Zima na paznokciach
Co do trwałości…
Zrobiłam eksperyment polegający na tym, że pomalowałam paznokcie u każdej dłoni pół na pół (prawa dłoń – mały i serdeczny, lewa dłoń – kciuk, wskazujący i faker):
– baza + trzy warstwy lakieru
– dwie warstwy lakieru bez bazy.
Wynik eksperymentu:
– przez dwa dni normalnego życia (w żadnym razie nie oszczędzałam pazurów, bo zwykle też tego nie robię, a eksperymenty powinny być miarodajne) lakier był w idealnym stanie na wszystkich paznokciach
– po dwóch dobach na paznokciach bez bazy zaczął się łuszczyć przy końcówkach i odpadać, na paznokciach z bazą nadal wyglądał idealnie
– po trzech dobach paznokcie “bez bazy” zaczęły mnie wkurzać, bo źle to wyglądało (coraz więcej odpadało płatków), więc przyszła najwyższa pora, aby poprawić manicure i po eksperymencie 🙂
Lewa dłoń Prawa dłoń
Wnioski:
– najlepiej używać bazy, co zdecydowanie przedłuża życie lakierowi (ale odkrywcze heh)
– najlepiej malować trzy warstwy, przynajmniej w tym odcieniu – wtedy przedłużamy trwałość, ale i unikamy prześwitów, które mimo wszystko mogą być widoczne nawet przy dwóch warstwach
– lakier potrafi do 4 dni u mnie przetrwać z zastosowaniem ww. zasad
– nie nakładałam na niego przyspieszacza/utrwalacza, bo sam z siebie szybko schnie, a 4 warstwy chemii na paznokciach to nawet jak dla mnie gruba przesada 🙂








