Skinfood, Egg White Pore Mask, Maseczka głęboko oczyszczająca pory
Bardzo lubię maseczki: cały ten rytuał, przygotowywanie, trzymanie na skórze i rezultaty. Przede wszystkim rezultaty, bo po to przecież się je stosuje. Przy tłustej skórze, z otwartymi porami szczególnie ważne jest dobre oczyszczanie i domykanie porów, aby nie gromadziły się w nich w nadmiarze sebum i martwe komórki naskórka wraz z resztkami kosmetyków i zanieczyszczeniami. Dzisiaj pokażę Wam maseczkę, która ma za zadanie przymknąć ładnie pory i oczyścić cerę z tego, co niepożądane. Zapraszam.
Skinfood, Egg White Pore Mask, Maseczka jajeczna mocno oczyszczająca pory
Wg singashop.pl: "Maska oparta na kurzym białku, któremu
zawdzięcza swoje niesamowite działanie w walce z rozszerzonymi porami.
Reguluje nadmierne wytwarzanie sebum i zamyka pory."
Maseczka znajduje się w uroczym opakowaniu, które jest zafoliowane. Mamy więc pewność, że nikt przed nami nie dobierał się do zawartości i kosmetyk jest świeży. Z tyłu oczywiście widnieje etykieta z języku polskim, a pod naklejką na wieczku mamy skład. Kosztuje ok. 50zł/100g.
Skład: Water, Butylene Glycol, Titanium Dioxide,
Glycerin, Bentonite, Silica, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol,
PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Olea Europaea
(Olive) Fruit Oil, Glyceryl Stearate SE, Polysorbate 60, Kaolin, Zinc Oxide,
Betaine, Sorbitan Stearate, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Polyvinyl
Alcohol, PVP, Phenoxyethanol, Panthenol, Sodium Hyaluronate, Xanthan Gum,
Fragrance, Albumen, Dipotassium Glycyrrhizate, Disodium EDTA.
Pod odkręcanym wieczkiem mamy dodatkowe zabezpieczenie zawartości np. przed wysychaniem z wytłoczoną nazwą marki.
Sama maseczka jest biała i ma konsystencję przypominającą rozrobioną glinkę z olejem. Na szczęście nie pachnie jajkiem, a subtelnym aromatem, który jedynie delikatnie towarzyszy mi podczas aplikacji i nie jest męczący.
Maseczka doskonale rozprowadza się na skórze i świetnie się jej trzyma, nie spływa. Nie powoduje pieczenia, szczypania czy łzawienia oczu. Po ok. 10 minutach czuję lekkie ściągnięcie skóry, ponieważ maska lekko zastyga dzięki zawartości glinki porcelanowej (kaolin) oraz bogatej w minerały glinki bentonite. Po 10-15 minutach należy ją zmyć ciepłą wodą, co nie zawsze jest proste, ale łatwiejsze niż w przypadku glinek. Ja mam dwa sposoby: albo robię ją sobie 10 minut przed prysznicem albo przyschniętą maseczkę zwilżam najpierw przy pomocy rąk letnią wodą, a następnie resztki usuwam zmoczonymi wodą zwykłymi wacikami lub tymi dużymi, bawełnianymi z Biedronki.
Maseczka pozostawia skórę przede wszystkim ładnie rozjaśnioną i rozświetloną. Pory są widocznie przymknięte, więc cera staje się gładka, miękka i jest przyjemna w dotyku. Białko jaja kurzego (albumen) nie tylko zwęża pory, ale także odżywia skórę i ją ujędrnia, co staje się widoczne dopiero po kilku użyciach. Nie ulega wątpliwości także świetne działanie regulujące pracę gruczołów łojowych, ponieważ w miarę regularne używanie maseczki zmniejsza uparte błyszczenie cery. Maska dobrze oczyszcza skórę, zmniejszając zaczerwienienia, zaskórniki, krostki i przyspiesza ich gojenie. To wszystko sprawia, że jest to genialny produkt dla skóry tłustej lub mieszanej, odpowiadający praktycznie na wszystkie jej potrzeby. Maska jest też bardzo wydajna, wystarcza na wiele aplikacji.
