Zima na paznokciach

Jakiś czas temu dostałam od Anastazji (http://stazyjka0203.blogspot.com/) paczkę.
 Pomijam, że dotarła do mnie w moje urodziny, bo to czysty przypadek, jednakże niezmiernie miły 🙂
Zawartość paczki wyglądała tak:
Chyba nie muszę wspominać, że byłam zachwycona?
Szczególnie spodobały mi się życzenia, ale zostawię je dla siebie 🙂
Z powodu Świąt nie miałam zbyt wiele czasu, ale jedną rzecz musiałam sprawdzić. I to od razu. Chodzi o lakier do paznokci Essie.

Odcień od razu mi się spodobał – mroźny, niebieski, zimny. Posiada bardzo delikatne drobinki lekko skrzące się, zupełnie jak śnieg w słońcu.
 

Lakier ma dość wąski pędzelek, mimo to  łatwo i szybko maluje paznokieć.
Jedna warstwa to zdecydowanie zbyt mało – co widać na zdjęciu – aby otrzymać zadowalający efekt. Dwie wystarczą w zupełności, jednak dla pewności pomalowałam trzy razy.
Lakier bardzo szybko schnie!
Jako podkładu użyłam bazy również firmy Essie – all in one base.

Moim zdaniem efekt końcowy wygląda genialnie!

 Istna zima na paznokciach.
Znacie te lakiery? Przyznam, że to mój pierwszy, pomijając wspomnianą bazę.

Co do trwałości…
Zrobiłam eksperyment polegający na tym, że pomalowałam paznokcie u każdej dłoni pół na pół (prawa dłoń – mały i serdeczny, lewa dłoń – kciuk, wskazujący i faker):
– baza + trzy warstwy lakieru
– dwie warstwy lakieru bez bazy.


Wynik eksperymentu:
przez dwa dni normalnego życia (w żadnym razie nie oszczędzałam pazurów, bo zwykle też tego nie robię, a eksperymenty powinny być miarodajne) lakier był w idealnym stanie na wszystkich paznokciach
po dwóch dobach na paznokciach bez bazy zaczął się łuszczyć przy końcówkach i odpadać, na paznokciach z bazą nadal wyglądał idealnie
po trzech dobach paznokcie “bez bazy” zaczęły mnie wkurzać, bo źle to wyglądało (coraz więcej odpadało płatków), więc przyszła najwyższa pora, aby poprawić manicure i po eksperymencie 🙂

Lewa dłoń                                                                           Prawa dłoń








 

Wnioski:
– najlepiej używać bazy, co zdecydowanie przedłuża życie lakierowi (ale odkrywcze heh)
– najlepiej malować trzy warstwy, przynajmniej w tym odcieniu – wtedy przedłużamy trwałość, ale i unikamy prześwitów, które mimo wszystko mogą być widoczne nawet przy dwóch warstwach
– lakier potrafi do 4 dni u mnie przetrwać z zastosowaniem ww. zasad
– nie nakładałam na niego przyspieszacza/utrwalacza, bo sam z siebie szybko schnie, a 4 warstwy chemii na paznokciach to nawet jak dla mnie gruba przesada 🙂

Moje zdjęcie
CosmetiCosmos
Witaj na CosmetiCosmos.pl! Mam na imię Aneta i od kilku lat interesuję się kosmetykami i ich składami, szczególnie naturalnymi. Szukam prawdziwych perełek, lubię polskie manufaktury, kręcę też własne kremy. Interesują mnie także eko środki czystości. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś ciekawego dla siebie (polecam wyszukiwarkę). Kontakt ze mną: [email protected]

Jestem tutaj