Intimea, Emulsja do higieny intymnej czyli... zaskoczenie z Biedronki
Biedronka często mnie zaskakuje.
Może dlatego, że jest to dyskont, co oznacza mniej więcej, że różne firmy, w tym także te znane i cenione, produkują dla niej np. kosmetyki, które są potem sprzedawane pod marką własną Biedronki np. Be Beauty.
Mnie najbardziej interesują właśnie kosmetyki, choć żywność (niektóra) też jest bardzo dobra np. makarony. Z kolei jogurty mi nie podchodzą wcale i omijam je szerokim łukiem.
Do tej pory znałam namiętnie opisywany i wielokrotnie osobiście przeze mnie używany Płyn micelarny produkowany przez Tołpę (tylko ten niebieski, do skóry wrażliwej).
Kilka miesięcy temu odkryłam na biedronkowej półce kolejne ciekawe produkty:
- dwa genialne kremy do rąk, o których nie omieszkam napisać wkrótce,
- balsam i peeling do nóg (produkowany przez PharmęCF)
- balsam i peeling do nóg (produkowany przez PharmęCF)
- tampony,
- żel pod prysznic arganowy (cudowny!),
- olejek do paznokci w pisaku,
- olejek do paznokci w pisaku,
- żel do higieny intymnej.
Intimea, Emulsja do higieny intymnej o właściwościach ochronnych z rumiankiem
Wygodne opakowanie z pompką ułatwia higienę i jest bardzo praktyczne. To już moje drugie opakowanie i pompka działa bez zarzutu, nie zacina się. Niestety nie widać ile zostało wewnątrz, jedyny sposób to "na wagę". Wybaczam.
Sporo jeżdżę po Polsce i wiem, że Biedronki są wszędzie, nawet się trochę z tego podśmiewuję :) Także z dostępnością nie powinno być większych problemów.
Cena jest po prostu śmieszna, bo duże opakowanie 400ml można kupić nawet za 3 zł w promocji (UWAGA! teraz jest akurat taka, obowiązuje 19-25.01!). Normalnie kosztuje ok... 4zł.
Są także inne warianty, kiedyś miałam z korą dębu, ale nie pasował mi (podrażniał), a teraz mam ochotę na wersję bez SLS (różowe napisy).
Cena jest po prostu śmieszna, bo duże opakowanie 400ml można kupić nawet za 3 zł w promocji (UWAGA! teraz jest akurat taka, obowiązuje 19-25.01!). Normalnie kosztuje ok... 4zł.
Są także inne warianty, kiedyś miałam z korą dębu, ale nie pasował mi (podrażniał), a teraz mam ochotę na wersję bez SLS (różowe napisy).
Emulsja została wyprodukowana przez naszą polską PharmęCF, którą to firmę za sprawą ich programu No36 do stóp bardzo polubiłam. Pisałam o niej tu i tu.
Skład nie jest super hiper, ale za taką cenę ujdzie. Na drugim miejscu wszędobylski SLS, ale mamy także łagodniejszy środek myjący czyli cocamidopropyl betaine, ekstrakt z rumianku, kwas mlekowy (niezbędny w tego typu produktach), alantoinę.
Emulsja ma biało-przezroczysty kolor, jest lekko lejąca, ale na pewno sama nie "ucieknie" z dłoni. Zapach jest dość intensywny, lekko rumiankowy i lekko jakby "kremowy typu nivea", dla mnie całkiem przyjemny, jednak dość długo się utrzymuje, co czuć np. na dłoniach. Nie jest to wielką wadą, ale szczególną zaletą także, tym bardziej, że oznacza użycie środków zapachowych w znacznej ilości.
Najważniejsze, że emulsja myje wrażliwe miejsca bez podrażniania, bez pieczenia, swędzenia i innych przyjemności np. po długiej jeździe na rowerze. Po użyciu mam uczucie świeżości, czystości i komfortu. Wydajność jest wprost niezwykła - przy codziennym stosowaniu wystarcza na bardzo długo, a do umycia w zupełności wystarczy 1-2 pompki. Za tą cenę można spróbować.
Znacie? A może polecacie inne ciekawe produkty z Biedronki?
Już któyś kosmetyk produkowany w Niepołomicach - muszę sie tam zakręcic może mnie przyjmą:)
OdpowiedzUsuń:D Polskie firmy kosmetyczne całkiem prężnie się rozwijają :)
Usuńmam go nie narzekam :) ale już ponownie nie kupię bo jak wiadomo w "tych" miejscach powinno się używać płynów o PH 3,5 Kwaśnym :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, najlepszy jest żel z kwaśnym pH. Nasze babcie i mamy jednak myły się zwykłym mydłem i też przeżyły :) Ja kupuję go raz na jakiś czas, a w zapasie mam w tym momencie: Ziaję, Facelle, Lactacyd oraz Białego Jelenia :) Promocje mnie wykończą... :D
UsuńNie miałam i raczej się nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńNie ma takiego przymusu. A co polecasz?
UsuńMiałam kiedyś ale wersję pomarańczową :)
OdpowiedzUsuńTo chyba ta wersja z korą dębu... Taka brązowo-pomarańczowa?
UsuńJa uwielbiam z ziaja do higieny intymnej :D pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZiaję też lubię :)
UsuńNie miałam,ale przyjrzę mu się bliżej.
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy produkt, którego główną zaletą jest cena i pojemność :) Podejrzewam, ale tylko podejrzewam, że lepsza jest wersja bez SLS, której jeszcze nie miałam (chyba jakaś nowość) :)
Usuńkilka razy kupiłam kosmetyk do higieny intymnej z Biedronki i wcale się nie zawiodłam:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmialam niebieski i byl genialny i chyba skusze sie na ten bez sls!
OdpowiedzUsuń:) Ja również się na niego skuszę!
UsuńZnam większość produktów z Biedronki :) O tym żelu z olejkiem arganowym to już pisałyśmy, początkowo byłam nim zachwycona, ale gdzieś w połowie opakowania, zapach zaczął strasznie mnie drażnić i jakiś taki za bardzo chemiczny mi się wydał. :) Co do żeli do higieny intymnej, to swego czasu je stosowałam, ale u mnie nie do końca się sprawdziły- za mało odświeżają i miałam po nich jakieś dziwne uczucie, coś tak jakby suchość :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez Ciebie kupiłam ten żel i nie żałuję :) Do końca go lubiłam, więc kiedyś jeszcze kupię. Jeśli Ci nie służy to nie ma się po co męczyć :) Ja byłam bardzo niezadowolona z żelu do hig. int. BingoSpa i więcej mnie nie kuszą :) Mam je z głowy :D
UsuńZużyłam go na szczęście do końca i z głowy :) Do higieny intymnej używam teraz tego i jestem mega zadowolona :) http://sklep.greenpharmacy.pl/pl/pharma-care/118-pharma-care-ochronny-zel-do-higieny-intymnej-kora-debu-zurawina-5904567053170.html
UsuńHehe kusisz, oj kusisz. Póki co mam mega zapas, ale wpisałam na chciejlistę :) Skład bardzo zachęcający
UsuńTeż lubię tą emulsję :)
OdpowiedzUsuńUff, to nie jestem sama :)
UsuńU mnie się nie sprawdził, czułam się niedomyta i wysuszona :P
OdpowiedzUsuńJa różowego od intimei używam do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuń