Zrób to sama: Serum przeciwzmarszczkowe do cery tłustej i mieszanej
Uwielbiam sera, od kilku lat stosuję i te kupne i te własnoręcznie zrobione. Zawierają skoncentrowane składniki aktywne i doskonale pielęgnują cerę. Nakładam je raczej na noc, kiedy skóra potrzebuje odżywienia i regeneracji.
Dziś przedstawię Wam prosty przepis na własne serum. Ja akurat dobrałam składniki tak, aby nawilżyć i ujędrnić moją tłustą skórę po zimie, ale po zastanowieniu uznałam, że właściwie serum powinno się dobrze spisać także przy cerze suchej, a nawet wrażliwej.
Zrób to sama
Serum dwufazowe do twarzy
przeciwzmarszczkowe
do cery tłustej i mieszanej
(ale także do suchej i wrażliwej)
Mam 30 ml buteleczkę, więc dałam:
ok. 15 ml herbaty zielonej czyli połowa pojemności (pamiętajcie, że zielonej herbaty nie zalewamy wrzątkiem, a najlepsza jest liściasta, choć od biedy może być ta w pampersie)
ok. 7 ml kwasu hialuronowego (u mnie potrójny 1,5%)
ok.
13 ml olejów (u mnie kilka kropel oleju z wiesiołka, bo zależało mi,
aby go wykończyć, kilkanaście kropel oleju z pestek moreli, do końca
dopełniłam olejem abisyńskim)
max. 3ml ekstraktu z owoców malin (dałam po prostu odrobinę).
Jak widzicie wszystko jest "na oko", ponieważ wszystkie składniki oprócz ekstraktu z malin z powodzeniem można używać nawet w 100% stężeniu na skórę. Jeżeli czegoś nie macie to nie ma problemu. Najważniejsza jest zielona herbata i dowolny olej/oleje, reszta jest opcjonalna, choć kwas hialuronowy też warto mieć w swojej kosmetyczce.
Do dzieła:
Do herbaty dodajemy ekstrakt z malin i dobrze mieszamy, aby się rozpuścił. Następnie dodajemy kwas hialuronowy oraz oleje. Mieszamy.
Gotowe.
Mamy żółte dwufazowe serum, dlatego przed użyciem wstrząsamy. Używamy codziennie wieczorem na oczyszczoną twarz.
Serum ma lekką konsystencję, chwilę się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy.
Dlaczego takie składniki?
Olej abisyński: intensywnie nawilża i odżywia skórę. Redukuje zmarszczki, wygładza, uelastycznia i zmiękcza. Nie pozostawia filmu na skórze i nie zatyka porów.
Kwas
hialuronowy: silnie i głęboko nawilża. Wygładza, ujędrnia i
uelastycznia skórę. Łagodzi podrażnienia. Ułatwia przenikanie substancji
wgłąb naskórka.
Olej z wiesiołka: reguluje wilgotność i pracę gruczołów łojowych. Regeneruje i uelastycznia, wzmacnia odporność i odmładza skórę. Łagodzi podrażnienia, wypryski i przebarwienia.
Olej z pestek moreli:
łatwo wnika wgłąb naskórka poprawiając kondycję skóry zwiotczałej,
zmęczonej i ze zmarszczkami. Poprawia napięcie i nawilżenie skóry. Nie
pozostawia tłustej warstwy.
Ekstrakt z owoców malin: odświeża, wygładza i wzmacnia skórę. Zapobiega nadmiernemu wydzielaniu sebum. Łagodzi podrażnienia.
Zielona herbata: silny
antyoksydant, chroni skórę przed starzeniem, wolnymi rodnikami i
promieniowaniem UV. Nawilża i łagodzi podrażnienia. Ujędrnia i zwiększa
napięcie skóry. Działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, pomaga w
leczeniu trądziku i zmniejsza powstawanie zaskórników.
W tle widać jak serum wygląda po zmieszaniu
Zachęciłam Was do eksperymentów? Lubicie robić własne kosmetyki?
ale swietne serum własnie przydał by mi sie ekstrakt z malin:)
OdpowiedzUsuńFajny jest i z tego co pamiętam nie za drogi :)
UsuńProste genialne! Uwielbiam takie rozwiązania!
OdpowiedzUsuńProste rozwiązania często są najlepsze :)
UsuńNigdy nie robiłam sama takiego kosmetyku. Zdarzyło mi się już niejednokrotnie kupić zestaw do przygotowania podobnego kosmetyku, ale tam wszystko już odpowiednio odmierzone :) chyba bałabym się tak sama z siebie eksperymentować i zawsze ślę pochwały w kierunku dziewczyn, które potrafią tworzyć takie kompozycje :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGotowe zestawy też są ok, na pewno bezpieczniejsze jeżeli ktoś się obawia samemu kombinować :) Ja często używam półproduktów, które są mi w miarę dobrze znane i których działanie na skórę znam.
UsuńFajne serum :)
OdpowiedzUsuńSami ostatnio stawiamy na DIY:)
Świetna sprawa. Można dobrać skład idealnie dla siebie i pominąć zapychacze :)
Usuńfajne serum, choć ja chyba dodałabym emulgatora, bo nie przepadam za takimi dwufazowymi sprawami :) obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńEmulgator mi się skończył, muszę kupić, a dwufazowe kosmetyki akurat mi nie przeszkadzają. Miło mi, witam :)
UsuńOjejku, kusi mnie DIY a mam jeszcze tyle kosmetyków do zużycia ;__;
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :) Też mam dwa sklepowe sera, ale jedno czeka grzecznie w kolejce, a drugie jest na alko, więc pozwoliłam sobie stworzyć też własne :)
UsuńCiekawy przepis i akurat do mojej cery.
