Tołpa sebio i matujące nawilżanie na jesień
Jesień to nie lato - jest to oczywiste. Z tego powodu używam zupełnie
innych kremów do twarzy w różnych porach roku, dostosowuję je do
warunków pogodowych, zwłaszcza temperatury. Jesienią stawiam na Matujący
krem nawilżający od Tołpy. Krem, który latem się u mnie zupełnie nie
sprawdzał teraz pokazuje, co naprawdę potrafi.
Tołpa (Torf Corporation)
Dermo face, sebi
Matujący krem korygujący
Lekki krem na dzień
Przeznaczenie: Skóra wrażliwa, mieszana, tłusta i trądzikowa, niedoskonałości.
Zapach jest cudowny, przenosi mnie na kwitnącą, dziką łąkę,
bardzo naturalny, dość intensywny, ale nie duszący. Zdecydowanie umila
nakładanie kremu na twarz. Kremo-żel, bo tak nazwałabym jego konsystencję, jest dość lekki, w dziwnym beżowym
kolorze, jednak można się do niego przyzwyczaić.
Skład: Zawiera m.in. glicerynę, oczywiście ekstrakt z torfu, ekstrakt z korzenia łopianu, capryloyl glycine (reguluje złuszczanie, wydzielanie sebum i niszczy bakterie), ekstrakt z kory cynamonowca, alantoinę i panthenol. Zawiera
także cetyl alcohol i cyclomethicone (polimer krzemowy), które zostawiają
lekką warstwę, przez co mogą niektóre cery lekko zapychać, oraz całe stadko parabenów. Nie zawiera alergenów, PEG-ów, parafiny i sztucznych barwników.
Krem kupiłam w kartoniku, na którym zgodnie z filozofią marki znajduje się wiele porad dotyczących pielęgnacji oraz podstawowe informacje o produkcie (a także mini poradnik od wewnętrznej strony kartonika). W środku znajdowały się próbki, co bardzo lubię oraz aluminiowa tubka z kremem.
Aluminiowe tubki mają to do siebie, że po naciśnięciu nie wracają do pierwotnej formy, tylko zachowują swój kształt, mi to nie przeszkadza, choć niezbyt ładnie wygląda. Dodatkowo opakowania takie nie zasysają powietrza i bakterii, dzięki czemu produkt dłużej zachowuje swoje właściwości i higienę. Cena ok. 30-35zł/40ml (ja kupiłam w promocji za ok. 20zł).
Aluminiowe tubki mają to do siebie, że po naciśnięciu nie wracają do pierwotnej formy, tylko zachowują swój kształt, mi to nie przeszkadza, choć niezbyt ładnie wygląda. Dodatkowo opakowania takie nie zasysają powietrza i bakterii, dzięki czemu produkt dłużej zachowuje swoje właściwości i higienę. Cena ok. 30-35zł/40ml (ja kupiłam w promocji za ok. 20zł).
Krem jest bardzo lekki, świetnie i szybko się wchłania. Przepięknie pachnie, co bardzo umila nakładanie. Nawilża na długo. U mnie nie sprawdzał się w lecie, ponieważ skóra po nim szybko się błyszczała, natomiast kiedy temperatura spadła i nastała jesień okazał się być idealny - nawilża i matuje tak, jak tego oczekiwałam.
Dodatkowo wygładza skórę i łagodzi zaczerwienienia. Używam go codziennie rano na twarz i szyję, odczekuję chwilę i nakładam krem BB lub podkład - doskonale nadaje się pod makijaż. Przy systematycznym stosowaniu faktycznie reguluje wydzielanie sebum.
Działa także antybakteryjnie, przez co zapobiega powstawaniu nowych krostek i zaskórników.
Dodatkowo wygładza skórę i łagodzi zaczerwienienia. Używam go codziennie rano na twarz i szyję, odczekuję chwilę i nakładam krem BB lub podkład - doskonale nadaje się pod makijaż. Przy systematycznym stosowaniu faktycznie reguluje wydzielanie sebum.
Działa także antybakteryjnie, przez co zapobiega powstawaniu nowych krostek i zaskórników.
Świetny krem na jesień. Skutecznie i na długo matuje, nie wysuszając skóry, a wręcz ją nawilżając. Nadaje się pod makijaż, a systematycznie stosowany pomaga z walce z nadmiarem sebum i niedoskonałościami skóry. U mnie w ogóle nie sprawdza się w lecie, kiedy temperatury sięgają 25-30stC.
Komentarze
Prześlij komentarz
Lubię czytać Wasze komentarze, ponieważ mamy różne doświadczenia i inne wymagania, więc śmiało piszcie!
Skomentować może każdy, także anonimowo, apeluję jednak o kulturę :)
Bez linków i SPAMU!