Lemax, Lakiery do paznokci czyli… kolorowy zawrót głowy
Nie wiem jak u Was, ale u mnie za oknem jest szaro, buro i ponuro.
Lubię zimę, ale tylko białą – kojarzy mi się z czystością i rozliczaniem się ze starym rokiem 😉
Tęsknię już za wiosną, za zielenią traw i młodziutkich liści, za hałasującymi ptakami i kolorowymi krokusami czy tulipanami. Kolorów mi się chce, ot co!
Jeśli się nie ma, co się lubi to… trzeba sobie to załatwić 😉
Zapraszam Was na kolorowy zawrót głowy z:
Lemax Colour
Nail Enamel
Lakier do paznokci
Kwadrat
Mam 13 różnych odcieni, od bladych różów z drobinkami, przez neonowee, aż do ciemnego fioletu (który na zdjęciu wygląda jak granat, musicie mi wierzyć na słowo, że to fioletowy ;).
Odcieni jest po prostu mnóstwo, każda znajdzie coś dla siebie: perłowe,
matowe, brokatowe, z połyskiem, z drobinkami (marmurek), z piegami, nitkami,
linery do zdobień czy frencze. Nie wspominam już o odżywkach, olejkach, top coatach czy wysuszaczach, bo ich nie miałam, choć wiem, że są. Można kupić też od razu pięciopak – ja mam
dwa: neony i odcienie niebieskiego.
matowe, brokatowe, z połyskiem, z drobinkami (marmurek), z piegami, nitkami,
linery do zdobień czy frencze. Nie wspominam już o odżywkach, olejkach, top coatach czy wysuszaczach, bo ich nie miałam, choć wiem, że są. Można kupić też od razu pięciopak – ja mam
dwa: neony i odcienie niebieskiego.
Tak, wiem, trochę zaszalałam z kolorami 😉
Wiosno przyłaź!
Poniżej pazury pomalowane jedną warstwą:
Lakiery mają pojemność 8ml i kosztują na Allegro od 2,50zł, są też wersje mini już od 1,50zł. Często można je znaleźć w osiedlowych drogeryjkach.
Buteleczka jest szklana, ale kwadratowa – ktoś fajnie to wymyślił, zajmują mniej miejsca niż okrągłe i idealnie do siebie przylegają bocznymi ściankami. To mi się podoba!
Lakiery standardowo trochę śmierdzą, ale da się wytrzymać 😉
Nie zasychają szybko w buteleczce jak niektóre, mam je naprawdę długo i wszystkie są zdatne do użytku bez kombinowania 😉
Konsystencja odrobinę różni się w zależności od odcienia, ale wszystkie są ok – nie wodniste, a jednocześnie nie za gęste, dzięki czemu po pomalowaniu nie ściekają na boki, czasem tworzą jednak lekkie prześwity, ale nie widać tego po dwóch warstwach (wyjątkiem jest żółty, którym trzeba by malować chyba ze 4 warstwy…).
Pędzelek jest, moim zdaniem, w sam raz: nie za cienki, ale i nie za szeroki. Łatwo maluje się nim paznokcie.
Podoba mi się, że na każdej buteleczce jest skład, data przydatności, podstawowe info.
Jedna warstwa to zdecydowanie zbyt mało dla większości odcieni. Tutaj wybija się odcień turkusowy i blady róż marmurkowy – na nich nie widać prześwitów już przy pierwszej warstwie. Zawsze nakładam je na jakąś bazę, w tym przypadku Essie all in one base.
Tak wyglądają pomalowane raz:
Trwałość jest świetna. Na samej bazie, bez top coatu dwie warstwy wytrzymują u mnie (czyli bez oszczędzania ich, za to ze zmywaniem garów, praniem, sprzątaniem, prysznice, myciem włosów, milionowym myciem rąk w ciągu dnia itp.) uwaga… 5-7 dni! Jedna warstwa na samej bazie wytrzymuje spokojnie trzy-cztery dni. Potem zaczynają delikatnie odpryskiwać na końcówkach, jedne kolory szybciej, inne wolniej. Stosunek ceny do jakości jest więc doskonały. Jedyną wadą jaką widzę jest to, że trzeba ich poszukać albo zapłacić koszty przesyłki, opłaca się to jednak przy większych zakupach.
Ogrom odcieni, efektów i doskonała trwałość zachęca mnie do rozglądania się za nimi 🙂
Znacie te lakiery? A może jakieś inne trzymają się u Was aż tydzień?
Lemaxy udowodniły mi, że nie zawsze za dobrą jakość trzeba płacić krocie, czasem i tanie produkty okazują się świetne. Zgadzacie się?







