Zrób to sama: Lekki krem ogórkowy na dzień do cery tłustej i mieszanej + Recenzja
Ogórek, ogórek, ogórek, zielony ma garniturek, na na na. Kto pamięta taką piosenkę z dzieciństwa? Ja pamiętam. Ogórki lubię, ale świeże jem bardzo rzadko ze względu na zawartość enzymu rozkładającego witaminę C. Pamiętajcie, że nie warto łączyć ogórka np. z papryką czy pomidorem, bo tracimy cenną witaminę C, a co za tym idzie zmniejszamy wchłanialność wielu innych ważnych pierwiastków np. żelaza. Jadam ogórki najczęściej kiszone - takie to mogłabym słoikami zajadać!
Świeże też kupuję. Po co, skoro ich nie jadam? Do przepisów... kosmetycznych. Ogórek jest naprawdę cennym sprzymierzeńcem skóry, zwłaszcza tłustej i mieszanej. Co można z niego zrobić? Mnóstwo! Na przykład lekki krem do skóry tłustej i to w domu!
Lekki krem na dzień ogórkowy do cery tłustej i mieszanej
nawilżający, oczyszczający i przymykający pory
Receptura na ok. 45 ml kremu
Składniki:
Ogórek (sok z połowy ogórka, ok. 36 ml)
Olej z nasion truskawki (4 ml)
Olej abisyński (3 ml)
emulgator (5% czyli 2,5 ml)
Faza olejowa 20% (oleje + emulgator)
Faza wodna 80% (sok z ogórka)
Przepis na krem ogórkowy
Ogórka kroimy na plasterki, a następnie na mniejsze cząstki. Blendujemy, aby jak najbardziej rozdrobnić ogórka i wydobyć z niego jak najwięcej cennego soku. Teraz przecieramy powstały miąższ przez sitko, zbierając sok do miseczki. Faza wodna gotowa.
Faza olejowa: do miseczki wlewamy odmierzone ilości olejów i dodajemy emulgator (u mnie uniwersalny Glyceryl Stearate Citrate).
Podgrzewamy obie fazy (oczywiście oddzielnie) do temp. ok 50-60 stopni, emulgator musi się roztopić. Następnie przelewamy fazę olejową do wodnej i mieszamy, najlepiej spieniaczem do mleka. Gdy ostygnie znów mieszamy. Przelewamy do pojemniczka.
Dlaczego takie składniki?
Sok z ogórka: oczyszcza, rozjaśnia, odświeża skórę i dodaje jej blasku. Dodatkowo nawilża, odżywia i zmiękcza, tonizuje, działa także przeciwzmarszczkowo. Przymyka pory!
Olej z nasion truskawki: wspaniałe źródło antyoksydantów i cennych składników odżywiających i nawilżających skórę. Łatwo wchłania się przez skórę. Działa ochronnie, antybakteryjnie i lekko ściągająco.
Olej abisyński: intensywnie nawilża i poprawia kondycje skóry. Redukuje zmarszczki, pielęgnuje i odżywia. Szybko penetruje naskórek i nie pozostawia tłustej warstwy. Niewrażliwy na temperaturę.
Glyceryl Stearate Citrate: emulgator pochodzenia roślinnego, ma za zadanie zmieszać obie fazy i stworzyć emulsję. Dodatkowo zmiękcza skórę.
Recenzja domowego kremu z ogórkiem
Krem zrobiłam już ponad miesiąc temu, więc myślę, że mogę się pokusić o opisanie swoich wrażeń.
Krem jest zielony i delikatnie pachnie ogórkiem. Ma bardzo lekką konsystencję. Łatwo się nabiera i wsmarowuje w skórę. Nie pozostawia smug.
Krem jest leciutki, od razu się wchłania i nie pozostawia żadnej tłustej warstwy. Cera jest gładka, nie całkiem matowa, ale i nie tłusta, powiedziałabym, że promienna. Wygląda świeżo i jakoś tak młodo, dziewczęco.
Nie powoduje uczucia ściągnięcia. Delikatnie nawilża, tonizuje i łagodzi podrażnienia.
Najciekawsze jest to, że krem pięknie przymyka pory. Wiadomo, że nie znikną całkowicie, ale różnica jest bez problemu zauważalna gołym okiem. Dodatkowo zdecydowanie reguluje wydzielanie sebum, bo już po tygodniu regularnego stosowania na dzień cera mniej się świeci, a podkład dłużej się utrzymuje.
