję, że się sprawdzi i będziesz zadowolona :)
Usuń