Vichy, Woda termalna
Nareszcie w powietrzu czuć lato, temperatury w ostatnich dniach przekroczyły 27 stopni, nie chce się siedzieć całymi dniami w domach czy biurach. W parkach, nad Wisłą czy po prostu gdzie się da popołudniami i w weekend jest pełno ludzi cieszących się słońcem, zielenią i towarzystwem. Nie zapominajmy jednak, że ze słońcem lepiej nie przesadzać, picie dużej ilości wody i stosowanie filtrów ochronnych to postawa. Sama skóra też nie lubi nadmiaru promieni słonecznych, które ją wysuszają i zmuszają do reakcji obronnych, więc pamiętajmy o chłodzeniu się i lekkim makijażu. Wieczorem dbajmy wyjątkowo starannie o oczyszczenie, zwłaszcza z lepkich kremów z filtrem oraz dobre nawilżanie, aby ułatwić skórze regenerację. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami genialnym produktem właśnie na nadchodzące gorące miesiące. Jest to woda termalna Vichy, kosmetyk wielofunkcyjny i bardzo praktyczny.
Vichy, Woda termalna
Według producenta: "Kryje w sobie wyjątkowe właściwości 15 cennych
minerałów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Słynie ze
swoich właściwości łagodzących, wzmacniająco-ochronnych oraz
regenerujących. Wspiera profesjonalną pielęgnację, przywracając skórze
naturalny i promienny wygląd. Dzień po dniu znikają zaczerwienienia oraz
suchość i szorstkość.
Wysoka skuteczność potwierdzona badaniami klinicznymi: o 20% mniejsza widoczność zaczerwienień, o 52% zredukowane uczucie ściągnięcia i pieczenia, o 83% mniejsza suchość skóry. Jest hipoalergiczna, nie zawiera konserwantów ani środków zapachowych. Spełnia wymagania skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień."
Wysoka skuteczność potwierdzona badaniami klinicznymi: o 20% mniejsza widoczność zaczerwienień, o 52% zredukowane uczucie ściągnięcia i pieczenia, o 83% mniejsza suchość skóry. Jest hipoalergiczna, nie zawiera konserwantów ani środków zapachowych. Spełnia wymagania skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień."
Opakowanie wody to standardowa aluminiowa butelka z atomizerem (pojemnik jest pod ciśnieniem, dlatego należy chronić go przed bezpośrednim działaniem słońca i nagrzaniem powyżej 50 st. C). Design opakowania przywodzi na myśl ochłodzenie i orzeźwienie. Kosztuje ok. 25 zł/150 ml, można ją znaleźć nie tylko w drogeriach, ale i aptekach.
Skład: najkrótszy jaki kiedykolwiek widziałam - po prostu woda. Jednak o jej wyjątkowości stanowi pochodzenie, a woda termalna z Vichy wydobywana jest w sercu
wulkanicznego rejonu Owernii we Francji na głębokości 4000 metrów, dzięki czemu jest mocno nasycona 15 różnymi minerałami,
a przy tym zachowuje swoją czystość i dobroczynne właściwości. Zawiera m.in. wapń, żelazo, magnez, potas, krzem, sód i mangan.
Butelka jest bardzo poręczna, jednak jej największym atutem jest atomizer, który tworzy idealną mgiełkę, delikatnie otulającą skórę. Chmurka wody subtelnie osiada na twarzy, nie tworząc zacieków i nie spływając ze skóry, dzięki czemu stosowanie wody termalnej jest niezwykle przyjemne. Cieszę się, że producent nie dodał żadnych substancji zapachowych czy barwników, które mogłyby podrażniać czy uczulać. Dzięki tak prostemu składowi woda nadaje się także dla bardzo wrażliwych cer.
Producent zaleca stosowanie wody każdego dnia rano i wieczorem przed
nałożeniem kremu. Na dokładnie oczyszczoną twarz wystarczy rozpylić
niewielką ilość płynu, trzymając pojemnik w odległości ok. 30 cm od
twarzy, odczekać chwilę, a następnie delikatnie osuszyć skórę
chusteczką. Produkt można stosować także w ciągu dnia, aby odświeżyć lub ukoić skórę np. podczas wypoczynku na słońcu. Wodą można również przedłużyć trwałość makijażu czy scalić różne warstwy np. pokładu i pudru, co pomaga uniknąć efektu "płaskiego matu", dodając twarzy naturalności i promiennego wyglądu. Fanki naturalnych maseczek będą zadowolone także z możliwości użycia mgiełki do zwilżenia nałożonej na twarz glinki, co jest bardzo istotne, aby nie dopuścić do jej zaschnięcia na skórze i podrażnienia czy zaczerwienienia.
Osobiście najbardziej lubię stosować produkt Vichy jako etap porannej i wieczornej pielęgnacji. Tuż po demakijażu i przetarciu cery tonikiem spryskuję twarz wodą termalną i po odczekaniu chwili, ale wciąż na jeszcze wilgotną skórę, nakładam toner (etap koreańskiej pielęgnacji) lub serum. Dzięki temu substancje aktywne z kolejnych kosmetyków mogą dotrzeć w głębsze warstwy naskórka, lepiej je nawilżyć i odżywić. Czasem spryskuję skórę tuż po nałożeniu na nią czystego oleju np. z malin czy z pestek moreli, dzięki temu cała wilgoć wraz z cennymi minerałami zostanie w skórze, zamknięta przez warstwę okluzyjną. W ciągu upalnego dnia uwielbiam moment ochłodzenia i ukojenia, jakie przynosi ze sobą spryskanie rozgrzanej skóry tym produktem. Skóra jest dużo lepiej nawilżona, pozbyłam się suchych skórek wokół nosa, zaczerwienienia na policzkach wizualnie wyglądają na trochę bledsze. A najlepsze jest to, że efekt jest praktycznie natychmiastowy, już od pierwszego użycia. Mój mąż lubi używać jej tuż po goleniu, gdy skóra jest podrażniona i lekko szczypie, ponieważ woda koi i przyspiesza regenerację skóry.