Minusem jest w moim przypadku wydajność - dość szybko się skończył. Myślę, że to przez naprawdę lekką konsystencję - przyzwyczajona do kremów, które "czuć" na skórze, aplikowałam go większą ilość albo wręcz dwie warstwy, bo miałam wrażenie, że szybko znika. Sądząc po przymkniętych porach i spółce krem oczywiście był i działał, ale jakoś polubiłam tą podwójną aplikację, więc tak go stosowałam. Porcję ok. 45 ml zużyłam w kilka tygodni, na oko 3-4. Jak dla mnie ok, bo nie dodałam konserwantów, więc i tak pewnie powinnam zużyć go szybciej. W każdym bądź razie przez cały ten okres nie rozwarstwił się, nie zmienił wyglądu ani zapachu i nie zrobił krzywdy. Właściwie za nim tęsknię i na pewno jeszcze nie raz go ukręcę!
I to wszystko bez alkoholu, parabenów, parafiny i innych "fajnych" substancji. Jak widać są one zbędne, a nawet niepożądane.
Zrobicie sobie? Krem kręci się szybciutko, najdłużej chyba rozdrabniałam ogórka, ale powiem Wam, że warto było!
Musze koniecznie wypróbować tego przepisu, w sam raz dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńPo cichutku przyznam, że sama się zdziwiłam, że tak świetnie działa!
Usuńkuszące, ale ja jednak zostanę przy gotowych kremach ;p
OdpowiedzUsuńJasne, rozumiem ;)
UsuńOsobiście sama wykonuję peelingi do ciała i twarzy, kremów jeszcze nie robiłam :P I chyba się nie odważę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post ;)
Może za jakiś czas jednak spróbujesz, to nic strasznego ;)
UsuńFajny pomysł, ale z lenistwa wolę gotowe kremy :P
OdpowiedzUsuńteż dobrze ;) Ja czasem lubię utrudnić sobie życie i spróbować czegoś nowego ;)
Usuńale świetny :) nie wpadłabym na to żeby dać sok z ogórka;) brawo
OdpowiedzUsuńKasiu "przeczytać to z Twoich ust" to prawdziwy mega komplement! Dziękuję :)
Usuńjasne:):) kochana bardzo sie ciesze że ktoś "tu" kręci i mogę podpatrzyć przepis:) dodatkowo nie czuje sie jak UFO! Czekam na wiecej !!!!
UsuńDzięki, to bardzo motywuje. Paczka z ZSK zamówiona, tylko czasu brak póki co.... Majówkę mam już od tygodnia ;)
UsuńJak będziesz kręcić to ja też poproszę takiego kremiku :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie wpadłabym na pomysł by zrobić krem z ogórka.
Pomyślę :) Póki co skończył mi się emulgator, czekam na dostawę i produkcja ruszy pełną parą jak tylko będę miała czas :)
UsuńJaką ma fajną konsystencję :) Muszę kupić emulgator i do dzieła! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie też się tak genialnie sprawdzi :)
UsuńBardzo lubię ogórka i jego właściwości szczególnie te łagodzące podrażnienia.
OdpowiedzUsuńJest w tym naprawdę niezły, choć mi najbardziej spodobało się przymknięcie porów :)
UsuńBardzo kuszący przepis :)
OdpowiedzUsuń:) kuszę i kuszę...
UsuńAleż to fajne! Mam chęć to ukręcić, tyle ze kiedyś pokrojonym ogórkiem udekorowalam sobie oblicze... No i się zadziało :). Zmieniłam sie w ppmidora:). Od tego czasu boje się ogorkow:). Ale ukręcę- jakby co, jest małżonek - niech się smaruje:)
OdpowiedzUsuńU mnie nie występuje zmiana koloru ;) Może mężowi będzie odpowiadał, nie wiem, ale żeby nie było na mnie! ;)
UsuńU mnie sok z ogórków zawsze zostawia brzydkie plamy na dłoniach więc na twarz napewno go nie nałożę.
OdpowiedzUsuńW takiej sytuacji to oczywiste. Warto najpierw zrobić sobie próbę na skórze i zobaczyć jak zareaguje...
Usuńczasem mam dzień ze lubie tworzyc cos w domu:) a kosmetyki ogorkowe uwielbiam :) zrzut ekranu zrobiony i chetnie kremik ten wykonam :)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemną obserwację???
Powodzenia, mam nadzieję, że u Ciebie też się tak genialnie sprawdzi!
Usuńz chęcią wypróbuję :) Obserwuje :*
OdpowiedzUsuńMiło mi, wypróbuj koniecznie, może odkryjesz coś fajnego tak jak ja :)
UsuńŚwietny przepis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńchętnie sama bym coś stworzyła :)
OdpowiedzUsuńŚmiało, to całkiem satysfakcjonujące zajęcie :)
UsuńHm. Ciekawe czy odpowiesz. Co ty na to by dać do ogórka olej laurowy oraz z malin? Jej przechowujesz ten krem?
UsuńJasne, że odpowiem :) Oczywiście, że można dodać inne oleje, ale koniecznie zachowaj proporcje tak, aby suma "moich" olei zgadzała się z Twoimi. Krem jest bardzo lekki, przechowuję go w lodówce i nakładam czystymi palcami. Można też użyć szpatułki szklanej lub łyżeczki porcelanowej do nakładania, aby maksymalnie ograniczyć dostęp bakterii :)
UsuńOjj takie cudo dla mojej twarzy :D
OdpowiedzUsuńZrób sobie, takiego składu nie znajdziesz w żadnym gotowym kremie ;)
UsuńJuż go chcę :) chociaż ze mnie marny byłby "alchemik" żeby takie cudo stworzyć, bałabym się, że dodam czegoś za dużo i mi facjatę przeżre :P
OdpowiedzUsuńHehe czasem lepiej nie ryzykować większych szkód niż ewentualnych korzyści ;) Ja mam tak czasami z niektórymi gotowymi kosmetykami, boję się, że zrobią mi kuku ;)
UsuńFajnie, że sprawdził się u Ciebie. Jednak zostanę przy gotowych kremach.
OdpowiedzUsuń:*
Jasna sprawa, nikogo do niczego nie zmuszam ;)
Usuńhttp://fashion-beautynails.blogspot.com/2015/04/22-rozdanie-do-30-czerwca-2015-r.html Serdecznie zapraszamy na rozdanie! :*
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł.Ja lubię ogórka używać jako okłady-idealnie się sprawdza;)
OdpowiedzUsuńTak, to chyba najbardziej znane "nieposiłkowe" zastosowanie ogóra ;)
UsuńZ chęcią wykonam taki krem, ale musiałabym zamówić kilka składników. Pomyślę o tym, zainteresowałaś mnie:)
OdpowiedzUsuńOlej może być jeden i dowolny, aczkolwiek warto poszukać takiego, który szybko się wchłania. Emulgator jest konieczny niestety, aby uzyskać emulsję. Wystarczą w sumie trzy składniki :)
UsuńSuper receptura :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńBardzo fajny przepis, a jeszcze fajniej, że w praktyce kremik tak dobrze się sprawdził. Co prawda ja jestem bardzo oporna na robienie własnych kosmetyków i wolę gotowce, ale pewnie fani samoróbek skorzystają na tej recepturze :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję, może kogoś zainspiruję ;)
UsuńPrzyznam że nie spodziewałam się aż tak dobrego działania i sama chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też się zdziwiłam, że jest aż tak dobrze! Zwłaszcza zaskoczyło mnie tak widoczne przymykanie porów.
UsuńPrzyznam że nie spodziewałam się aż tak dobrego działania i sama chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam cerę suchą, ale pomysł na własnorobione kremu jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDzięki, wystarczyłoby zamienić sok z ogórka na hydrolat np. z róży oraz dodać inne oleje i masz kremik do suchej cery :)
UsuńWiem, że nie powinno się łączyć ogórka z pomidorem, ale ja tak uwielbiam sałatkę grecką w wersji ogórek+pomidor, że nie jestem w stanie sobie jej odmówić. Słyszałam też, że jeśli składniki połączy się tuż przed konsumpcją to ogórek nie jest aż takim zżeraczem wit. C :)
OdpowiedzUsuńTego nie wiedziałam, tez lubię połączenie ogórka i pomidora, ale ostatnio go unikałam. Czyżby niepotrzebnie? :)
UsuńRewelacyjny pomysł! Niestety ja akurat mam cerę suchą i wrażliwą :) Obserwuję, żeby być u Ciebie na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, witaj :)
UsuńO proszę. Postaram się taki wykonać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby wszystko wyszło jak trzeba ;)
Usuńja na razie mam spory zapas kremów do twarzy, wiec z ukręceniem kolejnego chwilowo się wstrzymam;)
OdpowiedzUsuńZnam te zapasy skądś ;) Ostatnio sporo nadrobiłam i mogę sobie troszkę pozwolić na eksperymenty ;)
Usuńchyba zainspirowałaś się moim przepisem co? Nawet ten sam skład faz http://nowoscikosmetyczne.blogspot.com/2015/03/diy-krem-ogorkowy-do-cery-normalnej.html Ogórek świetna rzecz.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że mnie zainspirowałaś, jak często zresztą :) Przepis wymyśliłam jednak pod siebie, zależało mi, aby nie zostawiał tłustej warstwy na skórze.
UsuńŚwietny przepis, idealny krem do mojej cery. Z pewnością kiedyś go zrobię :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, bardzo prosty przepis i skuteczny krem gotowy!
UsuńJak to jest ,że krem jest gęsty ? Nie dodałaś żadnych wosków i maseł prawda?
OdpowiedzUsuńNie, wystarczy olej i emulgator :)
Usuń