Lefrosch, Pilarix, Krem mocznikowy mocno nawilżający
Czasami przesuszenie skóry jest tak silne, że trudno sobie z nim poradzić. Czasami, zwłaszcza w zimie, kiedy działa ogrzewanie i klimatyzacja, skóra nie nadąża z regeneracją i zatrzymywaniem wody w naskórku, przez co brzydko się łuszczy i wygląda nieestetycznie. Czasami nasze łokcie czy stopy są szorstkie i nieprzyjemne w dotyku. Czasami potrzebujemy złagodzenia skóry po depilacji. Czasami potrzebujemy po prostu kremu do zadań specjalnych! O takim właśnie kremie napiszę dzisiaj - kremie, którego używam w najdziwniejszych sytuacjach i co najważniejsze, który jest skuteczny!
Lefrosch Pilarix, Krem mocznikowy
Krem kupimy w kartoniku,
na którym mamy wszelkie niezbędne informacje. Ładne, estetyczne
opakowanie w tonacji biało-błękitnej sugeruje, że jest to krem
apteczny i oczywiście krem możemy kupić w aptekach w cenie
10-20 zł. Ceny są mocno rozbieżne, dlatego warto poszukać
najlepszej.
Tubka z odkręcanym
korkiem stabilnie stoi na głowie. Kolorystyka pudełka utrzymana
została również na tubce, która jest miękka i wygodna.
Tubka z odkręcanym korkiem stabilnie stoi na głowie. Co prawda wolę korki typu klik, ale daję radę.
Skład: Już na
drugim miejscu jest mocznik (20% całego składu), następnie
emolienty tłuste, gdzieś dalej gliceryna, masło shea, 2% kwasu
salicylowego, alantoina i panthenol. Szczegóły na zdjęciu powyżej.
Krem jest dość
gęsty, nie spływa ze skóry. Jest treściwy i dzięki
temu niesamowicie wydajny. Jednocześnie szybko się
wchłania, pozostawiając pielęgnującą warstewkę na skórze,
która nie jest tłusta. Zapach ma lekko apteczny, z niczym
konkretnym mi się nie kojarzy, ale jest do zniesienia.
Krem najczęściej służy
mi za genialny krem ratunkowy dla dłoni (np. w zimie, kiedy
raz zapomniałam posmarować ręce i oczywiście wziąć rękawiczki
- po nocy z Pilarixem po suchej skórze nie było nawet śladu).
Czasami mam ręce podrażnione i spierzchnięte od detergentów, ale
wystarczy, że posmaruję je tym kremem i po kłopocie. Krem
szybko się wchłania, więc nadaje się także na dzień. Moim
ulubionym sposobem jest natomiast konkretniejsza warstwa na noc -
rano wstaję z gładkimi i mięciutkimi dłońmi.
Świetny na stopy,
kolana i łokcie, które po nim są miękkie, nawilżone i
gładkie. Warto posmarować nim skórę po depilacji, co złagodzi
podrażnienia (zwłaszcza po maszynce!) i zapobiegnie
wrastaniu włosków.
Niedawno miałam problem
z bardzo przesuszoną i łuszczącą się skórą pod brwiami,
a niewielka ilość tego kremu pomogła mi przywrócić te miejsca do
normy, przy czym nic się złego nie stało. Producent na opakowaniu
nie wspomina czy można go stosować na twarzy, ale patrząc na skład
nie widzę przeciwwskazań.
Podobno pomaga także
na rogowacenie okołomieszkowe, z którym ja osobiście się nie
borykam, więc nie jestem w stanie tego sprawdzić.
Pilarix to mój ulubiony
krem do zadań specjalnych. Myślę, że warto go mieć, w
nagłych przypadkach bardzo się przydaje.
Znacie? Macie
takie sprawdzone kremy "prawie do wszystkiego"?
Moja mama miała straszne problemy z suchą skórą dłoni i dopiero ten krem jej pomógł!:)
OdpowiedzUsuńU mnie też działa na dłonie, raz na jakiś czas robię nim kurację :)
UsuńNie mam takich kremów,oj czasami przydałyby się .
OdpowiedzUsuńPolecam ten, innych póki co nie znam...
UsuńChętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeżeli potrzebujesz takiego działania to koniecznie kup :)
UsuńŚwietnie spisałby się na zmianach łuszczycowych. Mocznik zawsze w cenie, muszę zakupić :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe. Musiałabyś sprawdzić, za taką cenę warto :)
UsuńWarto go mieć w kosmetyczce, naprawdę się przydaje :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie zimą wołają o pomstę do nieba. Czesto zdejmuję rękawiczki - nie potrafię grzebać przy delikatnym sprzęcie ubranymi łapami - no i niestety efekty sa. Skuszę sie na ten krem- bez rozmyślania o mocznikach tego swiata;) (gra skojarzeń z pracy)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą koniecznością gmerania przy delikatnym sprzęcie zimą ;) O mocznikach nie rozmyślaj, w kremie raczej nie jest pochodzenia naturalnego (i to jedna z tych wyjątkowych sytuacji, kiedy się z tego cieszę!). Koniecznie go wypróbuj, u mnie świetnie sobie radzi w takich sytuacjach.
UsuńMuszę sobie sprawić taki krem z mocznikiem.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie mnie ratował w trudnych sytuacjach, kiedy nic innego nie pomagało.
UsuńPrawdziwy krem do zadań specjalnych.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, prawie agent 007 ;)
UsuńWiele razy o nim słyszałam i to w samych superlatywach. Mam problem z rogowaceniem okołomieszkowym i chętnie go w tej kwestii przetestuję :) Poza tym chcę sprawdzić, jak sobie poradzi z podrażnioną skórą po goleniu czy depilacji (robią mi się stany zapalne i włoski wrastają). W tej chwili wykańczam powoli balsamy 15% mocznika z Balei, ale jak mi się skończą, to kupię Pilarix :)
OdpowiedzUsuńEwelinko w takim razie koniecznie musisz go nabyć i wypróbować, bo jest duża szansa, że pomoże! Przetestujesz go jeszcze lepiej niż ja ;)
UsuńNie zam tego kremu, ale co widzę to naprawdę krem do zadań specjalnych.
OdpowiedzUsuń:*
Tak, dokładnie ;)
UsuńNiestety nie znam tego cudaka, jednak bardzo wiele na jego temat czytałam :D
OdpowiedzUsuńJa też długo go nie znałam, właściwie poznałam go przypadkiem :)
Usuńja miałam z tej firmy emulsję złuszczającą ale nie była nadzwyczajna ...
OdpowiedzUsuńEmulsji nie znam, szkoda, że się nie sprawdziła.
UsuńNie znam tego produktu, ale taki agent mocznikowy na pewno by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie jest drogi, warto nabyć i w razie czego mieć go pod ręką.
UsuńNie znam ;)
OdpowiedzUsuńTo krem apteczny, nie drogeryjny, więc wcale się nie dziwię :)
UsuńMoim kremem do wszystkiego jest avene :)
OdpowiedzUsuńO, nie znam. Ciekawe, ciekawe :)
UsuńW superPharm teraz dostępny za 11zł ;)
OdpowiedzUsuń