Woda termalna jest jednym z najbardziej uniwersalnych kosmetyków, jakie miałam. Nadaje się do każdej cery, od suchych i wrażliwych po grube, tłuste i trądzikowe. Będą z niej zadowoleni zarówno mężczyźni, jak i kobiety - te uwielbiające naturalną pielęgnację, jak i te kochające wielowarstwowy makijaż. Ponadto używania tego produktu nie ogranicza pora roku, tak samo świetnie spisze się zimą w ogrzewanych pomieszczeniach, jak i latem na zewnątrz czy w klimatyzowanym biurze. Dla mnie jest to "must have" i w pełni rozumiem liczne pozytywne opinie.
Znacie wodę termalną Vichy? Jaki Wy macie "must have" na lato?
Miałem z Avene i LRP, teraz chcę z Uriage :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wody termalne w sprayu. W gorace dni orzezwiaja skore a w chlodniejsze uzywam ich do Fixowania makijazu sa swietne ;)
OdpowiedzUsuńJa ją bardzo lubię ogólnie doceniam działania wody termalnej :)avene i urage (nie pamiętam jak się pisze) też są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńWodę termalną bardzo lubię, fajny uniwersalny produkt :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tej wody termalnej ani żadnej innej :)
OdpowiedzUsuńU mnie latem musi być aloes ;) Do wszystkiego - prawie ;)
Nie miałam tej wody, ale mam w planach zakup :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńLubie wody termalne, są idealne na lato. Tej jeszcze nie miałam i hmm będzie trzeba ją kiedyś kupić i wypróbować :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam wody termalnej.
OdpowiedzUsuńWodę termalną kocham! Nie wiedziałam że Vichy taką ma w swojej ofercie :)
OdpowiedzUsuńo! Super że też będziesz na See Bloggers:)
OdpowiedzUsuńCo do wody termalnej to nigdy nie miałam
uwielbiam wody termalne, zwłaszcza latem przynoszą ulgę, mam zarówno tę Vichy jak i La Roche Posay
OdpowiedzUsuńJa mam wode termalną z Uriage, w sumie mi się skończyła, ale była takim średniaczkiem ;)
OdpowiedzUsuńTej jestem ciekawa :)
Znalazłam Cię i zostaje na dłużej kochana ;) W końcu <3
Nigdy jeszcze nie próbowałam wody termalnej, ale z chęcią to zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kiedyś miałam wodę z Vichy, ale w innych opakowaniach ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne, nie raz jeszcze będę tutaj zaglądać, bo teraz zaczyna się właśnie sezon imprez i wesel :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Sylwia :)
Dziękuję za odwiedziny :)
Nie używam wody terminalnej. Ale z Vichy mam tonik, bardzo dobry
OdpowiedzUsuńLubię wody termalne, aktualnie mam LRP :)
OdpowiedzUsuńTak, woda termalna to niezbędnik. Ja mam akurat z Uriage. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś ją używałam bardzo częśto teraz tylko sporadycznie kupuję :) Buiiaki :*
OdpowiedzUsuńWody termalnej Vichy jeszcze nie miałam okazji przetestować, ale Avene i Uriage uwielbiam - nie wiem jak wcześniej radziłam sobie bez nich ;)
OdpowiedzUsuńNa lato dla mnie podstawą są kremy z filtrem. Mam dość jasną cerę, więc stosuję wysoką ochronę: 30 lub 50. Masz coś do polecenia w tym przedziale? Chodzi mi o kremy do twarzy. Takie, które nie będą sprawiały tłustego wrażenia.
OdpowiedzUsuńOstatnio odkryłam Super Sunblock do twarzy, SPF 30 marki GlySkinCare. Jest dość lekki, ale pozostawia delikatną warstwę na skórze niestety. Trudno znaleźć taki idealny, sama ciągle szukam :)
UsuńOj tak, wielu już próbowałam i żaden nie był zachwycający. Ale tego nie znam, więc wypróbuję. Dzięki :) Może zrobisz jakiś post - zestawienie z kosmetykami z wyższymi filtrami? Mnie by się przydał, zwłaszcza że słońca coraz więcej ;)
UsuńBardzo fajny pomysł, dziękuję za sugestię. Postaram się stworzyć taki wpis z czerwcu :)
UsuńChętnie bym jej spróbowała - lubię takie odświeżenie i zdejmowanie pudrowości :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wody termalne i uważam, że to cudowna sprawa przez cały rok ze względu na ich uniwersalne zastosowanie na całe ciało. Orzeźwiający strumień może ukoić skórę, zastosowanie na makijaż też ma swoje plusy, no i oczywiście zraszanie w upał, to błogie uczucie warte wszystkiego. Miałam Uriage, La Roche Posay, Avene i to chyba tyle.
OdpowiedzUsuńBrzmi super, jeszcze nie używałam wód termalnych, ale będę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł. Bardzo praktyczny :) Musze wypróbować tę Sól termalna.
OdpowiedzUsuń