Naturalis - Afrodyzjak, który mnie nie uwiódł
Kosmetyki kupowane w drogeriach internetowych nie zawsze są dla mnie trafione. Czasem spodoba mi się nazwa, producent, przeznaczenie albo cokolwiek innego, a po dostarczeniu paczki jest wielki zawód. Jak było tym razem? Chyba już się domyślacie...
Naturalis (Produkty Naturalne)
Aromaterapeutyczny olejek do kąpieli i pod prysznic ylang ylang i cynamon
Afrodyzjak
Afrodyzjak
Przeznaczenie: Do kąpieli (kilka nakrętek) lub pod prysznic (kilkanaście kropli na gąbkę). Nastraja erotycznie. Dla osób dorosłych.
Wygląd i zapach: Dość lejący się, raczej bezbarwny, tłustawy olejek. Zapach niby cynamonowy, ale
niezbyt przyjemny. Silny, trochę drażniący, nie utrzymuje się na
skórze zbyt długo (i całe szczęście).
Skład: Głównie mieszanina wody, emulgatora, SLS i łagodniejszego Cocamidopropyl betaine. Zawiera także m.in. ekstrakt z nagietka, d-panthenol, olejek ylang ylang (Cananga Odorata oil), olejek cynamonowy, kwas cytrynowy i sztuczny aromat cynamonowy (Cinnamal).
Opakowanie i cena: Plastikowa, ciemna butelka (mam chyba starą wersję, bo widziałam, że teraz jest sprzedawany w jasnej). Wygodny korek na klik. Papierowa etykieta z info. Cena ok.15zł/250ml.
Moim zdaniem: Olejek nie przypadł mi do gustu. Pierwsze co mi się nie spodobało to zapach - nieprzyjemny, sztuczny, agresywny. Gdyby producent nie napisał, że to cynamon... sama bym tego nie zgadła... Po drugie: producent obiecuje, że olejek "pieści i pielęgnuje skórę, daje odczucie aksamitnego dotyku co w połączeniu z uwodzicielskim zapachem nastraja erotycznie" - nic się nie zgadza! Nie ma po nim żadnego uczucia nawilżenia, skóra jest taka sama jak po myciu każdym innym żelem pod prysznic, o zapachu już wspominałam. Mnie nastraja co najwyżej bojowo, bo czuję się nabita w brązową butelkę, ot co. Po trzecie: słabo się pieni, ale tu muszę wspomnieć, że używałam go tylko pod prysznic, nie dodawałam do wanny. Po czwarte: papierowa etykieta po kilku dniach trochę namokła i, mimo że się nie odkleiła, nie wygląda już estetycznie. Obecnie używam go do mycia... nóg, oby jak najdalej od nosa ;)
Podsumowanie: Mnie nie uwiódł. Może
to kwestia zapachu, który jest dla mnie nieprzyjemny, gorzkawy, sztuczny. Drażni mnie i nie mogę się doczekać, aż się skończy, na szczęście mało zostało...
Niektórzy producenci trochę przeginają z tymi opisami :D
OdpowiedzUsuńPrzeginają i to grubo :D Poematy na etykiecie, a w środku... szkoda gadać :P
UsuńZ opakowania wyglądał zachęcająco... a wyszło znowu wielkie nic! Żeby się aż tak nic nie zgadzało, to rzadkość :/
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest.... hmmm zachęcające :P Dlatego go kupiłam. Tak już bywa z zakupami przez internet :)
UsuńNie mam przekonania do takich bajerow :D czego to ludzie nie wymyśla :P
OdpowiedzUsuńLubię nowości i ciekawostki kosmetyczne, niestety czasem się na tym przejadę... :P
UsuńLubię urozmaicać sobie kąpiele, ale ostatnio nie mam szczęścia i też same buble kąpielowe mi się trafiają ;/
OdpowiedzUsuńRównież lubię urozmaicać prysznic/kąpiel. Bywa, że mam w tym samym czasie otwarte 10-15 żeli, płynów, olejków i pianek do mycia :) Czasem się zastanawiam czy to normalne :D
UsuńNormalne ;) Też tak mam więc musi być normalne ;p
UsuńUffff :D
Usuńpowiem szczerze że nawet szata graficzna nie zachęca :) mam podobnie z jednym balsamem, używam do stóp,jak najdalej od nosa ha ha
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Szata graficzna bez szału, fakt. Mnie zachęcił opis... :D
UsuńGdzieś ostatnio wyczytałam, że zapachowe afrodyzjaki muszą mieć w sobie coś brzydko pachnącego, aby działały. Ale kompletnie się nie zgadzam z tym artykułem. :) Jeśli kosmetyk brzydko pachnie to wkurza i odechciewa się jego używania :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ja też się nie zgadzam z tym artykułem :D Nieprzyjemny zapach i to tak intensywny nie pobudza i nie relaksuje, a co za tym idzie - nie działa jak afrodyzjak :) Więc po to to kupować?? :P
UsuńWłaśnie:) Taki produkt to pobudza chyba jedynie do tego, żeby porządnie cisnąć nim do śmietnika :D
UsuńHihi trafniej bym tego nie ujęła :D
Usuń