OdpowiedzUsuńBardzo prosty i wydaje mi się, że powinien być skuteczny. Na pewno zrecenzuję za jakiś czas :)
Usuńuuuu... jak tam jest jakiś składnik, który wymaga dozowania, bo bezpośrednio na oblicze go stosować nie wolno, to ja się boję tego robić... Może wiesz, jak wygląda osoba roztargniona na maxa? Taka osoba może trzymać na oku cała giełdę i pisać procedury na wypadek blackoutu ale nie może samodzielnie wytwarzać takich produktów....bez nadzoru osobnika dorosłego oczywiście...
OdpowiedzUsuńSisi akurat koncentrat z malin bez problemu można ominąć i pozbyć się wszelkich obaw co do ewentualnego kuku ;)
UsuńPrzede mną rozłożone akcesoria. Przystepuję do akcji. Będę robiła krem. Gdybym długo milczała- jestem na dermatologii;)
OdpowiedzUsuńA jeszxze co do z lekka roztargnionych - moj zaprzyjaźniony programista jest bardzo twórczy w swojej dziedzinie, ale wody na herbatkę -bez spalenia czajnika - nie udało mu się nigdy zagotować. Decyzją kolektywu, w trosce o jego i publiczne dobro (zagrożenie pożarowe) zakupiliśmy mu prezent w postaci czajnika elektrycznego.
Ja mam na drugie imię Chaos. I tak źle ze mną, jak z wyżej opisanym nie jest. Jedynie zapominam np. czy zamknęłam drzwi. I wracam. To byłoby normalne względnie... Tyle ze zapominam, czy sprawdziłam po pierwszym powrocie i muszę wrócić ponownie...
To z drzwiami i ja mam :D Czasem się już po prostu tylko śmieję i wmawiam, że i tak tego co najważniejsze nie można mi ukraść, bo zawsze jest ze mną. Powodzenia z kremem, trzymam kciuki. Chyba chaty nie wysadzisz w kosmos? :)
UsuńZrobiłam! Mam! Normalnie jestem wzruszona:)
UsuńJuuupi. Teraz tylko stosuj i piękniej, młodniej i pisz, zaklinam Cię, pisz! :)
Usuńha zrobię sobie na swe zmarszczki:D
OdpowiedzUsuńZrób, zrób i daj znać jak wyszło!
Usuńja jakoś nie mam weny do tworzenia swoich. Ale serum dla sucharków by mi się przydało.
OdpowiedzUsuńWena to podstawa. Ja długo nic swojego nie kręciłam, ale wróciłam do starych zwyczajów i w sumie bardzo się cieszę. Wszystko dzięki Mineralnej Kasi, bo tyle fajnych mikstur publikowała u siebie, że mi się też zachciało :D
UsuńRzadko się bawię w samo robienie kosmetyków ;/
OdpowiedzUsuńRzadko oznacza, że czasem jednak się bawisz. I dobrze :)
UsuńFajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńOby jeszcze serum robiło to co sobie założyłam :) Póki co jestem zadowolona z wchłaniania i nawilżenia.
Usuń:)
OdpowiedzUsuńlubie takie sera
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie także :)
UsuńGdy zacznę robić sama kosmetyki, to i spróbuję tego sera :D
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo! ;)
UsuńNo, w końcu ktoś, kto również stosuje te same składniki, co ja! Ja akurat uwielbiam sama robić kosmetyki, już braknie mi miejsca na półce. Strasznie uzależniające zajęcie... a jakie efekty!
OdpowiedzUsuńPo sprawdzeniu efektów faktycznie wciąga, ja dodatkowo mam świetną zabawę podczas komponowania formuł i samej produkcji :)
UsuńJa też lubię samodzielnie przygotowywać kosmetyki. Fajna sprawa. Działanie + satysfakcja, że przygotowało się coś samodzielnie. :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nie trzeba od razu produkować ogromnych ilości ze skomplikowanych receptur, często te prostsze są skuteczniejsze ;)
UsuńFajny przepis :) Ja lubie miksowac na dloni olejek arganowy z kwasem hialuronowym :)
OdpowiedzUsuńTo też jest doskonały pomysł i na pewno świetnie działa :)
Usuńjeszcze nigdy nie robiłam kosmetyków diy ale na pewno kiedyś w końcu wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto! Jakością często dorównują tym "eko bio organic" (choć to zależy od półproduktów, jakich użyjesz), a skutecznością zabijają większość drogeryjnych. W dodatku możesz dobrać kosmetyk idealnie dla siebie i potrzeb swojej skóry :)
UsuńA jakiś przepis na kosmetyk oczyszczający twarz i zwężający pory? Zrobiłabym dla mojego chłopaka :)
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam krem ogórkowy, może on się nada? Jest super lekki i świetnie zwęża pory, lekko oczyszcza skórę, rozjaśnia i w ogóle jest super. Muszę tylko napisać posta... :)
UsuńLubię zieloną herbatkę, więc pewnie i ten kosmetyk polubiłabym.
OdpowiedzUsuńNa pewno. Przepis jest bardzo prosty, warto spróbować :)
UsuńGenialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Dziękuję :D
UsuńMyślę, że moja mordeczka polubiłaby to serum :D
OdpowiedzUsuńSkładniki mi się podobają, chyba sobie zmajstruję i wypróbuję :))
Super :) Mam nadzieję, że Ci się spodoba, ja jestem póki co bardzo zadowolona :)
Usuń