Znacie maseczki Skinfood? Nie powiem, kuszą mnie wszystkie, jakie do tej pory widziałam: cukrowa, jogurtowa, ryżowa i sezamowa. Po świetnych doświadczeniach z jajeczną mam ochotę na każdą z nich!
Do składu nie jestem przekonana, ale podoba mi się ta seria, maseczka ryżowa czy cukrowa są na mojej liście do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńTo Ci podpowiem ja mam takie małe gąbeczki z calypso i nimi zmywam maseczki 😊 one do tego są. Normalnie je piorę w 60 st w worku na pranie- mam takie a'la firannkowe ;) bardzo ułatwia zmycie maski :) a za tą muszę się rozejrzeć :) też potrzebuję takiego oczyszczania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiej maseczki.
OdpowiedzUsuńTej maski nie znam, ale z przyjemnością dałabym jej szansę. Moja sucha skóra bardzo lubię glinki i tak jak każda inna, potrzebuje dawki oczyszczenia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą maskę! Bardzo delikatna, a jednocześnie skuteczna. U mnie czeka jogurtowa i ryżowa.
OdpowiedzUsuńMi się troszkę skład nie podoba, ale myślę, że mogłabym dać jej szansę. Z moimi porami i zaskórnikami ciężko się uporać i obecnie też szukam ratunku w koreańskiej pielęgnacji. Jest nadzieja :)
OdpowiedzUsuńO takiej maseczki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMuszę ją przetestować. Pewnie polubiłabym ten produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :) Chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńSłyszałam mnóstwo pozytywnych opinii o tej masce. Chyba wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę :D. Działanie ma w sumie fajne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki, ale tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie na pewno także świetnie by się sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym ją spróbować, bo przydałoby mi się coś, co ładnie domyka pory, jednak na razie mam za dużo pootwieranych maseczek :D
OdpowiedzUsuńOsz cholera, chyba ją chce
OdpowiedzUsuńAle ma fajną i gestą konsystencję w formie takiej pasty. Bardzo takie lubię.
OdpowiedzUsuńchcę! :D jak większość hihi
OdpowiedzUsuńOoo, bardzo chętnie bym wypróbowała! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się na nią skuszę jak wykończę maskę LUSH :)
OdpowiedzUsuńO tej masce już gdzieś czytałam i jestem nią zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńNie znalazłam jej wcześniej ale czuję się suszona :) wpierw muszę wykończyć swoje maski bo mam ich trochę :)
OdpowiedzUsuńMaska ta jest dla mnie zupełną nowością, ale zaciekawiła mnie swoim działaniem :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o niej, ale to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusi ta maska, wydaje się być idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSkład trochę obszerny, ale mimo to bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńefekty są obiecujące! :) muszę w nią zainwestować :)
OdpowiedzUsuńFajnie prezentuje się ta maseczka. Lubię oczyszczające maseczki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta maseczka! Lubimy produkty "do schrupania", więc jajka dobrze nam się kojarzą - ze śniadaniem. Panna Mysia od lat walczy z trądzikiem... może to jej wybawienie?
OdpowiedzUsuńZ serii Egg White miałam już kilka opakowań pianki do mycia twarzy - ahh cudo nad cuda!
OdpowiedzUsuńZ masek Skin Food mam cukrowy peeling ( Black Sugar Mask) pisałam o nim recenzję i muszę przyznać , że mój ulubieniec. Uwielbiam azjatyckie kosmetyki :)
Kusząca... :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale myślę, że byłaby idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwww.sylwiaszewczyk.com
Ciekawa ta maseczka.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę spróbować! Z koreańskich maseczek do tej pory miałam tylko płachty, ale te wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz! Ja robiłam maseczkę z białka jaja kurzego do oczyszczania porów. działała dobrze, ale dużo było z nią zabawy, więc zrezygnowałam. Ale na taką gotową chętnie się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńWydaje się naprawdę godna uwagi! Maski oczyszczajace to potrzebny element mojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńŁał mnie także ciekawią wszystkie, chociaż jajeczna najbardziej, ale sezamowa także może być fajna ^^
OdpowiedzUsuń